Europejskie węgorze skażone substancjami toksycznymi

Wytwarzane przez człowieka chemikalia zatruwają europejskie węgorze - wynika z danych zebranych przez Greenpeace, opublikowanych w raporcie &#8222;Pływając w chemikaliach&#8221;.<br />&nbsp;<br />Węgorze, które zostały poddane badaniom, wyłowiono z rzek i jezior w 10 krajach Unii Europejskiej - w Belgii, Czechach, Francji, Niemczech, Irlandii, Włoszech, Holandii, Polsce, Hiszpanii i Wielkiej Brytanii.

"Ze wszystkich badanych przez Greenpeace węgorzy najniższy poziom substancji toksycznych zanotowano w próbkach pochodzących z zachodniej Irlandii i z Polski" - poinformował rzecznik prasowy Greenpeace Polska, Jacek Winiarski.

We wszystkich próbkach znaleziono pozostałości bromowanych opóźniaczy spalania. Są to związki zawierające brom, wykorzystywane do zmniejszania łatwopalności m.in. tekstyliów czy plastiku. Największe stężenie zanotowano w węgorzach pochodzących z angielskiej Tamizy.

Naukowcy wykryli również inną grupę niebezpiecznych substancji toksycznych – polichlorowane bifenyle, stosowanych jako izolacja w urządzeniach elektrycznych, zwłaszcza transformatorach. Najbardziej skażone nimi ryby pochodziły z holenderskiego Hollandsdiep.

Polichlorowane bifenyle mogą zostawać w środowisku nawet przez kilka dziesięcioleci. "Początkowo sądzono, że ich toksyczność jest niska, ale obecnie pojawia się coraz więcej dowodów na ich subtelne, lecz szkodliwe działanie - nawet przy małych dawkach" - podkreśla rzecznik Greenpeace Polska.
 
W jego opinii, "choć na pierwszy rzut oka, wyniki te wyglądają zadowalająco z polskiego punktu widzenia, ich głębsza analiza, nasuwa wnioski dalekie od optymizmu". "Polskie węgorze przesłane do badań pochodziły z Mazur (Jezioro Drumlin Duży, k.Rożyńska, woj. Warmińsko-Mazurskie), terenów uważanych za jedne z najczystszych ekologicznie, gdzie nie ma żadnych dużych zakładów przemysłowych. W związku z tym, fakt znalezienia jakichkolwiek substancji toksycznych w tej części Polski wzbudza szczególne obawy" - podkreśla Winiarski.

„Należy pamiętać, że nie istnieją dopuszczalne ilości toksycznych chemikaliów w środowisku naturalnym. One po prostu nie powinny się tam znajdować” -  mówi Tomasz Wodzyński z Greenpeace Polska, koordynujący kampanię. "Już czas, aby Parlament Europejski i rządy państw członkowskich powstrzymały działania przemysłu, które doprowadzają do skażenia środowiska, ekosystemów wodnych i nas samych" - dodaje.
 
Raport „Pływając w Chemikaliach” został opublikowany na dwa tygodnie przed głosowaniem w sprawie rozporządzenia REACH (ang. rejestracja, ocena, autoryzacja substancji chemicznych).

Zatrucie chemikaliami, to nie jedyne zagrożenie dla węgorzy. Wpływ na stan ich liczebności mają także zdaniem Greenpeace nadmierne połowy i zmiany klimatyczne. Prowadzą one do niszczenia ich naturalnych siedlisk.

"Uważa się, że liczba młodych węgorzy powracających cyklicznie do europejskich wód, to obecnie zaledwie 1% poziomu sprzed XX w. Skażenie substancjami toksycznymi może być również istotnym czynnikiem wpływającym na spadek liczebności tego intrygującego gatunku, który od wieków spokojnie migrował tysiące mil z Północnego Atlantyku do Europy" - podkreśla rzecznik prasowy Greenpeace Polska. BSZ

PAP - Nauka w Polsce

agz

Fundacja PAP zezwala na bezpłatny przedruk artykułów z Serwisu Nauka w Polsce pod warunkiem mailowego poinformowania nas raz w miesiącu o fakcie korzystania z serwisu oraz podania źródła artykułu. W portalach i serwisach internetowych prosimy o zamieszczenie podlinkowanego adresu: Źródło: naukawpolsce.pl, a w czasopismach adnotacji: Źródło: Serwis Nauka w Polsce - naukawpolsce.pl. Powyższe zezwolenie nie dotyczy: informacji z kategorii "Świat" oraz wszelkich fotografii i materiałów wideo.

Przed dodaniem komentarza prosimy o zapoznanie z Regulaminem forum serwisu Nauka w Polsce.

newsletter

Zapraszamy do zapisania się do naszego newslettera