Przyszły lądownik marsjański rozłożył swoje panele słoneczne

Testy paneli baterii słonecznych lądownika InSight, który w tym roku poleci na Marsa. Źródło: NASA/JPL-Caltech/Lockheed Martin.
Testy paneli baterii słonecznych lądownika InSight, który w tym roku poleci na Marsa. Źródło: NASA/JPL-Caltech/Lockheed Martin.

InSight to następna marsjańska misja NASA, która ma dotrzeć na Czerwoną Planetę w listopadzie br. Obecnie sonda przechodzi intensywne testy na Ziemi, np. niedawno sprawdzono rozkładanie się paneli baterii słonecznych.

Testy prowadzone są w pracowniach Lockheed Martin Space obok Denver, gdzie lądownik InSight został zbudowany. Jak mówi Scott Daniels, kierujący budową i testami, to ostatni raz, kiedy można zobaczyć sondę kosmiczną w konfiguracji, jaką będzie miała po lądowaniu. Pozostało jeszcze sporo pracy zanim nastąpi wystrzelenie InSight, ale niedawny test był krytyczny przed wysłaniem do Bazy Sił Powietrznych Vanderberg w Kalifornii.

W ramach testów polecono lądownikowi rozłożyć panele baterii słonecznych, które są ułożone w kształcie wachlarza. Sprawdzono czy proces rozkładania przebiega poprawnie oraz dokonano testów sprawności zbierania energii przez panele. Są one specjalnie zaprojektowane, aby korzystać ze słabego światła słonecznego, słabszego niż na Ziemi z powodu większej odległości planety od Słońca oraz zapylonej atmosfery. Panele słoneczne mają dawać zasilanie lądownikowi przez co najmniej jeden rok marsjański (czyli około dwa lata ziemskie).

Pełna nazwa misji InSight to Interior Exploration using Seismic Investigations, Geodesy and Heat Transport. Projekt polega na umieszczeniu na powierzchni Marsa stacjonarnego lądownika. Jego zadaniem będą badania wnętrza planety. W tym celu naukowcy będą m.in. przy pomocy sejsmometru „nasłuchiwać” trzęsień „ziemi”. Lądownik będzie wyposażony także w próbnik do pomiaru transportu ciepła.

W podróż na Marsa sonda zabierze dodatkowo chip z zapisanymi ponad 1,6 milionami imion nadesłanych przez ludzi z całego świata, a także drugi z 827 tysiącami imion, który został zamontowany na łaziku już w 2015 r. Łącznie zatem 2,4 miliona osób będzie mogło bardziej identyfikować się z najnowszą misją naukową do badań Czerwonej Planety.

Podobny sposób zachęcania społeczeństwa do zainteresowania się badaniami kosmosu był stosowany także przy niektórych innych misjach kosmicznych, w tym także w przypadku łazików Spirit, Opportunity, Curiosity. Jedna litera zapisana na mikropłytce ma zaledwie 400 nanometrów. Dla porównania, ludzki włos ma grubość 100 tysięcy nanometrów, komórka krwi mierzy 8000 nanometrów.

Misja InSight miała pierwotnie wystartować już w 2016 r., ale z powodu problemów technicznych start odwołano i trzeba było poczekać dwa lata na kolejne okno startowe, które otworzy się 5 maja br.

Projekt InSight jest zarządzany na zlecenie NASA przez Jet Propulsion Laboratory w Pasadenie. Łączny koszt projektu to 830 milionów dolarów. Więcej informacji na temat misji można znaleźć na stronie internetowej http://insight.jpl.nasa.gov

(PAP)

cza/ agt/

Fundacja PAP zezwala na bezpłatny przedruk artykułów z Serwisu Nauka w Polsce pod warunkiem mailowego poinformowania nas raz w miesiącu o fakcie korzystania z serwisu oraz podania źródła artykułu. W portalach i serwisach internetowych prosimy o zamieszczenie podlinkowanego adresu: Źródło: naukawpolsce.pl, a w czasopismach adnotacji: Źródło: Serwis Nauka w Polsce - naukawpolsce.pl. Powyższe zezwolenie nie dotyczy: informacji z kategorii "Świat" oraz wszelkich fotografii i materiałów wideo.

Czytaj także

  • Fot. Adobe Stock

    Udomowione bakterie wytwarzają ser gruyère

  • Fot. Adobe Stock

    Sztuczne światło szkodzi rafom

Przed dodaniem komentarza prosimy o zapoznanie z Regulaminem forum serwisu Nauka w Polsce.

newsletter

Zapraszamy do zapisania się do naszego newslettera