<strong>Katolicki Uniwersytet Lubelski oraz Instytut Europy Środkowo-Wschodniej wycofały się z Europejskiego Kolegium Polskich i Ukraińskich Uniwersytetów</strong>. Władze obu instytucji tłumaczą, że należy szukać nowej formuły współpracy z Ukrainą o znaczeniu i zasięgu europejskim. Doktoranci Kolegium będą kontynuować studia.
Jak zaznaczył, środowiska naukowe były gotowe do takiej współpracy, a władze Kolegium wypracowały m.in. projekt umowy międzyrządowej w tej sprawie, ale zabrakło ostatecznej decyzji rządów obu krajów.
Ks. prof. Kalinowski podkreślił, że wystąpienie obu instytucji z Kolegium nie przekreśla współpracy środowisk naukowych Polski i Ukrainy oraz ich dążeń do utworzenia wspólnej placówki czy instytucji naukowej. Jego zdaniem, stać się powinno impulsem do zmian i wypracowania nowej formuły współpracy. "Może się okaże, że trzeba będzie skopiować Uniwersytet Viadrina na granicy wschodniej?" - dodał.
Zapowiedział, że o losach Kolegium rozmawiać będzie w najbliższych tygodniach Rada Założycieli, w którym to spotkaniu uczestniczyć będą przedstawiciele pozostałych uczelni wchodzących w skład Europejskiego Kolegium.
Szef Instytutu Europy Środkowo-Wschodniej prof. Jerzy Kłoczowski podkreślił w rozmowie z PAP, że konieczne jest wypracowanie wraz ze środowiskami ukraińskimi takiej formuły współpracy, która będzie miała europejski zasięg. "Musimy szukać nowej formuły uniwersytetu europejskiego o szerokim zasięgu, który współpracowałby z różnymi uczelniami w całej Unii Europejskiej" - powiedział.
Według Kłoczowskiego, taka inicjatywa wpisywałaby się w koncepcję Partnerstwa Wschodniego (projekt unijny zakładający zacieśnianie współpracy z Ukrainą, Białorusią, Mołdawią, Gruzją, Azerbejdżanem i Armenią) i mogłaby być realizowana korzystając z funduszy unijnych. "To trudne przedsięwzięcie, ale trzeba próbować" - zaznaczył.
Przypomniał, że na wielu uczelniach w Polsce studia doktoranckie podejmują osoby zza wschodniej granicy Polski i to powinno być kontynuowane.
Jak zapewnił ks. prof. Kalinowski, doktoranci, którzy w ramach Kolegium zostali przyjęci na studia doktoranckie na KUL, będą je mogli kontynuować.
Kolegium powołane zostało w 2000 r. Utworzyły go dwa uniwersytety polskie - Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej i Katolicki Uniwersytet Lubelski - oraz Instytut Europy Środkowo-Wschodniej w Lublinie, i trzy uczelnie ukraińskie: Akademia Kijowsko- Mohylańska, Narodowy Uniwersytet im. Tarasa Szewczenki w Kijowie i Narodowy Uniwersytet im. Iwana Franki we Lwowie.
Kolegium powstało jako zaczątek uniwersytetu polsko-ukraińskiego w Lublinie. Wielokrotnie borykało się z kłopotami finansowymi. Nie ma osobowości prawnej. Od roku 2007 r. środki na utrzymanie zapewniło mu rozporządzenie ministra nauki i szkolnictwa wyższego, na mocy którego zwiększono kwotę bazową na działalność statutową UMCS z przeznaczeniem na działalność Kolegium.
W Kolegium studiują tylko doktoranci. Są to głównie osoby z Ukrainy i Polski, ale też m.in. Białorusi, Rosji i Kazachstanu. W rozpoczynającym się w czwartek roku akademickim Kolegium liczyć będzie w sumie 111 słuchaczy. REN
PAP - Nauka w Polsce
hes/ mow/ bsz
Fundacja PAP zezwala na bezpłatny przedruk artykułów z Serwisu Nauka w Polsce pod warunkiem mailowego poinformowania nas raz w miesiącu o fakcie korzystania z serwisu oraz podania źródła artykułu. W portalach i serwisach internetowych prosimy o zamieszczenie podlinkowanego adresu: Źródło: naukawpolsce.pl, a w czasopismach adnotacji: Źródło: Serwis Nauka w Polsce - naukawpolsce.pl. Powyższe zezwolenie nie dotyczy: informacji z kategorii "Świat" oraz wszelkich fotografii i materiałów wideo.