Kosmiczny problem z plutonem

NASA nie posiada zapasów izotopu plutonu Pu-238 koniecznego do zasilania sond kosmicznych. Unia Europejska może jej pomóc, ale zarówno UE, jak i USA zastanawiają się nad przejściem z Pu-238 na ameryk-241. Jest on tańszy, ale mniej wydajny i bardziej toksyczny - poinformował portal Daily Tech.

Według portalu od lat 70. NASA używa izotopu plutonu - Pu-238 w reaktorach swoich sond kosmicznych. Izotop ten o połowicznym okresie rozpadu 87,7 lat w czasie tego procesu wydzielał duże ilości energii zużywane przez radioizotopowe generatory termoelektryczne (RTG) do uzyskania mocy dla urządzeń sondy.

Jednak problemem stało się dla Agencji pozyskanie Pu-238. Jej własne zapasy praktycznie się skończyły, a program eksploracji Kosmosu, zaaprobowany przez prezydenta Obamę zakłada prowadzenie po roku 2014 tzw. Outer Planets Flagship Mission czyli misji badawczych wewnątrz Układu Słonecznego i na jego obrzeżach.

Tymczasem Pu-238 praktycznie nie jest produkowany w USA - największy odbiorca jakim było wojsko ma dość tego izotopu do swoich bomb nuklearnych, a ze względu na "wielkie ryzyko terrorystyczne" Departament Energii USA, który nadzoruje produkcję obłożył ją tyloma biurokratycznymi ograniczeniami, że NASA nie otrzyma plutonu we właściwym terminie; zresztą, jak stwierdził Departament Energii, zamówienie NASA byłoby za małe.

Jednak NASA oficjalnie jest optymistyczna. Dyrektor misji badania planet w Agencji John Adams powiedział portalowi Daily Tech:"jeśli podpiszemy bliską umowę z Rosjanami na dostawę plutonu Pu-238 albo na nowo uruchomimy naszą produkcję wystarczy plutonu na misje Outer Planets Flagship Mission."

Problem w tym, pisze portal, że Rosjanie nie chcą z NASA rozmawiać, albo stawiają Agencji bardzo twarde warunki, wiedząc w jakiej jest ona sytuacji. Prócz tego potrzebują Pu-238 do własnych celów - także do sond kosmicznych dalekiego zasięgu.

W tej sytuacji pomoc NASA zaoferowała Unia Europejska a konkretnie jej "kosmiczne ramię" - ESA. Europejczycy, zwłaszcza Francja, produkują pluton Pu-238 i są gotowi "podpisać umowę o współpracy strategicznej i pomóc amerykańskim przyjaciołom". Umowa ta na pewno obejmie flagowy projekt ESA-NASA - wspólną misję do księżyców Jowisza, zwłaszcza do Europy w poszukiwaniu życia. Misja ta będzie kosztować aż 5,4 mld USD. ESA już stwierdziła, iż NASA i ESA w tej misji stworzą razem nowe nuklearne źródła napędu, opierając się na RTG europejskiej budowy i będą one dostępne od 2020 roku.

Jak informuje Daily Tech oba kraje zastanawiają się nad przejściem w zasilaniu sond z izotopu plutonu Pu-238 na Ameryk-241. Ameryk jest łatwiejszy do pozyskania i tańszy - można go uzyskać m.in. z odpadów promieniotwórczych z elektrowni atomowych a jego okres połowicznego rozpadu to 432,2 roku. Jest lżejszy, ale daje mniej energii - 114 watów na kg - niż Pu-238, który daje 560 watów na kg. Jim Adams ostrzega, że problemem może być też jego ogromna toksyczność i emisja - emituje niemal 2 razy więcej neutronów niż Pu-238. KOC

PAP - Nauka w Polsce

kap

Fundacja PAP zezwala na bezpłatny przedruk artykułów z Serwisu Nauka w Polsce pod warunkiem mailowego poinformowania nas raz w miesiącu o fakcie korzystania z serwisu oraz podania źródła artykułu. W portalach i serwisach internetowych prosimy o zamieszczenie podlinkowanego adresu: Źródło: naukawpolsce.pl, a w czasopismach adnotacji: Źródło: Serwis Nauka w Polsce - naukawpolsce.pl. Powyższe zezwolenie nie dotyczy: informacji z kategorii "Świat" oraz wszelkich fotografii i materiałów wideo.

Czytaj także

  • Fot. Adobe Stock

    Mars mógł mieć płynne jądro, uważają naukowcy

  • Fot. Adobe Stock

    Perseverance dostarczył nowych wskazówek odnośnie przeszłości Marsa

Przed dodaniem komentarza prosimy o zapoznanie z Regulaminem forum serwisu Nauka w Polsce.

newsletter

Zapraszamy do zapisania się do naszego newslettera