Warszawskie laboratorium antydopingowe działające przy KOSZTOWNE FAIR PLAY
Zakład Badań Antydopingowych Instytutu Sportu uzyskał akredytację WADA tydzień temu. W ten sposób Polska stała się 17. krajem w Europie, a 30. na świecie posiadającym licencjonowane laboratorium antydopingowe.
\"Akredytacja jest odnawiana co kwartał. Potrzebne będą więc fundusze, aby laboratorium posiadało super nowoczesną aparaturę gwarantującą przeprowadzanie badań na najwyższym poziomie\" - mówi Grucza, który pełni funkcję dyrektora Instytutu Sportu od 13 lat.
Dyrektor ubolewa, że liczba badań w tej placówce maleje. Tymczasem jednym z wymogów utrzymania akredytacji jest wykonanie co najmniej 1500 analiz rocznie.
\"WADA zobowiązała laboratoria w poszczególnych krajach, by przedstawiały oficjalne listy poparcia od odpowiednich władz publicznych, odpowiedzialnych za programy antydopingowe. Należy m.in. wysłać gwarancję corocznej pomocy finansowej przez minimum trzy lata, a także gwarancję corocznej liczby próbek przez również trzy lata\" - zwraca uwagę.
Problemem jest m.in. finansowanie badań dopingowych. Według Gruczy, 90 proc. laboratoriów na świecie posiadających akredytację WADA jest własnością państwa i przez rząd finansowane. \"U nas jeszcze takiego systemu finansowania nie ma\" - zaznacza dyrektor.
Minister nauki i informatyzacji http://www.mnii.gov.pl prof. Michał Kleiber zachęca Gruczę do przekształcenia placówki w państwowy instytut badawczy. Deklaruje pomoc w przeprowadzeniu odpowiednich zmian.
STANDARDY W WALCE Z PLAGĄ
W konferencji prasowej, która odbyła się w poniedziałek, wzięli udział również m.in. podsekretarz stanu w Ministerstwie Edukacji Narodowej i Sportu http://www.menis.gov.pl Adam Giersz, prezes Polskiej Konfederacji Sportu http://www.pksport.pl/ Andrzej Kraśnicki i przewodniczący Komisji do Zwalczania Dopingu w Sporcie http://www.antydoping.pl/ prof. Jerzy Smorawiński.
\"Certyfikat WADA jest potwierdzeniem, że uzyskaliśmy światowy standard. Doping jest plagą sportu na całym globie. To przecież oszustwo, zaprzeczające zasadzie fair play. A z oszustami trzeba walczyć, tylko trzeba mieć do tego odpowiednie narzędzia. Sport nie jest ważny tylko ze względu na medale, ale ma także olbrzymie walory etyczne i edukacyjne\" - mówi Giersz.
Również Andrzej Kraśnicki zapewnia, że Polska Konfederacja Sportu jest \"sojusznikiem Instytutu Sportu w walce ze złodziejami, przestępcami, którzy używają zabronionych środków\".
Uczestnicy spotkania sugerują, że polskie laboratorium może zdobywać fundusze nie tylko z badań dopingowych sportowców.
W Austrii podobnym testom poddawani są policjanci i pracownicy ochrony (ze względu na możliwość niekontrolowanej agresji z ich strony), a w Szwecji - kierowcy autobusów.
Warszawski Instytut Sportu utworzony został w 1978 roku w celu przeprowadzania badań naukowych i wdrożeniowych u zawodników uprawniających różne dyscypliny sportu.
Jego działalność koncentruje się m.in. na realizacji badań naukowych (finansowanych przez Komitet Badań Naukowych http://www.kbn.gov.pl i wykonywaniu analiz substancji zabronionych w sporcie (fundusze pochodzą z Komisji do Zwalczania Dopingu w Sporcie).
PAP - Nauka w Polsce, Radosław Gielo
1 grudnia 2004
Fundacja PAP zezwala na bezpłatny przedruk artykułów z Serwisu Nauka w Polsce pod warunkiem mailowego poinformowania nas raz w miesiącu o fakcie korzystania z serwisu oraz podania źródła artykułu. W portalach i serwisach internetowych prosimy o zamieszczenie podlinkowanego adresu: Źródło: naukawpolsce.pl, a w czasopismach adnotacji: Źródło: Serwis Nauka w Polsce - naukawpolsce.pl. Powyższe zezwolenie nie dotyczy: informacji z kategorii "Świat" oraz wszelkich fotografii i materiałów wideo.