"Nasza wewnętrzna menażeria" czyli podróż Neila Shubina w głąb 3,5 miliarda lat naszych dziejów

<strong>Co wspólnego mają nasze ręce ze skrzydłami much? Co łączy piersi, gruczoły potowe i łuski ryb? Dlaczego wyglądamy tak jak wyglądamy? To niektóre z pytań, jakie stawia Neil Shubin w książce &quot;Nasza wewnętrzna menażeria. Podróż w głąb 3,5 miliarda lat naszych dziejów&quot;.</strong> Publikacja ukazała się w serii &quot;Na ścieżkach nauki&quot; Wydawnictwa Prószyński i S-ka. &quot;Ta książka powstała wskutek pewnego niezwykłego wydarzenia w moim życiu. W wyniku przetasowań administracyjnych wylądowałem jako wykładowca anatomii człowieka na wydziale medycznym uniwersytetu w Chicago.(...) Na pierwszy rzut oka trudno się oprzeć wrażeniu, że wyjątkowo kiepsko nadawałem się na wykładowcę dla medyków: jestem paleontologiem, a niemal całą swoją karierę naukową spędziłem na studiowaniu ryb&quot; - mówi autor książki. Jednak, zdaniem Shubina, paleontologia znakomicie przygotowuje do nauczania ludzkiej anatomii. &quot;Najlepszą drogą do poznania naszego ciała jest przyjrzenie się ciałom innych zwierząt&quot; - uważa naukowiec.

Podczas drugiego roku pracy dydaktycznej Shubin wraz z kolegami dokonał niezwykłego odkrycia. Na początku lipca 2004 roku naukowcom pracującym na południowej części wyspy Ellesmere, Terytorium Nunavut, Kanada, 1500 km od bieguna północnego udało się znaleźć niezwykłą skamieniałość.

"Po jednym z uderzeń, gdy lód pękł, ujrzałem coś, czego nigdy nie zapomnę: nagromadzenie skamieniałych łusek niepodobnych do niczego, co widzieliśmy wcześniej. Odsłaniając kolejny fragment skały, dotarłem do pokrytej lodem wyniosłości, gdzie tkwiła para szczęk - też niepodobnych do żadnych innych na tym cmentarzysku. Wyglądało na to, że mogły pasować tylko do płaskiej czaszki" - opisuje znalezisko. Przez następne miesiące laboranci delikatnie usuwali osad skalny, aby wydobyć szkielet zwierzęcia.

Naukowcom udało się znaleźć nie tylko "okaz niemal idealnie +przejściowy+", ale występujący także w "odpowiednim czasie i odpowiednim (paleo)środowisku". "Odpowiedź na wiele dręczących pytań tkwiła w bloku skalnym sprzed 375 milionów lat, powstałym na dnie dawnej rzeki" - mówi Szubin. Informacja o odkryciu ogniwa pomiędzy rybami a kręgowcami lądowymi pojawiła się w prasie w kwietniu 2006 roku. Nowo odkryte zwierzę nazwano Tiktaalik Roseau. Tiktaalik oznacza w języku Inuktitut "wielką rybę z wód słodkich". Znalezione okazy zachowały się w bardzo dobrym stanie. Naukowcy zbadali budowę kończyn i zakres ich ruchów. Skamieniałe zwierzę odkryte w kanadyjskiej Arktyce, podobnie jak ryby, miało łuski na grzbiecie i błoniaste płetwy zamiast kończyn. Lecz zarazem - tak jak zwierzęta lądowe - miało płaską głowę osadzoną na szyi.

"Patrząc z bliska na jego płetwy, można było dostrzec kości tworzące strukturę przypominającą kończyny - były tam kości ramienne i udowe, a nawet fragmenty nadgarstka. I były też łączące je stawy - barkowy, łokciowy i nadgarstkowy. A wszystko to w ramach typowo rybiej płetwy" -opisuje Tiktaalika badacz.

Jego zdaniem, stare kości ryb pomagają nam zrozumieć, kim jesteśmy i jak doszliśmy do stanu, w którym obecnie się znajdujemy. By poznać nasze ciała, musimy prowadzić badania pozornie najdziwniejszych obiektów - od takich, jak skamieniałe szczątki ryb, czy robaków z całego świata aż po geny wszystkich właściwie zwierząt żyjących dziś na Ziemi.

Według Neila Shubina, żyjemy w wieku wielkich odkryć, w którym nauka odsłania przed nami najgłębsze tajemnice żywych stworzeń. Dzień, w którym poznamy odpowiedź na jedno z najtrudniejszych pytań nauki - co tak naprawdę różni człowieka od innych żywych istot wydaje się już bliski - uważa.

"Najważniejsze odkrycia paleontologiczne, nowe skamieniałości i nowe metody ich analizy, które ujrzały światło dzienne w ciągu ostatnich dwudziestu lat, sprawiły, że potrafimy dziś odtwarzać nasze ewolucyjne dzieje z coraz większą precyzją. Spoglądając wstecz na miliardy lat tej historii, widzimy, że wszystkie formy i pozornie jednostkowe wynalazki życia rodziły się z przerabiania, przetwarzania, modyfikowania i dostosowywania do nowych potrzeb tego, co istniało wcześniej. Nasze zmysły, nasze narządy, całe nasze ciała są dziedzictwem niezatartej, choć nieraz bardzo odległej przeszłości" - zauważa autor.

Neil Shubin jest wicedyrektorem The Field Museum i profesorem anatomii na uniwersytecie w Chicago, gdzie pełni też funkcję dziekana. Studiował na Uniwersytecie Columbia, naáHarvardzie i w Berkeley. Mieszka w Chicago.ESZ

PAP - Nauka w Polsce

agt/

Fundacja PAP zezwala na bezpłatny przedruk artykułów z Serwisu Nauka w Polsce pod warunkiem mailowego poinformowania nas raz w miesiącu o fakcie korzystania z serwisu oraz podania źródła artykułu. W portalach i serwisach internetowych prosimy o zamieszczenie podlinkowanego adresu: Źródło: naukawpolsce.pl, a w czasopismach adnotacji: Źródło: Serwis Nauka w Polsce - naukawpolsce.pl. Powyższe zezwolenie nie dotyczy: informacji z kategorii "Świat" oraz wszelkich fotografii i materiałów wideo.

Przed dodaniem komentarza prosimy o zapoznanie z Regulaminem forum serwisu Nauka w Polsce.

newsletter

Zapraszamy do zapisania się do naszego newslettera