Wypełniająca oceany woda mogła się wysączyć z wnętrza Ziemi. Nadal jest jej tam trzy razy więcej niż we wszystkich oceanach – informują naukowcy. Do tej pory naukowcy uważali, że woda w oceanach pochodzi z lodowych komet, które w przeszłości zderzały się z naszą planetą.
Woda ukryta jest w płaszczu Ziemi – otaczającej jej jądro warstwie gorących skał na głębokości około 700 kilometrów, w błękitnym minerale zwanym ringwoodytem (odmiana oliwinu). Zawiera on około 2,5 proc. wody, a najbardziej uwodnione odmiany – około 3 proc., czytamy w piśmie „Science”.
Odkrycie Stevena Jacobsena z Northwestern University w Evanston (stan Illinois) rzuca nowe światło na pochodzenie ziemskiej wody. Niektórzy geolodzy przypuszczali, że woda pojawiła się na Ziemi w wyniku zderzeń z lodowymi kometami, wydaje się jednak, że oceany mogły stopniowo się wysączyć z wnętrza młodej planety.
Zjawiska zachodzące w płaszczu Ziemi mogą również tłumaczyć, dlaczego rozmiar oceanów nie uległ zmianie w ciągu milionów lat – związana z minerałem woda mogła pełnić rolę buforu.
Zespół Jacobsena wykorzystał zapisy z 2000 sejsmometrów, aby przeanalizować fale sejsmiczne generowane przez ponad 500 trzęsień ziemi. Fale sejsmiczne przechodzą przez wnętrze Ziemi – w tym jej jądro – i mogą zostać wykryte na powierzchni. Ziemia zachowuje się jak dzwon – echa fal zanikają stopniowo.
Mierząc prędkość fal na różnych głębokościach można ustalić, przez jakiego rodzaju skały przechodzą. Warstwa zawierającą wodę ujawniła swoją obecność spowalniając fale – prędkość ich rozchodzenia się jest mniejsza w skale nasiąkniętej wodą niż w suchej.
Zjawiska wskazujące na obecność „mokrego” ringwoodytu zaobserwowano na głębokości około 700 kilometrów w strefie przejściowej, oddzielającej górną i dolną część płaszcza.
Jacobsen zawczasu ustalił, co się stanie, jeśli fale natrafią na zawierający wodę ringwoodyt. Otrzymał ten minerał w swoim laboratorium , po czym wystawił próbki na działanie ogromnych ciśnień oraz temperatur odpowiadających tym, które występują w strefie przejściowej. W takich warunkach woda jest ze skały wręcz wyciskana.
Wyniki badań Jacobsena są zgodne z ustaleniami Grahama Pearsona z University of Alberta w Edmonton (Kanada). Pearson badał pochodzący ze strefy przejściowej diament, wyniesiony na powierzchnię przez wulkan. Wewnątrz diamentu był kawałek zwierającego wodę ringwoodytu.
Na razie Jacobsen ma dowody na obecność uwodnionych skał tylko pod terytorium USA. Chce zbadać, czy zawierające wodę skały występują pod całą powierzchnia naszej planety.
„Powinniśmy być wdzięczni tym głęboko położonym rezerwuarom - powiedział Jacobsen cytowany przez „New Scientist”. - Gdyby nie było tam wody, byłaby na powierzchni Ziemi, a ponad wodę wystawałyby tylko wierzchołki gór.”(PAP)
pmw/ krf/
Fundacja PAP zezwala na bezpłatny przedruk artykułów z Serwisu Nauka w Polsce pod warunkiem mailowego poinformowania nas raz w miesiącu o fakcie korzystania z serwisu oraz podania źródła artykułu. W portalach i serwisach internetowych prosimy o zamieszczenie podlinkowanego adresu: Źródło: naukawpolsce.pl, a w czasopismach adnotacji: Źródło: Serwis Nauka w Polsce - naukawpolsce.pl. Powyższe zezwolenie nie dotyczy: informacji z kategorii "Świat" oraz wszelkich fotografii i materiałów wideo.