Dzięki najnowszym badaniom angielskich i francuskich naukowców udało się ustalić związek pomiędzy występowaniem krokodyli morskich a zmianami temperatury oceanów na przestrzeni ponad 140 mln lat.

Dzisiejsze krokodyle są zimnokrwistymi zwierzętami, zamieszkującymi zazwyczaj słodkie wody. Wyjątek stanowią gatunki Crocodylus porosus i Crocodylus acutus, które sporadycznie odwiedzają morskie wody. Krokodyle żyją w ciepłym klimacie, dlatego często ich skamieniałości stanowią dla paleontologów informację o warunkach klimatycznych panujących w prehistorycznych czasach.

Mimo że dzisiaj żyją na Ziemi zaledwie 23 gatunki krokodyli, w przeszłości były ich setki. W ciągu ostatnich 200 mln lat w czterech przypadkach przedstawiciele różnych grup krokodyli kolonizowali morza, a następnie wymierali. Z najnowszych badań wynika, że kolonizacje wód morskich odbywały się w czasach globalnego ocieplenia.

„Sądziliśmy, że każde z tych ewolucyjnych wydarzeń mogło mieć inną przyczynę. Okazuje się jednak, że występuje tu wspólny wzorzec” - przekonuje główny autor artykułu, dr Jeremy Martin z Uniwersytetu w Bristolu.

Naukowcy zestawili krzywą temperatur oceanów z ostatnich 200 mln lat z występowaniem wielu grup krokodyli. Ocenę wysokości temperatur uzyskuje się, badając proporcje izotopów tlenu w skamieniałościach morskich zwierząt.

Z zestawienia wynika, że kolonizacji środowiska morskiego przez krokodyle ok. 180 mln lat temu towarzyszyło ocieplenie klimatu. Te pierwsze krokodyle morskie wyginęły ok. 25 mln lat później, w okresie globalnego ochłodzenia. Następnie, w okresie kolejnego ocieplenia, pojawiła się w oceanach inna odnoga ewolucyjna krokodyli.

Wyjątek od tej reguły stanowiła grupa krokodyli jurajskich o nazwie metriorhynchoidy, która nie wyginęła mimo ochłodzenia klimatu we wczesnej kredzie. Zniknęła zaś kilka milionów lat później.(PAP)

krx/jjj/