W ciemniejszych fiordach zamiast ryb królują meduzy

Fot. Fotolia
Fot. Fotolia

Wody Bałtyku, Morza Północnego i fiordów Norwegii są coraz ciemniejsze. Badania potwierdzają, że może to prowadzić do ograniczenia populacji ryb i urodzaju meduz.

Skutki coraz mniejszej przejrzystości wód przybrzeżnych w Norwegii analizował biolog morski Dag L. Aksnes z norweskiego University of Bergen. Badacz podejrzewa, że proces pogarszania się własności optycznych wód może trwać już kilkadziesiąt lat. Obecnie - z powodu zmian pogody i klimatu - przyspiesza.

Woda morska staje się coraz mniej przejrzysta pod wpływem mieszającej się z nią wody słodkiej, która spływa z rzek i jezior. "W takiej słodkiej wodzie znajduje się o wiele więcej rozpuszczonych barwnych cząstek materii organicznej (CDOM), niż w wodzie morskiej. Właśnie dlatego wody przybrzeżne ciemnieją" – tłumaczy prof. Aksnes, cytowany na stronie ScienceDaily.

Potwierdzają to badania dwóch fiordów, Lurefjorden i Masfjorden, w okręgu Hordaland na północno zachodnim wybrzeżu Norwegii. Fiordy te są dość podobne i leżą blisko siebie. Różni je jedno: Masfjorden zawiera o wiele więcej wody morskiej, niż Lurefjorden, do którego trafia o wiele mniej zasolona woda charakterystyczna dla wód przybrzeżnych. Badania pokazują, że w ekosystemie Masfjorden wciąż dominują ryby. W sąsiednim, ciemniejszym fiordzie jest aż gęsto od meduz Periphylla periphylla.

P. periphylla bardzo unikają światła, które zdecydowanie im szkodzi. Najlepiej czują się one w typowych głębinach – zauważa Aksnes. Okazuje się jednak, że woda w Lurefjorden stała się tak ciemna i nieprzezroczysta, że ciemnolubne meduzy znakomicie się w niej odnalazły. Tym samym środowisko fiordu przestało sprzyjać ważnym gatunkom ryb.

Lurefjorden nie dorównuje Masfjorden pod względem bogactwa ryb dlatego, że panujące tam warunki związane z widocznością utrudniają rybom drapieżnym znalezienie ofiary. "Problemem nie jest to, żeby ryby w Lurefjorden głodują. Wręcz przeciwnie, liczba zwierząt, na które mogłyby zapolować, jest większa, niż w wielu innych fiordach. Ale ponieważ w ciemnych wodach ryby drapieżne fatalnie widzą, najzwyczajniej w świecie mają problem ze znalezieniem wystarczającej ilości pokarmu" - tłumaczy norweski badacz.

Ciemności nie przeszkadzają jednak drapieżnym meduzom, które nie widzą, a podczas polowania wykorzystują przede wszystkim zmysł dotyku. "Meduzy nie mają praktycznie konkurencji w dostępie do licznych organizmów, którymi mogą się pożywić" - dodaje.

Autor badania zauważa, że nieprzejrzystość wody wpływa na ekosystem fiordu również pośrednio, ograniczając skalę, w jakiej odbywa się tam fotosynteza. chodzi o proces, w którym rośliny (w tym wypadku przede wszystkim jednokomórkowe glony należące do fitoplanktonu) zamieniają energię promieni słonecznych na materię organiczną czyli rozbudowę własnych tkanek. Dzięki temu rosną.

Przejrzystość norweskich wód może się też pogarszać w związku ze zmianami klimatu, zwłaszcza wahaniami ilości opadów. Więcej deszczu oznacza, że do fiordu spływa nadprogramowa ilość słodkiej wody, co dodatkowo zmniejsza jego przejrzystość – tłumaczy Aksnes. (PAP)

zan/ tot/

Fundacja PAP zezwala na bezpłatny przedruk artykułów z Serwisu Nauka w Polsce pod warunkiem mailowego poinformowania nas raz w miesiącu o fakcie korzystania z serwisu oraz podania źródła artykułu. W portalach i serwisach internetowych prosimy o zamieszczenie podlinkowanego adresu: Źródło: naukawpolsce.pl, a w czasopismach adnotacji: Źródło: Serwis Nauka w Polsce - naukawpolsce.pl. Powyższe zezwolenie nie dotyczy: informacji z kategorii "Świat" oraz wszelkich fotografii i materiałów wideo.

Czytaj także

  • Fot. Adobe Stock

    Australia/ Pierwszy w historii pingwin cesarski, który dotarł do Australii, wraca do Antarktyki

  • Fot. Adobe Stock

    Rosja/ Naukowcy odkryli tygryska szablozębnego sprzed 32 tys. lat

Przed dodaniem komentarza prosimy o zapoznanie z Regulaminem forum serwisu Nauka w Polsce.

newsletter

Zapraszamy do zapisania się do naszego newslettera