<p>Gimnazjum nr 1 w Zduńskiej Woli zabroniło uczniom noszenia dredów. Złamanie zakazu grozi obniżeniem oceny ze sprawowania. Inne szkoły w regionie wydały także walkę makijażom, farbowanym włosom, sztucznym paznokciom i kolczykom - powiadamia "Dziennik Łódzki".</p>
"Uczniowie muszą przestrzegać regulaminu. Włosy mają być naturalne" - uważa Piotr Warchlewski, dyrektor zduńskowolskiego gimnazjum. Niektórzy próbowali interweniować u dyrektora. "Dyskutowali i nic nie wskórali" - twierdzi dyrektor.
Do Katolickiego LO w Wieluniu dziewczyny nie mogą przychodzić umalowane, zabronione są też sztuczne paznokcie, a u chłopców kolczyki. Jeśli uczeń się nie podporządkuje, szkoła wzywa rodziców, a gdy i to nie pomaga, obniża ocenę ze sprawowania.
"Kolczyki w uchu, brwiach czy pępku mogą być przyczyną tragedii na lekcji wychowania fizycznego. Kilku uczniom kazałem je usunąć. Uczennice mogą sobie robić krzykliwy makijaż na dyskotekę, a nie na lekcje. Podobnie jest z paznokciami. Tipsów nie wolno nosić. Lakier, jeśli już, musi być prawie niewidoczny, najlepiej bezbarwny" - podkreśla dyrektor Bogusław Kurzyński.
W statucie XXI LO w Łodzi są m.in. takie zapisy: "Uczeń powinien ubierać się w stonowany kolorystycznie i estetyczny strój bez ekstrawaganckich dodatków. Nie wolno eksponować: gołych ramion, dekoltów i brzucha, stosować kolczykowania ciała tzw. piercingu, tatuażów oraz wyzywającego manicure. Zakazuje się stosowania wyzywającego makijażu, farbowania włosów oraz układania fryzur, wskazujących na przynależność do subkultur młodzieżowych, a także fryzur typu: dredy, irokez itp. Ze względu na bezpieczeństwo w szkole nie wolno nosić na co dzień butów na wysokich obcasach i długich kolczyków".
Nauczyciele z Zespołu Sportowych Szkół Ogólnokształcących w Skierniewicach szczególną uwagę zwracają na ubiór uczniów. "Kuse bluzeczki, odkryte plecy i pępki nie wchodzą w rachubę. Ponieważ jesteśmy specyficzną szkołą, żaden uczeń nie zdecydował się na dredy ani inne wymyślne fryzury. Miałby problem z higienicznym utrzymaniem włosów, bo mamy więcej niż w innych szkołach lekcji wuefu i trzeba często myć głowę, a dredy schną godzinami" - mówi dyrektor Stanisław Pietrzkowski.
Uczniowie III LO w Piotrkowie Trybunalskim mogą być ukarani za wyzywający wygląd upomnieniem, naganą, obniżoną oceną ze sprawowania, a nawet skreśleniem z listy. "Młody człowiek musi wiedzieć, że przychodzi do pracy, a jego pracą jest nauka. Szkoła to nie jarmark" - zauważa dyrektorka Jadwiga Kielian.
Zdaniem Krzysztofa Gandziarskiego z sieradzkiej delegatury Kuratorium Oświaty, jeśli uczniowie chcą na przykład nosić dredy, mogą negocjować wprowadzenie zmian w szkolnych przepisach. Jadwiga Jakóbczyk z Kuratorium Oświaty w Łodzi podkreśla, że statut i regulamin to najważniejsze szkolne dokumenty. "A zapisy w regulaminie i statucie musiały być zaopiniowane nie tylko przez radę pedagogiczną i rodziców, ale także przez uczniów" - mówi. MKI
PAP - Nauka w Polsce
bsz
Fundacja PAP zezwala na bezpłatny przedruk artykułów z Serwisu Nauka w Polsce pod warunkiem mailowego poinformowania nas raz w miesiącu o fakcie korzystania z serwisu oraz podania źródła artykułu. W portalach i serwisach internetowych prosimy o zamieszczenie podlinkowanego adresu: Źródło: naukawpolsce.pl, a w czasopismach adnotacji: Źródło: Serwis Nauka w Polsce - naukawpolsce.pl. Powyższe zezwolenie nie dotyczy: informacji z kategorii "Świat" oraz wszelkich fotografii i materiałów wideo.