Do ochrony połowy kanadyjskiej tajgi przed eksploatacją towarzyszącą wydobyciu zasobów wzywają autorzy nowego raportu nt. sytuacji lasów borealnych. W tajdze - jednym z ostatnich, wielkich, dziewiczych lasów, występuje ponad 300 gatunków ptaków migrujących.
Dokument "Boreal Birds Need Half: Maintaining North America\'s Bird Nursery and Why it Matters" opublikowały organizacje ochrony przyrody: Boreal Songbird Initiative, Ducks Unlimited i Ducks Unlimited Canada. Wzywają w nim do tego, aby zachować połowę powierzchni tajgi (zajmującej 15 mln ha) - i chronić ją jako siedlisko dla ponad 300 występujących tam wędrownych gatunków ptaków. Przy okazji ochrony ptaków skorzystałyby też inne zagrożone zwierzęta - dodają.
Jak przypominają przyrodnicy, całą północ Kanady zajmuje ogromny, dziewiczy las, rozciągający się od Alaski na zachodzie - po Nową Funlandię na wschodzie. Jego większość stanowi tajga, czyli borealny las iglasty z niewielką domieszką drzew liściastych, typowy dla regionów północnych.
Autorzy raportu szacują, że w kanadyjskiej tajdze żyje i zakłada gniazda nawet 3 miliardy ptaków. Dużą część stanowią gatunki migrujące.
Przyroda północy Kanady jest jednak zagrożona w związku z coraz bardziej intensywnym wydobyciem ropy, gazu i innych surowców. Korzystanie z takich złóż oznacza zwykle ogromna ingerencję w środowisko.
W efekcie ubożeje naturalna zasobność regionu. W ostatnim czasie w Kanadzie odnotowano 80-procentowy spadek liczebności wilsonki kanadyjskiej (gatunek ptaka z rodziny lasówek) czy grubodzioba białoskrzydłego - wynika z raportu.
Jego autorzy podkreślają również gospodarcze znaczenie zagrożonych gatunków. Bardzo popularna w USA i Kandzie turystyka związana z obserwacją ptaków generuje w tych dwóch krajach 100 mld dol. dochodu rocznie - zauważa główny autor raportu, Jeff Wells z Cornell Lab of Ornithology.
Skrzydlaci mieszkańcy tajgi są też ważnym elementem ekologii: gatunki żywiące się nektarem zapylają rośliny; ptaki jedzące owoce i pestki - pomagają się roślinom rozsiewać. Ptaki wodne i żyjące na wybrzeżu sprzyjają krążeniu różnych związków pomiędzy środowiskiem wodnym a lądowym. Pomagają też tępić szkodniki drzew. Ich obecność wskazuje na dobry stan środowiska, brak - świadczy o skażeniu związkami chemicznymi i metalami ciężkimi.
Tajga jest wciąż jednym z największych, w pełni naturalnych lasów na Ziemi. Jednocześnie uważa się ją za "ostatnią wielką granicę dla eksploatacji naturalnych zasobów" - mówi Wells, cytowany na stronie Cornell University.
Południowa granica tajgi ulega jednak silnym przekształceniom w związku z wydobyciem ropy i gazu, rozwojem przemysłu drzewnego, budową elektrowni wodnych, dróg i innych elementów infrastruktury. Obecnie w Kanadzie rozważane jest wdrożenie prawa, które przeważy o przyszłości pozostałych, wciąż nietkniętych 70 proc. tajgi. "Decyzje, jakie podejmuje się dziś, zaważą na tym, co się tam będzie działo w całym kolejnym stuleciu" - ostrzega Wells.
Większość decyzji związanych z wykorzystaniem ziemi w Kanadzie podejmuje się na poziomie prowincji albo terytoriów - zauważa ekspert. Jak dodaje, w odległych, północnych częściach Kanady wciąż żyją setki społeczności rdzennych mieszkańców tego kraju, których przetrwanie zależy od ciągłej dostępności do ziemi i wody.
Raport można znaleźć tu: http://www.borealbirds.org/birdsneedhalf.html (PAP)
zan/ agt/
Fundacja PAP zezwala na bezpłatny przedruk artykułów z Serwisu Nauka w Polsce pod warunkiem mailowego poinformowania nas raz w miesiącu o fakcie korzystania z serwisu oraz podania źródła artykułu. W portalach i serwisach internetowych prosimy o zamieszczenie podlinkowanego adresu: Źródło: naukawpolsce.pl, a w czasopismach adnotacji: Źródło: Serwis Nauka w Polsce - naukawpolsce.pl. Powyższe zezwolenie nie dotyczy: informacji z kategorii "Świat" oraz wszelkich fotografii i materiałów wideo.