Problem niewydolności nerek może dotyczyć nawet 4 mln Polaków - oceniają specjaliści, którzy wzięli udział w konferencji \"Dializoterapia - wyrok w zawieszeniu\" w Warszawie.
Większość chorych ma niewydolność niezbyt zawansowaną, ale liczba osób wymagających kosztownej dializy stale rośnie. W większości wypadków choroby nerek rozwijają się bez bólu.
KILKANAŚCIE PROCENT POLAKÓW
Jak mówi krajowy koordynator Programu Poprawy i Rozwoju Dializoterapii prof. Bolesław Rutkowski, na podstawie wstępnych badań ocenia się, że w Polsce na różne stadia niewydolności nerek cierpi kilkanaście procent ludności - ok. 4 mln osób.
Większość z nich ma niewydolność niezbyt zawansowaną, ale liczba chorych wymagających dializy stale rośnie - w roku 2005 sięgnie 20 tys., a do roku 2010 przekroczy 27 tys. Każda dializa kosztuje rocznie tyle, co dobry samochód - około 75 tys. złotych.
Odpowiednie leczenie zachowawcze może polepszyć stan chorych i zmniejszyć wydatki. Jak jednak podkreślali uczestnicy konferencji, niestety, Narodowy Fundusz Zdrowia http://www.nfz.gov.pl nie chce go finansować.
OSOBISTA OCZYSZCZALNIA
Dzięki nerkom pozbywamy się nadmiaru wody i toksycznych produktów przemiany materii.
Nerki wydzielają hormony, takie jak pobudzająca wytwarzanie czerwonych krwinek erytropoetyna.
Gdy nerki są uszkodzone, dochodzi do zaburzeń działania wielu układów i narządów, a schyłkowa, nie leczona niewydolność, jak zaznacza prezes Polskiego Towarzystwa Nefrologicznego prof. Michał Myśliwiec, jeszcze kilkadziesiąt lat temu była wyrokiem śmierci.
Krajowy konsultant w dziedzinie nefrologii prof. Stanisław Czekalski podkreśla, że nerkom zagraża wiele chorób, na przykład cukrzyca czy nadciśnienie, a także palenie i nadużywanie środków przeciwbólowych.
PODSTĘPNE SCHORZENIA
Schorzenia nerek bywają podstępne - w większości przypadków przebiegają bez bólu. Chory może ciągle czuć się zmęczony, pije więcej płynów i często oddaje mocz. Jednak nie są to objawy charakterystyczne.
Dlatego tak ważne jest wykonywane raz do roku tanie (kosztujące około 10 zł) i proste badanie moczu połączone z oznaczaniem poziomu kreatyniny we krwi.
Dopiero gdy uszkodzenie nerek jest już bardzo zaawansowane (zniszczenie około połowy ich miąższu), pojawiają się takie objawy, jak nadciśnienie, obrzęki, białkomocz czy krwinkomocz. Wtedy często jedynym rozwiązaniem jest dializa lub przeszczep.
Choć tylko część pacjentów kwalifikuje się do przeszczepu, dla zakwalifikowanych nie starcza dawców.
Dializa za pomocą sztucznej nerki jest rozwiązaniem bardziej dostępnym, ale uciążliwym i na dłuższą metę droższym niż przeszczep. Wśród chorych dializowanych śmiertelność sięga 10 proc. rocznie.
POMOCNE LECZENIE ZACHOWAWCZE
Jak podkreślają specjaliści, można opóźnić postęp niewydolności nerek, a nawet poprawić ich działanie, jeśli odpowiednio wcześnie zastosuje się leczenie zachowawcze tzw. metodą PNN.
Jego koszt jest trzykrotnie niższy niż dializy. Pacjenci stosują dietę ubogą w białko, a niezbędne aminokwasy (ketoanalogi) otrzymują w formie pigułek.
Jak skuteczna to terapia, świadczy przykład przedstawionego w czasie konferencji młodego pacjenta - Marka Paczkowskiego. \"Mogę funkcjonować jak każdy inny człowiek\" - zapewnia. A był już zakwalifikowany do dializy.
NIE DLA KAŻDEGO
Niestety, leczenie zachowawcze z użyciem ketoanalogów nadal jest za drogie jak na możliwości pacjentów - kosztuje 850 zł miesięcznie.
Dotychczas było dostępne tylko w siedmiu województwach. Od nowego roku nie będzie finansowane nigdzie, gdyż Narodowy Fundusz Zdrowia, mimo protestów i listu otwartego specjalistów, nie umieścił go na swojej liście.
\"Jak ma się czuć konsultant krajowy, gdy jego dokładne wyliczenia są cztery razy odrzucane przez Narodowy Fundusz Zdrowia?\" - retorycznie pyta prof. Czekalski.
To pytanie zadawał już wcześniej ministrowi zdrowia http://www.mzios.gov.pl Markowi Balickiemu. \"Niestety, ministerstwo ma niewielki wpływ na decyzje NFZ\" - mówi.
PAP - Nauka w Polsce, Paweł Wernicki
21 października 2004
Fundacja PAP zezwala na bezpłatny przedruk artykułów z Serwisu Nauka w Polsce pod warunkiem mailowego poinformowania nas raz w miesiącu o fakcie korzystania z serwisu oraz podania źródła artykułu. W portalach i serwisach internetowych prosimy o zamieszczenie podlinkowanego adresu: Źródło: naukawpolsce.pl, a w czasopismach adnotacji: Źródło: Serwis Nauka w Polsce - naukawpolsce.pl. Powyższe zezwolenie nie dotyczy: informacji z kategorii "Świat" oraz wszelkich fotografii i materiałów wideo.