Od 4. miesiąca do 4. roku życia dziecka najczęstszą przyczyną zapalenia płuc są wirusy. W tym okresie zakażenie to jest też szczególnie niebezpieczne – twierdzi dr n. med. Ilona Małecka z Uniwersytetu Medycznego w Poznaniu.
Specjalistka mówiła o tym podczas konferencji online poświęconej rożnego typu zapaleniom płuc u dzieci i dorosłych (nie związanym z COVID-19), a zorganizowanej z okazji przypadającego 12 listopada Światowego Dnia Zapalenia Płuc. Wyjaśniła, że zapalenie płuc to proces zapalny powodujący obrzęk i wysięk w jednym lub w obu płucach. Dotyczy on pęcherzyków płucnych, czyli końcowych odcinków dróg oddechowych.
Skutkiem tego może być zaburzona wymiana gazowa w płucach, czyli pogorszenie pobierania tlenu z powietrza oraz usuwania dwutlenku węgla z organizmu. „W następstwie tych zaburzeń dochodzi do gorszego wysycenia tlenem krwi (saturacji tlenu) i zaburzonego dostarczania tlenu do tkanek oraz upośledzenia funkcji organizmu” – zwróciła uwagę dr n. med. Ilona Małecka z SZOZ nad Matką i Dzieckiem w Poznaniu.
W pierwszych latach życia dziecka najczęstszą przyczyną zapalenia płuc są wirusy, szczególnie u maluchów od 4. miesiąca do 4. roku. W tym okresie zakażenie to jest też szczególnie niebezpieczne. „Najczęściej dochodzi do nich w okresie jesienno-zimowym, chociaż w tym roku wcześniej pojawiły się zakażenie płuc wywołane wirusem RSV. „To skutek kumulacji zakażeń, oprócz corocznych infekcji nałożyły się na nie zakażenia dzieci, które nie zachorowały w poprzednim roku dzięki lockdownowi i wymogom sanitarnym” – dodała specjalistka.
U dzieci w pierwszych latach życia zapalenia płuc mogą również wywołać bakterie, szczególnie groźne są pneumokoki, na które u dzieci poniżej drugiego roku życia przypada prawie jedna trzecia zmian zapalnych potwierdzonych radiologicznie. Zagrożenie tymi bakteriami jednak spada dzięki realizowanemu od 2017 r. programowi powszechnych (bezpłatnych) szczepień.
Inne bakterie zagrażające maluchom to paciorkowce grupy B, chlamydia trachomatis oraz haemophilus influenzae, czyli tzw. pałeczka grypy, która z grypą nie ma nic wspólnego (wykryto ją podczas epidemii grypy w 1892 r. i pomylono z wirusem grypy). Spośród wirusów małym dzieciom zagrażają cytomegalowirusy, wirusy grypy i paragrypy, wirusy RSV, adenowirusy i rinowirusy.
Dr Ilona Małecka wyjaśniła, kiedy można podejrzewać zapalenie płucu u dziecka w okresie do 59. miesiąca życia. Wskazuje na to kaszel lub trudności w oddychaniu oraz przyśpieszenie oddechów w stanie spokoju (trzeba jednak pamiętać, że ta częstotliwość się zmienia w zależności od wieku dziecka, w pierwszych miesiącach jest nieco częstsza). A także złe samopoczucie i osłabienie.
Na ciężkie zapalenie płuc wskazują dodatkowo trudności w pojeniu lub karmieniu piersią, wymioty po każdym posiłku, drgawki, skrajne wyczerpanie lub śpiączka, świst wdechowy w czasie spokoju. W przypadku pneumokokowego zapalenia początek choroby jest zwykle nagły.
„Rozpoznanie pozaszpitalnego zapalenia płuc u dzieci stawiane jest na podstawie objawów klinicznych” – podkreśliła dr Ilona Małecka powołując się na obowiązujące rekomendacje. Badanie radiologiczne jest wskazane w razie podejrzenia powikłań. Rodzice powinni zatem zwrócić uwagę na najbardziej niepokojące objawy, takie jak przyśpieszony oddech (tachypnoe), gorączka powyżej 38 st. C oraz wciąganie międzyżebrzy. Podczas osłuchu klatki piersiowej na poważny stan mogą wskazywać furczenia i trzeszczenia, zwłaszcza jednostronne. „Niestwierdzenie tych objawów znacząco zmniejsza prawdopodobieństwo zapalenie płuc u dzieci” – dodaje.
Jej zdaniem ważną decyzją jest to, czy dziecko z podejrzeniem zapalenia płuc skierować do szpitala. Uważa, że należy to rozważyć szczególnie w przypadku niemowląt od trzeciego do szóstego miesiąca życia, z dodatkowymi schorzeniami przewlekłymi, np. wadą serca i zaburzeniami odporności. Do szpitala powinno też trafić dziecko, którego rodzice nie mogą zapewnić właściwej opieki i realizacji zaleceń lekarskiej.
„Wskazaniem do hospitalizacji dziecka jest saturacja poniżej 90 proc. mierzona w warunkach domowych, odwodnienie, trudności nawadnianiu doustnym i trudności w karmieniu niemowlęcia oraz umiarkowane lub ciężkie zaburzenia wentylacji” – zaznaczyła dr Ilona Malecka.
W przypadku zaburzeń oddychania u niemowląt niepokojąca jest częstość oddechów przekraczająca 70 na minutę, a u starszych dzieci - powyżej 50. Należy też zwrócić uwagę czy dziecko stęka, porusza skrzydełkami nosa, ma bezdech i tzw. wygląd wstrząsowy (w przypadku bakteryjnego zapalenie płuc może wskazywać na ciężki jego przebieg).
Specjalistka przyznała, że w przypadku wirusowego zapalenia płuc na ogół nie można zastosować leczenia przyczynowego, likwidującego infekcję. Można jednak wykorzystać leczenie objawowe, łagodzące przebieg choroby. Jedynie w przypadku grypy są dostępne leki hamujące rozmnażanie się wirusa, jednak działają one jedynie we wczesnej fazie choroby.
Bakteryjne zapalenie płuc leczy się antybiotykami, problemem są jednak bakterie oporne na antybiotyki. Najbardziej skuteczna jest profilaktyka polegająca na stosowaniu szczepień, takich jak przeciwko pneumokokowemu zapaleniu płuc, bakterii Haemophilus influenzae oraz grupie. W przypadku grypy sezonowej szczepienia zalecane są powyżej szóstego miesiąca życia dziecka. (PAP)
Autor: Zbigniew Wojtasiński
zbw/ zan/
Fundacja PAP zezwala na bezpłatny przedruk artykułów z Serwisu Nauka w Polsce pod warunkiem mailowego poinformowania nas raz w miesiącu o fakcie korzystania z serwisu oraz podania źródła artykułu. W portalach i serwisach internetowych prosimy o zamieszczenie podlinkowanego adresu: Źródło: naukawpolsce.pl, a w czasopismach adnotacji: Źródło: Serwis Nauka w Polsce - naukawpolsce.pl. Powyższe zezwolenie nie dotyczy: informacji z kategorii "Świat" oraz wszelkich fotografii i materiałów wideo.