Tytuł najwyższego człowieka na świecie powrócił do Chińczyka Bao
Xishuna, gdyż obecny rekordzista, Ukrainiec Leonid Stadnyk,
odmówił poddania się zmierzeniu według nowych zasad - podała
agencja Reuters.
Chińczyk poddał się pomiarom wzrostu, które trzeba było wykonać sześć razy w ciągu dnia, zarówno na leżąco, jak i na stojąco, podczas gdy Ukrainiec odmówił. Tytuł przyznano mu wcześniej na podstawie oświadczenia jego lekarza.
Stadnyk uważa, że wzrost jest dla niego bardziej brzemieniem niż błogosławieństwem. Mówi, że nie potrzebuje sławy i rozgłosu. Mieszka w niewielkiej wiosce i utrzymuje się z pensji równej 100 dol. miesięcznie.
Bao przeciwnie, kocha sławę. Od czasu uzyskania tytułu najwyższego człowieka na świecie jego życie zmieniło się na lepsze - ożenił się i niedługo ma zostać ojcem.
Zasłynął też uratowaniem życia dwóm delfinom, którym wyciągnął z żołądków kawałki plastiku. Udało mu się to dzięki niezwykłej długości jego ramienia - 1,06 metra.
Bao zostanie ponownie wpisany do Księgi Rekordów Guinnessa.
Uznany za najwyższego wśród rekordzistów Amerykanin Robert Wadlow mierzył 2,72 metra i umarł w 1940 roku. Najniższy obecnie żyjący mężczyzna ma 74,6 cm wzrostu i mieszka w Mongolii. PAO
PAP - Nauka w Polsce
bsz
Fundacja PAP zezwala na bezpłatny przedruk artykułów z Serwisu Nauka w Polsce pod warunkiem mailowego poinformowania nas raz w miesiącu o fakcie korzystania z serwisu oraz podania źródła artykułu. W portalach i serwisach internetowych prosimy o zamieszczenie podlinkowanego adresu: Źródło: naukawpolsce.pl, a w czasopismach adnotacji: Źródło: Serwis Nauka w Polsce - naukawpolsce.pl. Powyższe zezwolenie nie dotyczy: informacji z kategorii "Świat" oraz wszelkich fotografii i materiałów wideo.