Reaktor EWA 20 lat temu przeszedł na emeryturę

Foto: Fotolia
Foto: Fotolia

We wtorek mija 20 lat od wyłączenia z eksploatacji pierwszego w Polsce reaktora jądrowego EWA w Świerku. To na nim polscy naukowcy zdobywali doświadczenie w budowie, ocenie i bezpiecznej eksploatacji elektrowni jądrowych, dzięki czemu działa teraz reaktor MARIA.

24 lutego 1995 roku wyłączono z eksploatacji pierwszy w Polsce reaktor jądrowy EWA (Eksperymentalny, Wodny, Atomowy). Historię tej instalacji przypomina rzecznik Narodowego Centrum Badań Jądrowych Marek Sieczkowski w przesłanym PAP komunikacie.

Budowa reaktora jądrowego EWA była możliwa dzięki ustaleniom Pierwszej Konferencji Genewskiej (1955 rok) poświęconej pokojowemu zastosowaniu energii jądrowej. Wtedy to ZSRR zaoferował krajom sąsiednim sprzedaż swoich badawczych reaktorów. Taka umowa została podpisana z Polską, Bułgarią, Czechosłowacją, NRD, Rumunią i Węgrami.

Na jej podstawie W 1956 roku w Świerku rozpoczęto prace nad budową pierwszego w historii reaktora jądrowego w Polsce. Radziecka konstrukcja zakładała uzyskanie mocy cieplnej 2 MW. Przy pełnym załadunku umieszczano tam blisko 800 prętów paliwowych, każdy o wzbogaceniu 10 proc. U-235. W rdzeniu znajdowało się także 9 prętów regulacyjnych i awaryjnych, a w jego otoczeniu znajdowało się 8 pionowych kanałów wykorzystywanych do produkcji izotopów promieniotwórczych. W osłonie reaktora umieszczono 10 poziomych kanałów służących do przeprowadzania badań fizycznych.

W 1964 roku polscy inżynierowie przebudowali reaktor EWA. Zastosowanie nowego paliwa o wzbogaceniu 36 proc. w U-235 oraz dodanie reflektora berylowego zaowocowało dwukrotnym podniesieniem mocy. Następnie przeprowadzono szereg doświadczeń, mających określić najlepsze warunki odbioru ciepła, dzięki którym moc reaktora w roku 1967 podniesiono aż do 8 MW.

W kolejnych badaniach użyto specjalnie oprzyrządowanych zestawów paliwowych do pomiaru temperatur i przepływu chłodziwa w warunkach maksymalnych dopuszczalnych mocy i w sytuacjach awaryjnych. W eksperymentach z nagłym wyłączeniem jednej, dwóch lub wszystkich trzech pomp w obiegu chłodzenia udowodniono, że reaktor EWA może bezpiecznie pracować z mocą sześciokrotnie większą niż pierwotnie zakładano i uzyskać czterokrotnie wyższy strumień neutronów.

Ostatecznie jego moc ustalono jednak na poziomie 10 MW z zapasem 2 MW jako margines bezpieczeństwa. Reaktor EWA pracował nieprzerwanie po 3500 godzin rocznie do 24 lutego 1995 roku. Wtedy to, ze względu na zużycie poszczególnych elementów i materiałów podjęto decyzję o jego wyłączeniu. Proces likwidacji rozpoczęto w 1997 roku. Do 2002 roku usunięto paliwo jądrowe i substancje wysokoaktywne oraz zdemontowano konstrukcję. Dziś hala reaktora EWA znajduje się na terenie Zakładu Unieszkodliwiania Odpadów Promieniotwórczych sąsiadującym z NCBJ.

„Reaktor EWA wprowadził Polskę w erę energetyki jądrowej – podkreśla prof. dr hab. Grzegorz Wrochna, dyrektor NCBJ. – Dzięki prowadzonym doświadczeniom staliśmy się szybko równorzędnym partnerem na arenie międzynarodowej. Uzyskane kompetencje zaowocowały nie tylko wybudowaniem czterech zestawów krytycznych, w tym na neutrony prędkie, ale przede wszystkim umożliwiły wybudowanie pierwszego polskiego reaktora MARIA. Dziś jest to jedyne tego typu urządzenie w kraju i jedno z najmłodszych i najlepszych w całej Europie, To tu naświetlamy m.in. tarcze uranowe, z których pozyskuje się molibden-99, materiał niezbędny do produkcji leków onkologicznych. Tylko jeden tydzień pracy naszego reaktora oznacza ratunek dla 100 tys. pacjentów szpitali”.

Prace nad zaprojektowaniem całkowicie polskiego reaktora badawczego o mocy znacznie większej od EWY trwały w Instytucie Badań Jądrowych (dzisiejsze NCBJ) już od 1960 roku. Dzięki badaniom Polaków reaktor MARIA może poszczycić się mocą 30 MW.

"Doświadczenie zebrane w poprzednich latach przy eksploatacji reaktora EWA, przy wszechstronnych badaniach fizycznych i cieplno-przepływowych, które pozwoliły na podniesienie mocy 2 do 10 MW, okazało się wystarczające dla wzorowego przeprowadzenia projektowania, budowy i rozruchu reaktora MARIA. Warto o tym pamiętać szczególnie dzisiaj, gdy rozważamy sposób budowy, rozruchu i eksploatowania przyszłych polskich elektrowni jądrowych. Wszystkie niezbędne kompetencje są wciąż dostępne w polskich instytutach badawczych” - ocenia prof. Wrochna.

PAP - Nauka w Polsce

lt/ mki/

Fundacja PAP zezwala na bezpłatny przedruk artykułów z Serwisu Nauka w Polsce pod warunkiem mailowego poinformowania nas raz w miesiącu o fakcie korzystania z serwisu oraz podania źródła artykułu. W portalach i serwisach internetowych prosimy o zamieszczenie podlinkowanego adresu: Źródło: naukawpolsce.pl, a w czasopismach adnotacji: Źródło: Serwis Nauka w Polsce - naukawpolsce.pl. Powyższe zezwolenie nie dotyczy: informacji z kategorii "Świat" oraz wszelkich fotografii i materiałów wideo.

Czytaj także

  • Fot. Adobe Stock

    EKG/ Wiceprezes PAN: Polska nie jest potęgą w IT; rodzynki nie świadczą o średniej

  • Fot. Adobe Stock

    Katowice/ Producent satelitów dołączył do hubu gamingowo-technologicznego

Przed dodaniem komentarza prosimy o zapoznanie z Regulaminem forum serwisu Nauka w Polsce.

newsletter

Zapraszamy do zapisania się do naszego newslettera