Polski robot RobIn Heart, jeden z trzech na świecie zdolny do wykonywania operacji na ludzkim bijącym sercu, jest tańszy niż jego zachodnie odpowiedniki i może mieć większe możliwości - uważa zaangażowany w jego opracowanie prof. Leszek Podsędkowski z Politechniki Łódzkiej http://www.p.lodz.pl/
DUŻE MOŻLIWOŚCI, DUŻE POTRZEBY
RobIn Heart to pierwszy w Polsce i trzeci na świecie robot kardiochirurgiczny, który potrafi wykonywać operacje na bijącym sercu przez przysłowiową \"dziurkę od klucza\". Wystarczy mu mały otworek między żebrami, by wprowadzić do serca swoje ramię oraz kamerę.
Robot powstaje w wyniku współpracy specjalistów z Fundacji Rozwoju Kardiochirurgii http://www.frk.pl/ w Zabrzu oraz politechnik: łódzkiej i warszawskiej http://www.pw.edu.pl
W chwili rozpoczęcia prac nad RobInem na świecie istniały tylko roboty kardiochirurgiczne dwóch typów: da Vinci i Zeus.
Dotąd na realizację projektu RobIn Heart wydano około 1,5 mln zł (tyle kosztowało m.in. wykonanie prototypów i badania).
\"Nasze koszty są stosunkowo małe. Aby robot był w pełni gotowy do pracy, potrzeba jednak jeszcze około 2 mln zł\" - zaznacza prof. Podsędkowski z Instytutu Obrabiarek i Technologii Budowy Maszyn http://ioitbm.p.lodz.pl/ na PŁ.
\"Dzięki tej kwocie można będzie na przykład wystartować z wdrożeniem produkcji kamery endowizyjnej sterowanej głosem\" - wyjaśnia inżynier.
Koszt opracowania RobIna jest dużo mniejszy niż cena podobnych, dostępnych obecnie robotów. \"Zachodni odpowiednik RobIna kosztuje 1,2 mln dolarów\" - zwraca uwagę profesor.
TECHNOLOGICZNY WYŚCIG
Mimo niższej ceny, niektóre z rozwiązań wykorzystanych w polskiej konstrukcji są ciekawsze niż te w da Vinci i w Zeusie, \"choć niewykluczone, że z czasem pojawią się one także tam\" - zastrzega prof. Podsędkowski.
Jednym z tych rozwiązań jest podwójne narzędzie chirurgiczne. W czasie operacji na sercu chirurg używa wielu różnych narzędzi (np. skalpela, pęsety, nożyczek), które zmienia w trakcie zabiegu.
\"Obecnie, gdy prowadzi się operację z wykorzystaniem robota da Vinci, asystent musi te narzędzia wyjąć z ciała pacjenta, po czym w ich miejsce wstawić nowe. Każdorazowo traci na to około minuty\" - opowiada profesor.
\"Nasze podwójne narzędzie chirurgiczne zawiera w sobie pęsetę i nożyczki. Jednym tylko poleceniem, wydanym głosem lub za pośrednictwem konsoli, chirurg zamienia je wewnątrz ciała pacjenta, nie tracąc czasu. A w czasie operacji liczy się każda minuta\" - podkreśla naukowiec.
Profesor nie wyklucza, że polskiego robota od zachodnich odróżnią także rozwiązania techniczne zwiększające jego trwałość.
\"Chcemy, żeby nasz robot miał też możliwość pracy ze śledzeniem ruchu serca. Pracujące serce nie będzie w żaden sposób przetrzymywane, a robot będzie je zszywał w takt jego ruchu. RobIn jeszcze tego nie umie, ale pracujemy nad tym\" - mówi specjalista.
PAP - Nauka w Polsce, Anna Zdolińska
30 listopada 2004
Fundacja PAP zezwala na bezpłatny przedruk artykułów z Serwisu Nauka w Polsce pod warunkiem mailowego poinformowania nas raz w miesiącu o fakcie korzystania z serwisu oraz podania źródła artykułu. W portalach i serwisach internetowych prosimy o zamieszczenie podlinkowanego adresu: Źródło: naukawpolsce.pl, a w czasopismach adnotacji: Źródło: Serwis Nauka w Polsce - naukawpolsce.pl. Powyższe zezwolenie nie dotyczy: informacji z kategorii "Świat" oraz wszelkich fotografii i materiałów wideo.