<p>- W tym roku to istna plaga. Tylko w Cieszynie i okolicy mamy po kilkanaście wyjazdów dziennie do usuwania gniazd os oraz szerszeni - mówi "Dziennikowi Zachodniemu" aspirant Piotr Biłko z Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej z Cieszyna.</p>
Strażacy wyjeżdżają usuwać gniazda zwykle wieczorami, gdy owady zlatują się na noc. Ubierają się jak do pożaru w grube kombinezony i rękawice. Na głowy zakładają siatki pszczelarskie. Dodatkowym uzbrojeniem są... rakietki do gry w badmintona, którymi podobno świetnie odgania się wściekłe owady. Potem strażacy odcinają gniazdo, pakują je do worka i wywożą do lasu, gdzie owady są wypuszczane na wolność.
Na Śląsku Cieszyńskim strażacy jeżdżą do prawie wszystkich wezwań. W ciągu miesiąca usunęli ponad 100 gniazd. Na Żywiecczyźnie i w Bielsku-Białej interweniują od czasu do czasu. - Głównie, gdy jest zagrożone życie ludzkie. Odwiedzamy praktycznie tylko ośrodki kolonijne, przedszkola, szpital. Mieszkańcy mogą wezwać na pomoc specjalistyczną firmę. To niedroga usługa - przekonuje kpt. Tadeusz Pal, zastępca komendanta powiatowego PSP w Żywcu.
Zdaniem strażaków, ludzie niepotrzebnie panikują. Szczególnie po śmierci aktorki Ewy Sałackiej, która zmarła z powodu reakcji alergicznej po ukąszeniu osy. - Ktoś widzi w oknie pszczołę i już dzwoni - skarży się kpt. Pal. Owady rzadko atakują bez powodu. Zwykle żądlą, gdy zagrożone jest ich gniazdo, nadepniemy na nie lub na przykład próbujemy połknąć ze słodką bułką.
Ale nawet u osoby nieuczulonej groźne może być ukąszenie w szyję lub język, bo powoduje obrzęk utrudniający oddychanie. Dlatego lepiej nie pić słodkich napojów z ciemnych butelek i puszek oraz sprawdzać, czy na słodyczach, które chcemy zjeść, nie siedzi osa. Jeśli reakcja na jad nie ogranicza się do miejsca ukąszenia, lecz na przykład wywołuje wysypkę, zawroty głowy lub biegunkę, trzeba pójść do lekarza.MKI
PAP - Nauka w Polsce
mpa
Fundacja PAP zezwala na bezpłatny przedruk artykułów z Serwisu Nauka w Polsce pod warunkiem mailowego poinformowania nas raz w miesiącu o fakcie korzystania z serwisu oraz podania źródła artykułu. W portalach i serwisach internetowych prosimy o zamieszczenie podlinkowanego adresu: Źródło: naukawpolsce.pl, a w czasopismach adnotacji: Źródło: Serwis Nauka w Polsce - naukawpolsce.pl. Powyższe zezwolenie nie dotyczy: informacji z kategorii "Świat" oraz wszelkich fotografii i materiałów wideo.