Astronauci sfotografowali z orbity kometę Lovejoy

Zdjęcie komety Lovejoy. Źródło: NASA
Zdjęcie komety Lovejoy. Źródło: NASA

Astronautom znajdującym się obecnie na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej udało się sfotografować kometę C/2011 W3 (Lovejoy), która w połowie grudnia, wbrew oczekiwaniom astronomów przetrwała zbliżenie do Słońca. Z serii zdjęć wykonanych z pokładu ISS powstał również film przedstawiający niezwykłe widoki, które mogli podziwiać mieszkańcy stacji orbitalnej. 

„Za każdym razem, gdy wyglądamy przez okna stacji, jesteśmy pod niesamowity wrażeniem rzeczy, które widzimy” – powiedział w wywiadzie dla stacji WDIV-TV Dan Burbank, dowódca obecnej załogi ISS, opisując to co astronauci znajdujący się na orbicie mogą zobaczyć podczas każdego dnia swojego pobytu w kosmosie. „To co ujrzałem przed dwoma dniami było chyba jednak najbardziej niezwykłym spektaklem, jaki widziałem z kosmosu” – wyjawił astronauta, który przed dwoma dniami sfotografował kometę C/2011 W3 (Lovejoy).

„Przelatywaliśmy nad Tasmanią, widzieliśmy burze nad południowym Pacyfikiem i Filipinami. To była noc, niebo rozświetlały błyskawice. Po chwili ujrzeliśmy kometę, którą jak się potem dowiedzieliśmy, w tym samym czasie widział również ktoś z Tasmanii. Wrażenia jakie mieliśmy tutaj były jednak inne, bo podczas obserwacji prowadzonych z kosmosu nie przeszkadza atmosfera” – wspomina Burbank.

Z setek zdjęć, które wykonał astronauta powstał film poklatkowy będący zapisem całego opisane przez niego spektaklu. Wideo można zobaczyć na stronach amerykańskiej Narodowej Agencji Aeronautyki i Przestrzeni Kosmicznej (NASA), pod adresem: http://www.nasa.gov/multimedia/videogallery/index.html?media_id=125774121.

Kometa C/2011 W3 (Lovejoy) została odkryta przez pod koniec listopada 2011 roku przez australijskiego astronoma, Terry'ego Lovejoya. Ciało zaliczane jest do grupy Kreutza, a więc komet muskających Słońce, których peryhelium orbity znajduje się tuż przy fotosferze naszej dziennej gwiazdy. Oznacza to, że zdecydowana większość obiektów tego typu przy zbliżeniu do Słońca ulega całkowitemu wyparowaniu. Astronomowie spodziewali się, że w połowie grudnia podobnie stanie się z C/2011 W3, jednak ku ich zaskoczeniu kometa przetrwała przelot koło gwiazdy, a więc musiała być znacznie większa, niż początkowo zakładano.

Duże zasługi w odkrywaniu komet z grupy Kreutza mają polscy miłośnicy astronomii działający w projekcie SOHO „Sungrazing Comets”. Rekordzistą w naszym kraju jest krakowski student astronomii, Michał Kusiak, ale Kreutza w 2010 roku udało się znaleźć również trzynastoletniemu wtedy gimnazjaliście ze Świdwina, Rafałowi Reszelewskiemu. Podobne sukcesy ma jeszcze kilku innych polskich pasjonatów astronomii.

PAP - Nauka w Polsce

ast/ tot/

Fundacja PAP zezwala na bezpłatny przedruk artykułów z Serwisu Nauka w Polsce pod warunkiem mailowego poinformowania nas raz w miesiącu o fakcie korzystania z serwisu oraz podania źródła artykułu. W portalach i serwisach internetowych prosimy o zamieszczenie podlinkowanego adresu: Źródło: naukawpolsce.pl, a w czasopismach adnotacji: Źródło: Serwis Nauka w Polsce - naukawpolsce.pl. Powyższe zezwolenie nie dotyczy: informacji z kategorii "Świat" oraz wszelkich fotografii i materiałów wideo.

Czytaj także

  • Fot. Adobe Stock

    Odpchlone psy mogą zanieczyszczać wodę

  • Fot. Adobe Stock

    Astronomowie wykryli cegiełkę życia w dysku wokół gwiazdy

Przed dodaniem komentarza prosimy o zapoznanie z Regulaminem forum serwisu Nauka w Polsce.

newsletter

Zapraszamy do zapisania się do naszego newslettera