Kontrowersyjny projekt REACH zostanie zmodyfikowany

<p>W czwartek 17 listopada Parlament Europejski będzie głosował w sprawie
kontrowersyjnego pakietu REACH, dotyczącego produkcji i rejestracji
chemikaliów w UE.Eurodeputowani najpewniej złagodzą - kosztowne dla unijnego przemysłu
chemicznego - wyjściowe propozycje Komisji Europejskiej, budząc
sprzeciw Zielonych i organizacji zajmujących się ochroną środowiska.</p><p></p>

JEDEN Z NAJBARDZIEJ KONTROWERSYJNYCH

REACH (Registration, Evaluation and Authorisation of Chemicals, czyli rejestracja, ocena i udzielanie zezwoleń na chemikalia) to po dyrektywie usługowej drugi najbardziej kontrowersyjny projekt legislacyjny w Unii Europejskiej. Prace nad nim trwają od przeszło dwóch lat.

Zgłoszono w sumie ponad tysiąc poprawek, ale głosowanie w PE będzie łatwiejsze dzięki porozumieniu w sprawie zasad rejestracji chemikaliów między dwiema największymi frakcjami w PE: chadekami (EPP-ED) i socjalistami (PES). Porozumienie przewiduje mniej rygorystyczne przepisy w stosunku do mniej niebezpiecznych substancji i zmniejszenie liczby obowiązkowych testów.         

"To dobry kompromis. Sprawi on, że wprowadzenie w życie propozycji będzie tańsze, a jednocześnie cele dotyczące ochrony zdrowia i środowiska zostaną osiągnięte" - powiedział we wtorek komisarz ds. przemysłu Guenter Verheugen podczas debaty w PE. Zapewnił, że Komisja Europejska poprze kompromis i zmodyfikuje swoją wyjściową propozycję.

KOMOPROMIS NIE WSZYSTKIM SIĘ PODOBA

Jak oświadczyli Zieloni, kompromis w tak znacznym stopniu łagodzi przepisy REACH, że zastanawiają się, czy w ogóle jest potrzebny.

Kompromisu bronili jego autorzy. "Europa chce przyjąć najbardziej ambitną i postępową legislację w zakresie chemii" - podkreślił luksemburski socjalista Robert Goebbels.

Głównymi celami wprowadzenia systemu REACH są ochrona zdrowia ludzi oraz środowiska. Ocenia się, że na rynku europejskim w obrocie znajduje się obecnie ponad 100 tys. produktów chemicznych. Większość z nich nigdy nie została przebadana pod względem ich długoterminowego oddziaływania.

Niektóre badania naukowe wykazują tymczasem, że takie choroby jak astma, deformacje narządów płciowych i pewne rodzaje nowotworów są często wynikiem dużego stężenia szkodliwych substancji chemicznych w codziennym otoczeniu.

JEDEN ZAMIAST CZTERDZIESTU

Przedstawiony przez Komisję Europejską w 2003 roku pakiet REACH ma zastąpić ponad 40 istniejących aktów prawnych, a także wprowadzić m.in. jednolity system rejestracji i oceny substancji chemicznych. Zobowiąże przedsiębiorstwa z branży do dostarczania informacji na temat bezpieczeństwa przemysłowych związków chemicznych - chodzi m.in. o te używane powszechnie w produkcji samochodów, komputerów, mebli czy środków czystości.

REACH zmierza do tego, by po pewnym czasie (obecnie planuje się okres 11 lat) rejestrowane były wszystkie substancje chemiczne produkowane w ilości powyżej tony na przedsiębiorstwo rocznie. Celem REACH jest też skłonienie przedsiębiorców do zastąpienie najbardziej szkodliwych substancji ich mniej szkodliwymi odpowiednikami.

Kontrowersje wokół REACH dotyczą jego konsekwencji dla europejskiego przemysłu chemicznego, zatrudniającego około 5 mln ludzi.  

Uzgodniony przez chadecję i socjalistów kompromis uwzględnił obawy wyrażane zarówno przez małe, jak i duże koncerny, które uważają, że rozporządzenie może oznaczać zbyt wysokie koszty, zmniejszenie konkurencyjności unijnych przedsiębiorstw i w rezultacie - masowe zwolnienia pracowników.

Kompromis przewiduje skoncentrowanie się na wymogach wobec najbardziej szkodliwych substancji. Przyjęto też rozwiązanie "jedna substancja - jedna rejestracja", co nakłada na firmy obowiązek, z pewnymi zastrzeżeniami, dzielenia się informacjami o rejestrowanych przez siebie substancjach.

SPORE KOSZTY DLA POLSKI

Zadowolenie ze zmian w REACH wyraził polski eurodeputowany Bogusław Sonik (PO), który obawia się zbyt dużych kosztów nowych przepisów dla Polski. Powołując się na rządową ekspertyzę powiedział PAP, że przyjęcie REACH w jego "wyjściowej wersji" mogłoby kosztować Polskę ponad miliard euro. "To może prowadzić do spadku zatrudnienia o 3 proc. w dużych firmach i do 30 proc. w małych" - powiedział.

Szef Zielonych Daniel Cohn-Bendit zauważył natomiast, że kompromis zawarty między dwiema największymi w PE frakcjami, dowodzonymi przez dwóch Niemców (Hans-Gert Poettering z CDU i Martin Schulz z SPD), to pierwszy efekt powstałej w Niemczej wielkiej koalicji rządzącej.

"Złe duchy wyszły z butelki. Na socjaldemokratów wywierano wielkie naciski" - powiedział Bendit we wtorek.

Czwartkowe głosowanie w PE nie zakończy prac na REACH. Następny krok należy do to państw członkowskich, które będą musiały osiągnąć porozumienie, obradując w ramach Rady UE.

W piątek, na wniosek Niemiec, przewodnicząca UE Wielka Brytania zdecydowała, że Rada zajmie stanowisko w sprawie REACH najwcześniej w grudniu, a nie - jak pierwotnie planowano - 28 listopada. Niemcy, jako wielki potentat chemiczny, są znane z dość sceptycznego stanowiska w sprawie REACH. Oficjalnie nowy niemiecki rząd tłumaczył, że potrzebuje dodatkowego czasu na zapoznanie się ze skomplikowanym dossier.

PAP - Nauka w Polsce, Inga Czerny
reo

Fundacja PAP zezwala na bezpłatny przedruk artykułów z Serwisu Nauka w Polsce pod warunkiem mailowego poinformowania nas raz w miesiącu o fakcie korzystania z serwisu oraz podania źródła artykułu. W portalach i serwisach internetowych prosimy o zamieszczenie podlinkowanego adresu: Źródło: naukawpolsce.pl, a w czasopismach adnotacji: Źródło: Serwis Nauka w Polsce - naukawpolsce.pl. Powyższe zezwolenie nie dotyczy: informacji z kategorii "Świat" oraz wszelkich fotografii i materiałów wideo.

Czytaj także

  • Fot. Adobe Stock

    Ekspert: dzięki implantom ślimakowym możemy przywrócić słuch całkowicie głuchym dzieciom

  • Fot. Adobe Stock

    Badacze sprawdzili, ile mikroplastiku jedzą ptaki

Przed dodaniem komentarza prosimy o zapoznanie z Regulaminem forum serwisu Nauka w Polsce.

newsletter

Zapraszamy do zapisania się do naszego newslettera