Nauka dla Społeczeństwa

29.03.2024
PL EN
25.05.2022 aktualizacja 25.05.2022

Naukowcy z WAT i UMK rekomendują hydroenergetykę dla aut elektrycznych

15.09.2014.  PAP/Tomasz Waszczuk 15.09.2014. PAP/Tomasz Waszczuk

Warto zwiększyć inwestycje w energetykę wodną dla zrównoważonego rozwoju elektromobilności w Polsce - wynika z analizy przedstawionej w czasopiśmie "Energies". Obecnie wytwarzenie energii potrzebnej do zasilania samochodów elektrycznych w polskich warunkach przyczynia się do emisji dwutlenku węgla do atmosfery.

Autorzy publikacji ustalili, że inwestycje w hydroenergetykę, czyli elektrownie wodne i uruchomienie kaskady Dolnej Wisły pozwoliłyby na bezemisyjną eksploatację ok. 1,5 mln pojazdów elektrycznych. Gdyby planowane od lat elektrownie wodne powstały i służyły wyłącznie do zasilania pojazdów elektrycznych, prądu wystarczyłoby dla ponad miliona aut.

Analizę wykorzystania zasobów Dolnej Wisły do zasilania pojazdów elektrycznych w Polsce przedstawili dr inż. Katarzyna Kubiak-Wójcicka z Uniwersytetu Mikołaja Kopernika, dr inż. Filip Polak i dr inż. Leszek Szczęch z Wojskowej Akademii Technicznej.

POJAZD „ZIELONY”, ŹRÓDŁA ENERGII - NIE

Jak przypominają naukowcy cytowani na stronie Wojskowej Akademii Technicznej, coraz więcej samochodów elektrycznych pojawia się na drogach, zwłaszcza w centrach dużych miast - tak w Polsce, jak i na świecie. Są one postrzegane i reklamowane jako samochody bezemisyjne, niezanieczyszczające środowiska.

„Jednak samochody elektryczne, tak jak samochody z silnikami spalinowymi, trzeba +zatankować+, czyli naładować, podłączając do sieci energetycznej” - zwraca uwagę dr inż. Filip Polak, kierownik Zakładu Silników i Inżynierii Eksploatacji w Instytucie Pojazdów i Transportu WAT.

Naukowcy zaznaczają, że w przypadku Polski użycie terminu „zielony pojazd” w odniesieniu do samochodów elektrycznych może być nadużyciem. Im więcej energii potrzeba dla użytkowania takich aut, podobnie jak do zasilenia przemysłu i gospodarstw domowych, tym więcej dwutlenku węgla jest emitowane do atmosfery.

W polskiej sieci elektrycznej około 80 proc. energii pochodzi ze źródeł wykorzystujących paliwa kopalne (węgiel brunatny, węgiel kamienny i gaz ziemny). Nie są to przyjazne dla środowiska źródła energii. Pomimo wielostopniowego oczyszczania spalin, do atmosfery przedostają się toksyczne związki i dwutlenek węgla.

Z obliczeń naukowców WAT przeprowadzonych na potrzeby publikacji w "Energies" wynika, że dwutlenek węgla (201,2 g), tlenki azotu (0,166 g) i cząstki stałe (0,0095 g) emitowane przez elektrownie są prawie dwukrotnie większe na 100 km, niż emitowane przez silnik wysokoprężny. 

PRĄD Z WODY

Zdaniem autorów artykułu opisywanego na stronie uczelni rozwiązaniem problemu może być jedynie zwiększenie inwestycji w energetykę opartą na odnawialnych źródłach energii (OZE). Obecnie elektrownie fotowoltaiczne i wiatrowe przeżywają w Polsce szybki rozwój, ale wytwarzają energię w sposób nieprzewidywalny, a ponadto potrzebują ogromnych powierzchni do budowy instalacji dużej mocy.


„Dużo stabilniejszymi źródłami energii są elektrownie wodne, które w Polsce przeżywają poważny regres. Planowane inwestycje są ciągle odkładane. Jednak nawet w kaskadzie dolnej Wisły, zaplanowanej już w połowie ubiegłego wieku, tkwi potencjał, który – wykorzystany – pozwoli na zapewnienie czystej energii do zasilania pojazdów elektrycznych na kilkadziesiąt lat” - przekonują badacze i zwracają uwagę na konieczność wprowadzenia zrównoważonej dywersyfikacji źródeł energii. Podkreślają, że energetyka wodna powinna być koniecznym elementem w ogólnym miksie energetycznym, który przyczyniłby się do zmniejszenia obciążenia środowiska naturalnego.

PAP – Nauka w Polsce, Karolina Duszczyk

kol/ zan/

Przed dodaniem komentarza prosimy o zapoznanie z Regulaminem forum serwisu Nauka w Polsce.

Copyright © Fundacja PAP 2024