W Tanzanii rozpoczynają się gody flamingów małych

Fot. Fotolia
Fot. Fotolia

Tysiące różowych flamingów małych (Phoeniconaias minor) zleciały się nad jezioro Natron w Tanzanii, gdzie odbywają się gody tych ptaków - poinformował portal BBC News.

Doniesienia sugerują, że może być to jedno z ważniejszych wydarzeń związanych z godami flamingów od 2007 roku. Jednak sukces rozrodczy zależy od szeregu czynników ekologicznych.

Zgromadzenie ptaków jest - zdaniem doktorantki Sarah Ward z University of Southampton - jednym z "najfantastyczniejszych spektakli na świecie".

Trzy czwarte światowej populacji flamingów małych żyje w Afryce Wschodniej i gniazduje nad jeziorem Natron. "Najliczniejsze gody przyciągające miliony flamingów małych nie są niczym wyjątkowym, jeśli warunki na jeziorze są właściwe i jeśli ptaki są w dobrej kondycji" - wyjaśniła Ward.

Wschodnioafrykańskie flamingi prowadzą wędrowny tryb życia i żywią się w sieci alkalicznych jezior w obrębie Wielkich Rowów Afrykańskich, ale tylko jez. Natron jest miejscem zakładania przez nie gniazd.

Wysepki na wielkim, płytkim jeziorze są na tyle niedostępne, że badacze najczęściej prowadzą obserwacje z pokładu samolotu lub szacują liczbę ptaków, obserwując młode nad innymi jeziorami.

"Duże grupy lecące nad jezioro nocą słyszeli przewodnicy w rezerwacie Masai Mara" - powiedziała Ward. Około 700 tys. osobników opuściło ostatnio jez. Bogoria w Kenii, a badacze przypuszczają, że one też lecą na miejsce skupiska.

Sukces rozrodczy podczas godów w dużej mierze zależy od dostępności pożywienia i właściwej ilości opadów atmosferycznych nad jeziorem. Bywały lata, że ptaki miały bardzo mało potomstwa lub nie miały go wcale. Za przyczynę przylotu małej liczby flamingów w minionych latach uznaje się niski poziom wód w jeziorze wywołany przez suszę.

"Kiedy poziom wód jest właściwy, na środku jeziora tworzą się słone wyspy, gdzie ptaki mogą budować gniazda i wychowywać młode, nie niepokojone przez czynniki zewnętrzne" - wyjaśniła Ward. Specyficzne środowisko jezior alkalicznych i izolacja wysp gwarantuje flamingom rozród bez zagrożenia ze strony drapieżników.

Kiedy jednak poziom wód jest za niski, "drapieżniki, np. hieny mogą dotrzeć do gniazd i zmusić mnóstwo ptaków do ich opuszczenia" - opisała badaczka.

Przylot ptaków zbiegł się w tym roku z ulewnymi opadami deszczu, co może zagrozić godom. Jeśli wody będzie za dużo, gniazda zostaną po prostu zmyte.

Różowe flamingi małe, nazywane też czerwonakami małymi, osiągające wielkość 80-105 cm, mają status "bliskich zagrożenia wymarciem" w Czerwonej Księdze zagrożonych gatunków Międzynarodowej Unii Ochrony Przyrody (IUCN). Dodatkowe zagrożenia czyhają na nie w związku z planowaną industrializacją jeziora Natron. Choć wszystko jest na razie w planach, IUCN twierdzi, że takie zakłócenia mogą zagrozić przyszłości gatunku. (PAP)

mrt/ krf/

Fundacja PAP zezwala na bezpłatny przedruk artykułów z Serwisu Nauka w Polsce pod warunkiem mailowego poinformowania nas raz w miesiącu o fakcie korzystania z serwisu oraz podania źródła artykułu. W portalach i serwisach internetowych prosimy o zamieszczenie podlinkowanego adresu: Źródło: naukawpolsce.pl, a w czasopismach adnotacji: Źródło: Serwis Nauka w Polsce - naukawpolsce.pl. Powyższe zezwolenie nie dotyczy: informacji z kategorii "Świat" oraz wszelkich fotografii i materiałów wideo.

Czytaj także

  • Fot. Adobe Stock

    Zastrzyk na zawał

  • Fot. Adobe Stock

    WHO: szczepienia zapobiegły 154 mln przedwczesnych zgonów w ostatnich 50 latach

Przed dodaniem komentarza prosimy o zapoznanie z Regulaminem forum serwisu Nauka w Polsce.

newsletter

Zapraszamy do zapisania się do naszego newslettera