Kolczyk w pępku ... tylko dla Faraona

Fot. Fotolia
Fot. Fotolia

W starożytnym Egipcie kolczyk w pępku mógł nosić tylko Faraon i członkowie jego najbliższej rodziny, a pierwsze „nowoczesne” kosmetyki opracował … Nostradamus. Choć dziś makijaż jest domeną kobiet, jednak jako pierwsi malować zaczęli się szykujący do walki mężczyźni.

O sposobach ozdabiania ciała podczas XII Festiwalu Nauki i Sztuki w Toruniu mówiła Hanna Łopatyńska z Muzeum Etnograficznego im. Marii Znamierowskiej-Prüfferowej.

„Człowiek dość wcześnie zorientował się, że ciało nie służy tylko do zaspokajania potrzeb, ale również do wyrażania własnego „ja”. Właśnie dlatego szukano sposobów, by to ciało zmodyfikować zaznaczając w ten sposób przynależność do jakiejś grupy” – powiedziała Łopatyńska.

Makijaż umożliwia nie tylko dostosowanie się do kanonu urody obowiązującego w danym czasie, ale – w dawnych czasach – oznakowanie osób spoza marginesu społecznego np. więźniów.

Choć dzisiaj malują się głównie kobiety, to jako pierwsi zaczęli wykorzystywać go mężczyźni. Malowali się głównie wojownicy czy czarownicy. „Ich celem nie było jednak podobanie się i wzbudzenie wrażeń estetycznych , ale wzbudzenie strachu czy przywołanie duchów. Barwy i sposób wykonania makijażu nie były przypadkowe, symbolizowały np. przynależność do konkretnego plemienia. Z kolei makijaż kapłanów miał podkreślać ich wyższość wobec innych” – wyjaśniała prelegentka.

Ojcem nowoczesnej kosmetyki był Nostradamus, który spreparował wiele recept na zachowanie urody. Nieco wcześniej kobiety, by uzyskać efekt białej cery uważanej za najpiękniejszą, używały maści z dodatkiem odchodów specjalnie hodowanego jeża.

„W średniowieczu zbytnia dbałość o urodę mogła skończyć się jednak tragicznie. Piękne kobiety, które dodatkowo swoja urodę potrafiły podkreślić, oskarżano czasem o czary” – powiedziała Łopatyńska.

Inną formą zdobienia ciała jest tatuaż. Wytatuowany jest co piąty mieszkaniec Stanów Zjednoczonych, co dziesiąty Europejczyk i co 30 Polak.

Pierwsi miłośnicy malunków na skórze musieli wykazać się jednak niezwykłą odpornością na ból. Zanim pojawiła się elektryczna maszynka służąca do tatuowania – a stało się to w 1890 roku - radzono sobie na inne sposoby. Jednym z nich było np. przeciąganie pod skórą igły z nitką wcześniej zanurzoną w barwniku.

„W kulturach pierwotnych tatuaż informował o hierarchii społecznej, pełnił funkcję odstraszającą, był również amuletem chroniącym przed złymi urokami” – wyjaśniała Łopatyńska.

W Europie moda na tatuowanie ciała pojawiła się w XVIII wieku. Na kontynent przywieźli ją marynarze, którzy podróżując po całej kuli ziemskiej spotykali się z makijażem wykonywanym przez rozmaite lokalne plemiona.

Czasem tatuaż pełnił funkcję bardzo praktyczną. W Paryżu akuszerki ten sam wzór tatuowały na skórze matki i noworodka, by uniknąć pomyłek i powrotu do domu z nie swoim dzieckiem.

Renesans tatuażu nastąpił w latach 60., kiedy stał się on jedną z form wypowiedzi artystycznej. „Popularność zdobył też w środowisku więźniów, gdzie był oznaką miejsca zajmowanego w więziennej hierarchii. Często tatuaże wykonywano po prostu z żelu do długopisów, a wychodzący na wolność więźniowie uzupełniali je nowymi elementami tak, by nie zdradzały one ich przeszłości” – powiedziała mówczyni.

Bezpieczniejszą, bo mniej trwałą formą ozdabiania ciała jest zwyczaj malowania henną, która na skórze utrzymuje się najdłużej przez trzy tygodnie. Jest on znany od 5 tysięcy lat głównie w krajach Dalekiego Wschodu.

Niezwykle popularny jest w Maroku, gdzie przed ślubem henną ozdabia się całą rodzinę pary młodej, co ma ją uchronić przed nieszczęściem. Z kolei w Indiach jednym z powszechnych zwyczajów weselnych jest „mehendi”.

„Wśród misternych wzorów malowanych na ciele panny młodej ukryte jest imię pana młodego. Jeśli ten go nie odnajdzie oznacza, że w małżeństwie będzie pantoflarzem. Czasem, dopóki nie odnalazł swojego imienia, małżeństwo nie mogło być skonsumowane” – tłumaczyła Łopatyńska.

Formą ozdabiania ciała jest również deformująca je biżuteria. W starożytnym Egipcie kolczyki mogły nosić wyłącznie osoby z najwyższych sfer społecznych. Kolczyk w pępku nosił jedynie Faraon i jego najbliższa rodzina.

Jednym z najbardziej znanych przejawów deformowania ciała biżuterią, jest zakładanie na szyję obręczy, znane głównie w plemieniu Padaung żyjącego w Birmie i Tajlandii. Pierwszą obręcz – ważącą około 1 kilograma – otrzymują pięcioletnie dziewczynki. Każdego roku dokładany jest kolejny krąg. W efekcie obojczyk i żebra kobiety obniżają się.

„Zwyczaj ten miał chronić przed atakami tygrysów rzucających się do szyi dziewcząt. Przede wszystkim był jednak bardzo skuteczną metodą na zniechęcanie do małżeńskiej zdrady” – zwróciła uwagę Łopatyńska.

Przyłapanej na małżeńskiej zdradzie kobiecie zdejmowano obręcze. To zazwyczaj kończyło się śmiercią, bo krępowana przez laty szyja po prostu się łamała. W najlepszym wypadku kobieta skazana była na dalsze życie w unieruchomieniu. Zwyczaj ten cały czas jest praktykowany, ale dziś przede wszystkim dlatego, że stanowi atrakcję turystyczną.

PAP - Nauka w Polsce, Ewelina Krajczyńska

ekr/ ula/  bsz

Fundacja PAP zezwala na bezpłatny przedruk artykułów z Serwisu Nauka w Polsce pod warunkiem mailowego poinformowania nas raz w miesiącu o fakcie korzystania z serwisu oraz podania źródła artykułu. W portalach i serwisach internetowych prosimy o zamieszczenie podlinkowanego adresu: Źródło: naukawpolsce.pl, a w czasopismach adnotacji: Źródło: Serwis Nauka w Polsce - naukawpolsce.pl. Powyższe zezwolenie nie dotyczy: informacji z kategorii "Świat" oraz wszelkich fotografii i materiałów wideo.

Czytaj także

  • 21.06.2024 PAP/Art Service

    Małopolskie Centrum Nauki Cogiteon odwiedziło ponad 102 tys. gości; w planach planetarium

  • Fot. Adobe Stock

    Popularyzator astronomii: po prostu patrzmy w niebo

Przed dodaniem komentarza prosimy o zapoznanie z Regulaminem forum serwisu Nauka w Polsce.

newsletter

Zapraszamy do zapisania się do naszego newslettera