Blisko 8 proc. trzody chlewnej zakażonych jest chorobą Aujeszkyego

<strong>Od tego roku rozpoczęła się realizacja programu zwalczania choroby Aujeszkyego u trzody chlewnej.</strong> Do końca lipca przebadano prawie 600 tys. świń, stwierdzając zakażenie wirusem u 7,8 proc. zwierząt - poinformował na sejmowej komisji rolnictwa wiceminister rolnictwa Kazimierz Plocke.

Chorobę Aujeszkyego wywołuje wirus atakujący głównie układ nerwowy, najczęściej chorują na nią świnie. Wirus obniża odporność zwierząt. U świń typowe objawy choroby to: gorączka, szare zabarwienie skóry, duszność, biegunka, spadek ciężaru ciała, niedowłady i porażenia. Dla ludzi wirus powodujący to schorzenie jest niegroźny, powoduje natomiast straty w hodowli zwierząt.

Uwolnienie Polski od choroby świn pozwoli na swobodny obrót handlowy trzodą z krajami "starej" Unii Europejskiej, gdzie ta choroba została już zwalczona. Zastępca Głównego Lekarza Weterynarii Janusz Związek poinformował, że realizacja programu ma trwać 5 lat, tj. do 2013 roku włącznie.

Program zwalczania choroby Aujeszkyego prowadzony jest na podstawie rozporządzenia Rady Ministrów z marca tego roku. Jako pierwsze, jego realizację rozpoczęły woj. łódzkie i śląskie. Wcześniej - bo w 2006 r. przeprowadzony został pilotażowy program likwidacji tej choroby na terenie woj. lubuskiego.

Do końca sierpnia program ruszył we wszystkich 16 województwach. Łącznie przebadano ponad 81,4 tys. stad w znajdujących się w nich ok. 600 tys. świń. Stwierdzono, że zakażonych tym wirusem jest 4 proc. zbadanych stad i 7,8 proc. zwierząt. To jak przyznał Związek, jest więcej niż szacowała Inspekcja Weterynaryjna, która zakładała, że liczba zakażonych zwierząt nie przekroczy 5 proc.

Dotychczas najwięcej badań przeprowadzono w woj. wielkopolskim i kujawsko-pomorskim oraz łódzkim. Największy odsetek zakażonych stad stwierdzono w woj. wielkopolskim i świętokrzyskim (ok. 7 proc.) oraz kujawsko-pomorskim (6,1 proc.).

Program zakłada przebadanie w 2008 r. 12 mln próbek krwi pobranej od świń. W założeniach do tego dokumentu przewidziano na jego wykonanie w tym roku 150 mln zł - zaznaczył Plocke. Jednak faktycznie w budżecie 2008 r. na zwalczanie wszystkich chorób zakaźnych zapisano ok. 290 mln zł.

Mimo, że realizacja programu zwalczania choroby Aujeszkyego dopiero się rozpoczyna, to według szacunków wojewódzkich lekarzy weterynarii, zabraknie na badania w 2008 r. ok. 80 mln zł. Sejmowa komisja rolnictwa zamierza wystąpić z dezyderatem do rządu o zwiększenie środków na ten cel.

W ocenie Związka, na całkowitą likwidację tej choroby potrzebne będzie od 800 mln do 1 mld zł. W programie zakłada się, że będzie to ok. 600 mln zł.

Jednocześnie wiceszef Inspekcji Weterynaryjnej zaznaczył, że nie da się precyzyjnie określić ile faktycznie pieniędzy potrzeba na ochronę zdrowia zwierząt. "Zwalczanie chorób zakaźnych będzie kosztowało coraz więcej, a ich likwidacja jest konieczna ze względu na konieczność zapewnienia bezpieczeństwa żywności" - przekonywał Związek.

Jego zdaniem, nie da się zwalczyć chorób zakaźnych bez współfinansowania tych programów przez samych hodowców. AWY

PAP - Nauka w Polsce

bsz

Fundacja PAP zezwala na bezpłatny przedruk artykułów z Serwisu Nauka w Polsce pod warunkiem mailowego poinformowania nas raz w miesiącu o fakcie korzystania z serwisu oraz podania źródła artykułu. W portalach i serwisach internetowych prosimy o zamieszczenie podlinkowanego adresu: Źródło: naukawpolsce.pl, a w czasopismach adnotacji: Źródło: Serwis Nauka w Polsce - naukawpolsce.pl. Powyższe zezwolenie nie dotyczy: informacji z kategorii "Świat" oraz wszelkich fotografii i materiałów wideo.

Czytaj także

  • Fot. A. Arct

    Kraków/ Polscy i szwedzcy badacze od ponad 40 lat monitorują populację muchołówki białoszyjej

  • Fot. Adobe Stock

    Mykolog: nie tylko ludzie lubią grzyby

Przed dodaniem komentarza prosimy o zapoznanie z Regulaminem forum serwisu Nauka w Polsce.

newsletter

Zapraszamy do zapisania się do naszego newslettera