Prezydent wręczył nominacje profesorskie

Prezydent Bronisław Komorowski (L) i rektor Państwowej Wyższej Szkoły Filmowej Telewizyjnej i Teatralnej w Łodzi Robert Gliński (P) podczas uroczystości wręczenia nominacji profesorskich, w Pałacu Prezydenckim w Warszawie. PAP/Paweł Kula
Prezydent Bronisław Komorowski (L) i rektor Państwowej Wyższej Szkoły Filmowej Telewizyjnej i Teatralnej w Łodzi Robert Gliński (P) podczas uroczystości wręczenia nominacji profesorskich, w Pałacu Prezydenckim w Warszawie. PAP/Paweł Kula

<strong>61 profesorów otrzymało 25 stycznia w Warszawie nominacje z rąk prezydenta Bronisława Komorowskiego. Wśród nich był rektor łódzkiej &quot;filmówki&quot;, reżyser Robert Gliński. </strong>&quot;Chciałem podziękować za niełatwą drogę, która tutaj państwa przyprowadziła&quot; - powiedział prezydent, gratulując nowym profesorom i podkreślił, że oddanie się karierze naukowej i akademickiej wymaga wielu wyrzeczeń, także ze strony rodzin samych profesorów.

Komorowski odniósł się też do toczących się w Sejmie prac nad ustawami reformującymi uczelnie i zmieniającymi zasady przyznawania stopni i tytułów naukowych i artystycznych. "Myślę, że możemy razem wyrazić nadzieję, że te zmiany, które przyniosą wiele nowych rozwiązań, będą służyły jednemu - wydobyciu tego wszystkiego, co tkwi jako wielki potencjał, wielka możliwość, wielka siła, umiejętności, w ludziach polskiej nauki" - powiedział.

Dodał, że, chociaż ważne dla rozwoju nauki i szkolnictwa wyższego są przepisy, a także instytucje i ich tradycje, to najważniejsi są ludzie - ich talent, zapał i zaangażowanie.

Wśród nominowanych we wtorek profesorów są głównie przedstawiciele nauk humanistycznych i technicznych, ale też kilku artystów, reprezentujących sztuki plastyczne i muzyczne oraz jeden profesor sztuk filmowych - reżyser Robert Gliński, twórca m.in. filmu "Cześć Tereska", rektor Państwowej Wyższej Szkoły Filmowej, Telewizyjnej i Teatralnej im. Leona Schillera w Łodzi.

Gliński powiedział w rozmowie z PAP, że tytuł profesora jest dla niego przede wszystkim ukoronowaniem jego pracy jako wykładowcy.

"To, że my uczymy jest fantastyczne. Chcemy coś dać młodzieży. Każdy z nas kiedyś się czegoś nauczył. Ja bardzo dużo nauczyłem się od swoich profesorów - od Hasa, od Kluby. Myślę, że my musimy teraz ten dług spłacić, ucząc młodych ludzi różnych rzeczy, które dostaliśmy od swoich mistrzów" - powiedział.

Gliński tłumaczył, że nie zawsze dla artysty zaangażowanie w kształcenie młodzieży jest opłacalne. "To nam nie pomoże ani zrobić filmu, ani innego dzieła sztuki. Nawet postawiłbym taką tezę, że czasami to przeszkadza, bo absorbuje i zajmuje czas" - wyjaśnił.

Niemniej, jak podkreślił reżyser, kontakt z młodymi ludźmi daje możliwość zderzenia własnych poglądów z ich innym, świeższym punktem widzenia. "Ten energetyzujący kontakt rekompensuje nam pewne straty, które ponosimy angażując się w nauczanie. Nasze punkty widzenia się zderzają i to jest twórcze chyba i dla nich i dla mnie. Dzięki temu nie przysypiam, jestem ciągle pobudzony" - dodał. 

PAP - Nauka w Polsce, Urszula Rybicka

agt/bsz

Fundacja PAP zezwala na bezpłatny przedruk artykułów z Serwisu Nauka w Polsce pod warunkiem mailowego poinformowania nas raz w miesiącu o fakcie korzystania z serwisu oraz podania źródła artykułu. W portalach i serwisach internetowych prosimy o zamieszczenie podlinkowanego adresu: Źródło: naukawpolsce.pl, a w czasopismach adnotacji: Źródło: Serwis Nauka w Polsce - naukawpolsce.pl. Powyższe zezwolenie nie dotyczy: informacji z kategorii "Świat" oraz wszelkich fotografii i materiałów wideo.

Czytaj także

  • 20.10.2020 PAP/Darek Delmanowicz

    Rzeszów/ Studenci Politechniki Rzeszowskiej zaprezentowali nowy bolid wyścigowy

  • Fot. materiały prasowe Centrum Nauki Kopernik

    Jesienią pierwsze spotkania naukowców z publicznością w ramach projektu "Nauka ma głos"

Przed dodaniem komentarza prosimy o zapoznanie z Regulaminem forum serwisu Nauka w Polsce.

newsletter

Zapraszamy do zapisania się do naszego newslettera