Nauka dla Społeczeństwa

20.04.2024
PL EN
05.11.2020 aktualizacja 05.11.2020

"Supernawigatorzy": zanieczyszczenie światłem przeszkodą w astronawigacji zwierząt

Zwierzęta nie noszą przy sobie GPS-ów, kompasów, map. Potrafią jednak z imponującą celnością dotrzeć do domu z nieznanego sobie miejsca. A niektóre z nich korzystają przy tym z widoku gwiazd. Przeszkodą może być więc dla nich zanieczyszczenie światłem - pisze David Barrie w "Supernawigatorach".

David Barrie w swojej książce "Supernawigatorzy - Jak zwierzęta odnajdują drogę" opisuje różne sposoby, jakie zwierzęta wypracowały, by orientować się w przestrzeni. Niektóre gatunki posługują się bowiem w odnajdywaniu drogi do domu zjawisko magnetyzmu, niektóre - korzystają z zapachów, a może nawet dźwięków, a niektóre  zapamiętują, jak wygląda droga do domu. Są i takie gatunki, które korzystają w nawigacji paru zmysłów.

Jednak część zwierząt w swojej nawigacji kieruje się gwiazdami - korzysta z widoku nocnego nieba. A z tym za sprawą człowieka jest problem. "Droga Mleczna jest ukryta dla jednej trzeciej ludzkości, w tym sześćdziesięciu procent Europejczyków i prawie osiemdziesięciu procent mieszkańców Ameryki Północnej. Plaga zanieczyszczenia świetlnego wkrada się niepostrzeżenie (...). Jest szkodliwa dla zdrowia ludzkiego , a zwierzęta, które potrzebują naturalnego światła do różnych celów, m.in. do nawigacji, cierpią nawet bardziej, nie mogąc go wykorzystywać" - pisze autor.

I na przykładzie żuków gnojowych tłumaczy, jak niektóre zwierzęta znajdują nocą drogę do domu. Badania dotyczące nawigacji tych owadów nagrodzono Antynoblem. Barrie opisuje, że żuki, które muszą w miarę szybko uciec z kulką gnoju, aby ochronić się przed konkurencją, muszą toczyć wielką kulkę tylnymi nogami po linii prostej i nie zboczyć ze swojej ścieżki - wcale nie jest to proste zadanie. Żuki więc nocą wspinają się na czubek ulepionej przez siebie kuli i zaczynają tam "tańczyć", a właściwie to przyglądać się niebu. Okazało się, że w poszukiwaniu drogi posługują się spolaryzowanym światłem Księżyca (nie tyle położeniem samej tarczy, tylko układów polaryzacji (jak pisze Barrie - wektorów światła). Dalsze badania pokalały jednak, że i w bezksiężycową noc żuki radzą sobie świetnie. Gorzej jest jednak, kiedy niebo spowijają chmury. Żuki więc badano w planetarium włączając i wyłączając różne układy gwiazd. Okazało się, że do orientacji wystarczała im Droga Mleczna, gdy ją zaś wygaszano i pozostawiano 4000 innych gwiazd, żuki radziły sobie znacznie gorzej. A orientacje niemal kompletnie traciły, kiedy było widać tylko 18 najjaśniejszych gwiazd. Tak więc nawet niektóre owady są świetnymi astronawigatorami, którym sztuczne oświetlenie może utrudnić życie.

O możliwości posługiwanie się astronawigacją podejrzewane są też niektóre ptaki. I tak np. domyślano się, że niektóre łuszczyki mogą się kierować w swoich podróżach wskazującą na naszej półkuli północ Gwiazdą Polarną. W planetarium jednak okazywało się, że ptaki te nie tyle interesuje sama Gwiazda Polarna, ile miejsce na nieboskłonie, wokół którego obracają się inne gwiazdy. "Gdy pokazywano im nocne niebo obracające się wokół Betelgezy - jasnej gwiazdy w gwiazdozbiorze Oriona - a nie wokół Gwiazdy Polarnej, nie zauważyły różnicy i wytyczyły kurs na tej podstawie. Fakt, że tracą orientację, gdy widok gwiazd jest niewyraźny, wskazuje, jak istotne są dla nich te układy" - pisze autor.

Książka porusza ciekawy i niestandardowy temat, o którym niewiele się mówi, ale nie czytało mi się jej gładko i szybciutko. Jej problemem jest bowiem brak porządku. Autor czasem odpływa w dygresje związane z nawigacją ludzi i ma trudności, aby powrócić do opowieści o zwierzętach. Poza tym powołuje się na badania, których wiarygodności sam nie jest pewien (np. bardzo mała próba badawcza, niepewne wyniki). A przez to czytelnik (a konkretnie ja) czuje się pogubiony w tematach, które miały wyjaśniać, jak to możliwe, że zwierzęta się nie gubią. Szkoda też, że autor skupia się na pojedynczych badaniach, zamiast podsumować wiedzę o tym, jak trafiają do domu ptaki, mrówki, ryby. W tej wiedzy o zwierzęcej nawigacji brakuje mi więc (nomen omen) perspektywy ptaka. Może jednak ten układ książki wskazuje na ogólniejszy problem - w wiedzy o tym, jak zwierzęta znajdują drogę, jest ciągle mnóstwo dziur. Potrzeba więc jeszcze dekad badań, aby te dziury zapełnić.

Ludwika Tomala

Zapisz się na newsletter
Copyright © Fundacja PAP 2024