
<p><strong>Widok rekina, rozszarpującego w dzikim tempie rybie mięso, to gratka dla miłośników nieokiełznanej przyrody. Serwis "Nauka w Polsce" serwuje swoim czytelnikom relację z żeru rekinów czarnopłetwych – na filmie załączonym do niniejszej depeszy</strong>. Czy o śledzeniu takich obrazów "na żywo" mogą tylko pomarzyć tylko ci nieliczni, którzy mają możliwości finansowe, techniczne i zdrowotne, aby uprawiać zaawansowane nurkowanie w egzotycznych rejonach świata? Otóż nie! Drapieżne rekiny, a także arawany (słynące z ataków na ptaki lecące nawet 15 metrów nad wodą), nożowce (pływające w przód i w tył), nadymki (udające balon w sytuacjach stresowych), piranie, mureny, morskie węże, homary, kraby i wiele innych rzadkich gatunków zwierząt wodnych - całe barwne bogactwo mórz i oceanów oraz słodkowodnych zbiorników świata czeka na gości największego, pod względem liczby gatunków, <a href="http://www.oceanarium.com.pl/" target="_blank" title="oceanarium">oceanarium</a> w Polsce<strong>.</strong> O zgromadzonych tu okazach, a także o akwarystyce "od kuchni" opowiada Jagoda Stępień, przedstawicielka organizatorów, którzy przy tworzeniu hodowli przez pięć lat współpracowali z Muzeum Przyrodniczym PAN w Krakowie.</p>
Jak przekonują twórcy oceanarium, jest ono największe w Polsce pod względem ilości prezentowanych gatunków zwierząt wodnych. "To ogromna kolekcja pasjonacka. 80 proc. pokazywany tu ryb to gatunki niezwykle rzadkie, których hodowla wymaga szczególnych warunków, wiedzy i doświadczenia. Okazy zdobywane były z dużym trudem przez długie lata, nie są to bowiem zwierzęta, które można kupić w sklepach zoologicznych" – mówi Jagoda Stępień.
Zwiedzający oglądają podwodny świat poprzez szkło zatopione w imitującej skałę ścianie i umieszczone na wysokości oczu. Jednak całe akwarium widać dopiero na zapleczu – okazuje się, że zbiorniki są ogromne, a ich dno mieści się przy podłodze.
"Zbiorniki działają na zasadzie przepływu wody, wyposażone są w specjalne gąbki, zraszacze. Nad rybami czuwa armia ludzi. Utrzymanie jednego z kilkudziesięciu zbiorników wymaga około 3 godzin codziennej pracy" – mówi Jagoda Stępień.
Wyjaśnia, że woda w akwariach jest specjalnie przygotowana dla każdego z wymagających mieszkańców. Każdy gatunek ma swoje potrzeby, każdy wymaga specyficznego składu wody i temperatury. Nad zapewnieniem zwierzętom odpowiednich warunków czuwają eksperci, bogaci nie tylko w wiedzę, ale przede wszystkim w wieloletnie praktyczne doświadczenie – nie wszystko bowiem da się wyczytać z książki.
Zespół oceanarium zawiązał się w Krakowie, tam przez 5 lat pasjonaci działali w Muzeum Przyrodniczym PAN, współpracując z naukowcami. Jednak zbyt mała powierzchnia i wytrzymałość stropów budynku uniemożliwiała rozwój oceanarium. Ryby rosły i potrzebowały coraz większych zbiorników, dlatego wraz z innymi morskimi zwierzętami opiekunowie przenieśli je do Warszawy, gdzie w Blue City zagospodarowali prawie 3000 metrów kwadratowych. Czy to będzie ostateczna siedziba oceanarium, czy też wróci ono do rodzinnego Krakowa – pokaże czas. W najbliższych miesiącach podwodne atrakcje są dostępne w stolicy.
Perełką hodowli są rekiny. Specjalnie dla naszych czytelników obsługa oceanarium nakarmiła drapieżniki. Takie wydarzenie na żywo mogą obejrzeć tylko nieliczni, tymczasem w tym niezwykłym miejscu bardzo łatwo poznaje się zwyczaje rekinów (i nie tylko ich) – i to bez pośrednictwa telewizyjnych kanałów przyrodniczych.
"Czasem zwiedzający mówią: +O, małe rekiny+ (rekiny czarnopłetwe – PAP), ale nie wiedzą, że ten rekin potrzebuje bardzo dużego zbiornika. Jeśli jeszcze choć trochę urośnie, będzie wymagał jeszcze większego litrażu. Tak ogromny zbiornik ma charakter stały, nie może być nigdzie przewożony, zatem aby prezentować większe okazy musimy mieć miejsce stacjonarne" - tłumaczy Jagoda Stępień.
W jej opinii, Warszawa powinna bardziej docenić takie miejsca jak ogród zoologiczny, muzea przyrodnicze, piękny ogród botaniczny w Powsinie – i to nie tylko przy okazji świąt majowych. Twórcy i opiekunowie kolekcji chcieliby, aby również oceanarium miało więcej gości, nie tylko rodziców z dziećmi. Podkreślają, że jest to ciekawa alternatywa dla nurkowania – drogiego i elitarnego sportu związanego z egzotycznymi wycieczkami.
Organizatorzy wciąż myślą o rozwijaniu kolekcji. Ich marzeniem jest sprowadzenie rekina ludojada. Zajmują się też popularyzacją wiedzy przyrodniczej i edukacją. Oprócz okazjonalnych inicjatyw (m.in. spotkania dla dzieci z domów dziecka oraz konkursu rysunkowego "Akwarystyka morska" dla dzieci od przedszkola do gimnazjum) prowadzone są tu regularne lekcje dla grup. Oceanarium nie wymaga dodatkowych opłat za udostępnienie przewodnika zorganizowanym wycieczkom.
Ekspozycji stałej towarzyszą wystawy czasowe. Niedawno zakończona wystawa motyli, została zastąpiona ekspozycją poświęconą nurkowaniu. W formie bajki dzieciom prezentuje się tu się arkana pracy na dużych głębokościach, młodzi goście oceanarium mogą zobaczyć oryginalne eksponaty, m.in. strój nurka i skarby wyłowione z dna. Mogą też wczołgać się do jednoosobowego szybowca podwodnego, przeznaczonego do holowania za motorówką. Eksponat wykonany w Morskim Klubie podwodnym Neptun w 1975 r. używany był podczas inwentaryzacji dna w Zatoce Puckiej pod kątem zasobów widlika i morszczynu, z których w latach 1982-83 produkowano agar. Używano go również w poszukiwaniach wraku porcelanowca dla Centralnego Muzeum Morskiego w Gdańsku.
Decyzję o odwiedzeniu oceanarium powinna ułatwić oryginalna interaktywna strona internetowa przedsięwzięcia http://www.oceanarium.com.pl , gdzie obok opisu kolekcji umieszczono liczne zdjęcia i filmy prezentujące zgromadzone tu skarby natury.
PAP – Nauka w Polsce, Karolina Olszewska
bsz
* Zdjęcia zostały udostępnione przez p. Katarzynę Chmurzyńską
ZOBACZ FILM:
Fundacja PAP zezwala na bezpłatny przedruk artykułów z Serwisu Nauka w Polsce pod warunkiem mailowego poinformowania nas raz w miesiącu o fakcie korzystania z serwisu oraz podania źródła artykułu. W portalach i serwisach internetowych prosimy o zamieszczenie podlinkowanego adresu: Źródło: naukawpolsce.pl, a w czasopismach adnotacji: Źródło: Serwis Nauka w Polsce - naukawpolsce.pl. Powyższe zezwolenie nie dotyczy: informacji z kategorii "Świat" oraz wszelkich fotografii i materiałów wideo.