
Egipskie władze poinformowały o aresztowaniu czterech podejrzanych, w tym konserwatorki z Muzeum Kairskiego, za kradzież bransolety sprzed 3 tys. lat, która następnie została sprzedana za 3400 euro i przetopiona w kairskim warsztacie złotniczym.
Ozdobiona kulkami z lapis lazuli, złota bransoleta zniknęła z sejfu w pracowni konserwatorskiej kairskiego muzeum. Artefakt miał zostać wysłany do Rzymu na wystawę „Skarby faraonów”.
Resort spraw wewnętrznych Egiptu oświadczył, że z nagrania monitoringu wynika, iż zabytek został wymieniony w sklepie na zwitek gotówki i przecięty na pół. Ekspertka "zdołała ukraść bransoletę, gdy pracowała w muzeum". Dostała za nią za nieco ponad 3 tys. euro u jubilera, który sprzedał bransoletę złotnikowi za ok. 3,4 tys. euro, a ten stopił ją wraz z innym złotym złomem. Podejrzani przyznali się do winy po aresztowaniu, pieniądze zostały skonfiskowane.
Egipskie prawo przewiduje do siedmiu lat więzienia i grzywnę w wysokości 2 mln funtów (około 35 tys. euro) za zniszczenie antyków. Kradzież w celu przemytu jest karana dożywotnim więzieniem.
W sierpniu egipski lekarz został skazany w USA na pół roku więzienia za przemyt setek egipskich artefaktów do Stanów Zjednoczonych. Zatrzymano go na lotnisku; w walizkach miał ponad 600 przedmiotów o wartości 82 tys. dolarów - przypomniała AFP.(PAP)
os/ akl/
Fundacja PAP zezwala na bezpłatny przedruk artykułów z Serwisu Nauka w Polsce pod warunkiem mailowego poinformowania nas raz w miesiącu o fakcie korzystania z serwisu oraz podania źródła artykułu. W portalach i serwisach internetowych prosimy o zamieszczenie podlinkowanego adresu: Źródło: naukawpolsce.pl, a w czasopismach adnotacji: Źródło: Serwis Nauka w Polsce - naukawpolsce.pl. Powyższe zezwolenie nie dotyczy: informacji z kategorii "Świat" oraz wszelkich fotografii i materiałów wideo.