
Nakładem Wydawnictwa Prószyński i S-ka, w serii "Na ścieżkach nauki", ukazała się <strong>książka Petera Warda "Hipoteza Medei. Czy życie na Ziemi zmierza do samounicestwienia?".</strong> Posługując się najnowszymi odkryciami z dziedziny geologii, biologii, a przede wszystkim paleontologii Ward sugeruje, że największym wrogiem życia jest samo życie. Twierdzenie to pozostaje w sprzeczności z hipotezą Gai, zaproponowaną przez Jamesa Lovelocka, zgodnie z którą to właśnie dzięki życiu panują na Ziemi warunki sprzyjające organizmom żywym. Czy życie samo z siebie mogłoby zagrozić własnej egzystencji? Zgodnie z hipotezą Medei tak właśnie jest.
Ward twierdzi, że wszystkie, poza jednym, masowe wymierania, które dotknęły Ziemię, były spowodowane przez same organizmy.
"Wrodzona tendencja życia na Ziemi do samozagłady leży w jego głęboko dziedzicznych właściwościach, zagnieżdżonych tak głęboko, że bez nich w ogóle nie byłoby życia. Chodzi o to, że całe życie na Ziemi niewolniczo podlega procesowi ewolucji, ewolucji w ujęciu darwinowskim, jako, że Karol Darwin opisał ten proces zadziwiająco prawidłowo, choć nie rozumiał, w jaki sposób jakieś właściwości organizmu mogą być dziedziczne. Ewolucja, replikacja i metabolizm są trzema nogami trójnogu, na którym zbudowane jest życie na Ziemi; wystarczy zabrać którąkolwiek z nich, a życie osunie się do kategorii materii nieożywionej.() Organizm ewoluuje lub jego gatunek wymiera, ponieważ Ziemia nieustannie się zmienia, a powstanie naszej formy życia było możliwe właśnie dzięki tej właściwości" - przekonuje.
Autor stawia pytanie, jak długo jeszcze będzie Ziemia podtrzymywać życie w obliczu bezwzględnie nadmiernej liczebności różnych gatunków mających skłonność do zużywania jej zasobów, jeśli my, ludzie, nie wkroczymy nie uratujemy sytuacji? "Tylko nasz gatunek może, jako jedyny wśród dużych i małych, przedłużyć trwanie biosfery na Ziemi, ma ona bowiem, podobnie jak my wszyscy, skończony czas trwania. Trwanie to jednak, dziś zależne od organizmów żywych, może zostać wydłużone. Znacznie wydłużone" - uważa.
Hipoteza Medei nie odnosi się wyłącznie do naszej planety. Prognoza obejmuje całe potencjalne życie we wszechświecie. Ward dowodzi wprawdzie, że możemy uniknąć zagłady, lecz zarazem ostrzega, że czas nagli. Przyznaje, że niektórym to nowe spojrzenie na życie może się wydać przygnębiające. "Mnie się wydaje ono bardzo pobudzające, ponieważ - jeśli jest prawdziwe - tylko my, ludzie (lub inne inteligentne gatunki gdzieś tam w Kosmosie), możemy zmienić zasady i uratować resztę istot żywych, a także siebie samych, przed nami samymi" - podkreśla.
Peter D. Ward jest wykładowcą biologii oraz nauk o Ziemi i przestrzeni kosmicznej na Uniwersytecie stanu Washington, a także astrobiologiem w NASA i utalentowanym popularyzatorem nauki. W serii "Na ścieżkach nauki" ukazały się dotychczas dwie książki jego autorstwa: "Kres ewolucji"(1995) oraz "Tajemnice epoki lodowcowej"(2002). ESZ
PAP - Nauka w Polsce
agt/
Fundacja PAP zezwala na bezpłatny przedruk artykułów z Serwisu Nauka w Polsce pod warunkiem mailowego poinformowania nas raz w miesiącu o fakcie korzystania z serwisu oraz podania źródła artykułu. W portalach i serwisach internetowych prosimy o zamieszczenie podlinkowanego adresu: Źródło: naukawpolsce.pl, a w czasopismach adnotacji: Źródło: Serwis Nauka w Polsce - naukawpolsce.pl. Powyższe zezwolenie nie dotyczy: informacji z kategorii "Świat" oraz wszelkich fotografii i materiałów wideo.