To tak, jakby wyjąć kostkę lodu z zamrażalnika i położyć ją na blacie w kuchni - tak włoski glacjolog Renato Colucci wyjaśnił przyczyny oderwania się dużego fragmentu lodowca masywu Marmolada we włoskich Dolomitach w niedzielę. W katastrofie zginęło sześć osób.
Wstępny bilans wypadku na drodze prowadzącej na szczyt to sześć ofiar śmiertelnych, dziewięciu rannych i około dziesięciu zaginionych - podawały media powołując się na ekipy ratunkowe. Jak ustalono, lawina kawałków skalnych, śniegu i lodu porwała dwie grupy wspinaczy.
Colucci z włoskiego Komitetu Badań Naukowych podkreślił w telewizji RAI, że w ciągu ostatnich 10 lat lodowiec Marmolady zmniejszył swoją objętość o 30 proc. Jego zdaniem jeśli utrzyma się obecne tempo jego topnienia, lodowiec zniknie całkowicie za 25-30 lat.
Według eksperta obecnie lodowce w Dolomitach znajdują się w środowisku, w którym mogą nie przetrwać.
W sobotę na położonym na wysokości ponad 3300 m n.p.m. szczycie Marmolady zanotowano rekordowo wysoką temperaturę 10 stopni Celsjusza.(PAP)
sw/ adj/
Fundacja PAP zezwala na bezpłatny przedruk artykułów z Serwisu Nauka w Polsce pod warunkiem mailowego poinformowania nas raz w miesiącu o fakcie korzystania z serwisu oraz podania źródła artykułu. W portalach i serwisach internetowych prosimy o zamieszczenie podlinkowanego adresu: Źródło: naukawpolsce.pl, a w czasopismach adnotacji: Źródło: Serwis Nauka w Polsce - naukawpolsce.pl. Powyższe zezwolenie nie dotyczy: informacji z kategorii "Świat" oraz wszelkich fotografii i materiałów wideo.