POChP – choroba z przyszłością

Fot. Fotolia
Fot. Fotolia

Przewlekłe obturacyjne zapalenie płuc jeszcze przed rokiem 2030 może stać się trzecią, co do częstości przyczyną zgonu. Tymczasem nawet 3/4 chorych nie wie, że choruje na POChP - mówili uczestnicy kongresu European Respiratory Society w Wiedniu.

Przewlekła obturacyjna choroba płuc (POChP) nieodwracalnie ogranicza przepływ powietrza przez drogi oddechowe na skutek przewlekłego zapalenia oskrzeli i oskrzelików oraz rozedmy płuc. Główne objawy to duszność, świszczący oddech, uczucie ciasnoty w klatce piersiowej, nadmiar wydzielanego śluzu oraz kaszel. POCHP często mylona jest z astmą, która dotyczy większych oskrzeli, nie niszczy miąższu płuc i zwykle ma podłoże alergiczne.

Według najnowszych danych Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) z chorobą tą zmaga się około 210 milionów ludzi, a ponad trzy miliony zmarły z jej powodu w 2005 roku - to 5 proc. wszystkich zgonów na świecie. WHO przewiduje, że w 2030 roku POChP stanie się trzecią najważniejszą przyczyną zgonów - po chorobach układu krążenia i nowotworach. Będzie wówczas także siódmą na świecie przyczyną niepełnosprawności wyrażonej w utraconych DALY (ang. disability-adjusted life years – lata życia skorygowane niepełnosprawnością). Aż 40 proc. chorych na to schorzenie jest zmuszonych przejść na rentę.

Postępująca duszność może ograniczać zdolność pacjenta do wykonywania zwykłych codziennych czynności – w ciężkich przypadkach nie mogą wychodzić z domu. Nie jest to problem tylko ludzi starszych - co druga cierpiąca na to schorzenie osoba ma mniej niż 65 lat. Choroba prowadzi do częstszego występowania nadciśnienia, zawałów, udarów, zakrzepicy. Pacjenci dwukrotnie częściej chorują na cukrzycę typu 2 i nowotwory złośliwe. Zagraża im osteoporoza i depresja. Chorzy umierają 10-15 lat wcześniej niż ich rówieśnicy.

W 80-90 proc. przypadków przyczyną POChP jest palenie tytoniu. Również zanieczyszczenie powietrza - chociażby na skutek używania pieców i grzejników opalanych drewnem i węglem. Także narażenie zawodowe na różne zanieczyszczenia istotnie zwiększają ryzyko rozwoju choroby.

Nie każdy, kto pali od razu zachoruje na POChP. U niektórych rozwija się już po czterdziestce, u innych – dziesiątki lat później. To choroba wielogenowa, w jej rozwoju odgrywają rolę zarówno predyspozycje genetyczne, jak i czynniki środowiskowe. Niestety, nie określono jeszcze jednoznacznie wariantów genów odpowiedzialnych za POChP.

"Dziś mogę patrzeć chorym na POChP w oczy i mówić, że tę chorobę można skutecznie leczyć" - zaznaczył prof. Antonio Anzueto z University of Texas Health Care Center w San Antonio. Jeszcze 10 lat temu nie mógłby tak powiedzieć. Leczenie ograniczało się do podawania leków rozrzedzających śluz, fizykoterapii, podawania steroidów, a w ostateczności – tlenu. Pacjenci wyczuwali, że lekarze niewiele mają im do zaoferowania. Nie chcieli słuchać zaleceń w rodzaju „proszę rzucić palenie”. Większość wolałaby jakąś cudowną pigułkę.

Wziewne leki, takie jak tiotropium, które działając na receptor muskarynowy rozkurczają oskrzela, zmieniły 10 lat temu leczenie choroby. Nowe leki nie odwracają zmian w pęcherzykach płucnych, ale ułatwiają dopływ powietrza do płuc. Wydolność oddechowa może wzrosnąć na przykład o 50 proc., co przywraca zdolność do normalnego poruszania.

Ogromną rolę w leczeniu POChP odgrywa rehabilitacja. Przyjmowanie prawidłowej pozycji, drenaż ułożeniowy, ćwiczenia oddechowe, a nawet nauka skutecznego kaszlu - pomagają uniknąć zaostrzeń. Rozluźnienie mięśni, właściwa postawa i wytrenowanie zmniejszają zużycie tlenu o około 30 proc.

W zaawansowanym stadium niedożywionych jest nawet 50 proc. chorych. Trudność sprawia przygotowanie, a nawet spożywanie pokarmów, zaś zapotrzebowanie na składniki odżywcze rośnie. Wskazana jest dieta wysokobiałkowa, dużo owoców i warzyw, przeciwskazane - wędliny, produkty z dużą zawartością soli i cukru.

W leczeniu POChP - zgodnie z międzynarodowymi wytycznymi - stosowane są głównie dwa typy leków rozkurczających oskrzela - długo działające beta2-mimetyki, w skrócie LABA oraz długo działające środki przeciwcholinergiczne (LAMA). Obydwa rodzaje wykazują podobną skuteczność i są jednakowo wygodne w użyciu. Niektórzy chorzy wymagają też użycia sterydu.

Aktywność fizyczna wzmacnia mięśnie i ułatwia oddychanie. Jednak gdy nie było odpowiednich leków, pacjenci z politowaniem patrzyli na lekarza, usiłującego nakłonić do większej aktywności osobę, która do toalety idzie z przerwami na złapanie oddechu, a prysznic bierze w masce tlenowej.

POChP ogromnie obniża jakość życia i frustruje. Bardzo często chorobie towarzyszy lęk, depresja i poczucie izolacji. Obok trudności z poruszaniem, do wizyt w miejscach publicznych (zwłaszcza kinie czy teatrze) zniechęca uporczywy kaszel. A chorzy potrzebują aktywności i kontaktów społecznych równie mocno, co powietrza. Badania dowodzą, że optymistycznie nastawieni pacjenci z POChP żyją wyraźnie dłużej. Najczęstsza odpowiedź na pytanie, jak właściwe leczenie zmieniło ich życie brzmi: "znów mogę się bawić z wnukami".

Przeszczep płuc radykalnie podnosi jakość życia. Niestety, szanse na taką zmianę są niewielkie. W USA z powodu POChP dokonuje się tylko około 400 przeszczepów rocznie. Niektórzy żyją po przeszczepie już od kilkunastu lat, ale nie wszyscy dobrze tolerują obce płuca.

Im wcześniej choroba zostanie rozpoznana, tym łatwiej uniknąć powikłań i zaostrzeń. Zgodnie z wytycznymi GOLD (Global Initiative for Chronic Obstructive Lung Disease) rozpoznanie POChP należy rozważyć u każdego pacjenta powyżej 40 lat, który skarży się na duszność, przewlekły kaszel lub odkrztuszanie plwociny albo zgłasza występowanie czynników ryzyka rozwoju choroby. Początkowo POChP może nie dawać dolegliwości. Pierwszym objawem bywa zadyszka przy wchodzeniu po schodach, później tchu brakuje podczas zwykłych czynności, co bywa uważane za objaw starzenia. Z dostępnych badań wynika, że choroba pozostaje nierozpoznana nawet u 50 proc. pacjentów z POChP w USA i 75 proc. w Europie. Jak zaznaczył prof. Anzueto, badanie spirometryczne powinno być przeprowadzane częściej - a co roku u palących osób po 40. roku życia.

Zaprzestanie palenia ma największy wpływ na przebieg POChP. Jednak leczenie każdego pacjenta wygląda inaczej. Prowadzone są badania IV fazy kliniczne, określające skuteczność leku w „życiu” u pacjentów, którzy nie byli specjalnie dobierani. W ten sposób można wykryć zarówno powikłania związane na przykład z przyjmowaniem wielu różnych leków, jak i niespodziewane niekorzystne (a czasem - korzystne) skutki przyjmowania leków na POChP. (Takie badania dotyczące tiotropium prowadzi w Polsce prof. Karina Jahnz-Różyk z Wojskowego Instytutu Medycznego.) Z kolei celem finansowanego przez Unię Europejską projektu AirPrOM jest stworzenie na podstawie zabranych w wielu krajach danych matematycznego modelu choroby, który ułatwi dobranie leczenia do pacjenta.

Leczenie POChP jest wielkim obciążeniem dla budżetu kraju, porównywalnym z kosztami związanymi z rakiem sutka, udarem mózgu czy chorobą wrzodową przewodu pokarmowego. Najbardziej kosztowne są pobyty w szpitalu - generują od 40 do 70 proc. wszystkich kosztów medycznych u pacjentów z POChP. Tylko w USA koszt hospitalizacji pacjentów z POChP to około miliard dolarów. Wielu chorych stara się „przeczekać” zaostrzenia w domu, chcąc za wszelka cenę uniknąć szpitala. Tymczasem natychmiastowe leczenie szybciej przynosi poprawę.

Ryzyko zaostrzeń można zmniejszyć poprzez stosowanie długo działających leków rozszerzających oskrzela (np. długo działających leków antycholinergicznych). Warto się szczepić przeciwko pneumokokom i grypie.(PAP)

pmw/ krf/

Fundacja PAP zezwala na bezpłatny przedruk artykułów z Serwisu Nauka w Polsce pod warunkiem mailowego poinformowania nas raz w miesiącu o fakcie korzystania z serwisu oraz podania źródła artykułu. W portalach i serwisach internetowych prosimy o zamieszczenie podlinkowanego adresu: Źródło: naukawpolsce.pl, a w czasopismach adnotacji: Źródło: Serwis Nauka w Polsce - naukawpolsce.pl. Powyższe zezwolenie nie dotyczy: informacji z kategorii "Świat" oraz wszelkich fotografii i materiałów wideo.

Czytaj także

  • Fot. Adobe Stock

    Planeta wielkości Ziemi odkryta wokół małej zimnej gwiazdy

  • Fot. Adobe Stock

    Naukowcy zbadali interakcję papugi z tabletem

Przed dodaniem komentarza prosimy o zapoznanie z Regulaminem forum serwisu Nauka w Polsce.

newsletter

Zapraszamy do zapisania się do naszego newslettera