Opole/ Naukowcy o wyłudzaniu nienależnych świadczeń socjalnych

Adobe Stock
Adobe Stock

Naukowcy, którzy w piątek obradowali na Uniwersytecie Opolskim, uważają, że w wyniku tzw. przestępczości socjalnej defraudowane może być nawet 10 procent środków przeznaczanych między innymi na nienależne świadczenia.

Tematem wyjazdowego posiedzenia Komitetu Nauk o Pracy i Polityce Społecznej (KNoPiPS) Polskiej Akademii Nauk była m.in. przestępczość socjalna.

Według danych zaprezentowanych przez dr. Wojciecha Goleńskiego z UO, w 2021 roku na transfery społeczne przekazano 470 mld złotych. Na podstawie raportu OECD szacuje się, że skala procederu nadużyć różnego rodzaju w tej dziedzinie wyniosła 47 mld złotych. Naukowiec przypomniał, że w Wielkiej Brytanii szacunkowe nadużycia związane tylko z wypłatą różnego rodzaju świadczeń przekroczyły miliard funtów.

"Nie znamy dokładnych danych dotyczących skali tego procederu. Organy ścigania też niespecjalnie się nim interesują. W wielu przypadkach możemy jedynie dokonywać szacunkowych obliczeń" - zastrzegł dr Goleński. Nową porcję wiedzy na ten temat mają przynieść rozpoczęte przez specjalistów UO badania ankietowe prowadzone w Ośrodkach Pomocy Społecznej i instytucjach zajmujących się transferami środków w całym regionie.

Zdaniem prof. Gertrudy Uścińskiej, przewodniczącej KNoPiPS, część winy za przestępczość społeczną spada na aparat państwa, stosującego przepisy sprzyjające powstawaniu nieprawidłowości.

"Już w 1989 i 1990 roku okazało się, jak bardzo dysfunkcyjnym z punktu widzenia państwa był liberalny system rentowy oparty na trzech grupach inwalidzkich. Ta trzecia grupa stanowiła odpowiedź na brak rozwiązań wobec dużej grupy bezrobotnych, w wyniku czego w tamtych latach mieliśmy 2,7 mln rencistów, głównie trzeciej grupy. (...) W 2006 roku rozpoczęto wielką reformę przyznawania rent. Obecnie mamy około 500 tys. osób z prawem renty z tytułu niezdolności do pracy" - przypomniała prof. Uścińska.

Była prezes ZUS podkreśliła, że badania i audyty dotyczące prawidłowości wykorzystania środków na politykę socjalną powinny być stałym elementem zarządzania państwem.

"Bardzo ważna jest weryfikacja danych, na podstawie których przyznaje się różnego rodzaju świadczenia. Przekonaliśmy się o tym chociażby na początku programu 500+. Obecnie istnieje możliwość sprawdzania prawidłowości wniosków przy pomocy porównania informacji z baz danych, którymi dysponują różnego rodzaju instytucje, które mogą i powinny współpracować. Przestępczość socjalna jest wynikiem braku rozwiązań, za które odpowiada państwo, które powinno do tego podchodzić w sposób profesjonalny" - podkreśliła prof. Uścińska.(PAP)

masz/ bar/ jann/

Fundacja PAP zezwala na bezpłatny przedruk artykułów z Serwisu Nauka w Polsce pod warunkiem mailowego poinformowania nas raz w miesiącu o fakcie korzystania z serwisu oraz podania źródła artykułu. W portalach i serwisach internetowych prosimy o zamieszczenie podlinkowanego adresu: Źródło: naukawpolsce.pl, a w czasopismach adnotacji: Źródło: Serwis Nauka w Polsce - naukawpolsce.pl. Powyższe zezwolenie nie dotyczy: informacji z kategorii "Świat" oraz wszelkich fotografii i materiałów wideo.

Czytaj także

  • Fot. Adobe Stock

    Prof. Kulesza: rośnie przyzwolenie na przemoc, jesteśmy dla siebie coraz gorsi

  • Fot. Adobe Stock

    Ekspertka ds. rynku pracy: gotowość do zmian cenniejsza niż wyuczony zawód

Przed dodaniem komentarza prosimy o zapoznanie z Regulaminem forum serwisu Nauka w Polsce.

newsletter

Zapraszamy do zapisania się do naszego newslettera