Odnowione łąki potrzebują 75 lat, by odzyskać różnorodność biologiczną

Fot. Adobe Stock
Fot. Adobe Stock

Odnowione łąki potrzebują ponad 75 lat nieustannej ingerencji, by odzyskać swoją wcześniejszą, naturalną różnorodność biologiczną. Bo tyle właśnie zajmuje powrót "kompletu" owadów zapylających, zwłaszcza gatunków silnie wyspecjalizowanych - twierdzą japońscy badacze.

Ustalenia badaczy z japońskiego Uniwersytetu Kobe wskazują na to, jak ważne jest zachowanie wieloletnich użytków zielonych i pastwisk jako rezerwuarów bioróżnorodności. Naukowcy zauważają, że łąki i użytki zielone na całym świecie gwałtownie zanikają wskutek zmiany sposobu użytkowania lądów albo ich porzucania. Wraz z łąkami zanika ich bioróżnorodność. Odnowienie opuszczonych łąk - poprzez usunięcie z nich roślin drzewnych i przywrócenie tradycyjnych praktyk zarządzania lądem - pozytywnie wpływa na bioróżnorodność.

Naukowcy zwracają uwagę, że poddana odpowiednim zabiegom, zapuszczona łąka odnawia się jednak dużo szybciej niż związane z nią dawniej zróżnicowane życie. Innymi słowy: łąkę można przywrócić w dość szybkim tempie, ale odnowienie jej bioróżnorodności zajmuje o wiele więcej czasu.

"Powody tego nie są jasne, nie przedstawiono też zadowalających rozwiązań problemu" - mówi autor badania, ekolog z Kobe University, Ushimaru Atushi.

Niedawne badanie wykazało, że owadopylne gatunki roślin potrzebują więcej czasu, żeby się w danym miejscu odnowić, niż gatunki wiatropylne. Ushimaru i współpracujący z nim Hirayama Gaku zwrócili uwagę na same zapylacze. Zbadali oni odnawianie się łąk w różnym wieku (od łąki odnowionej bardzo niedawno, po łąkę utrzymywaną przez co najmniej 300 lat). Swoje badania przeprowadzili na stokach narciarskich w prefekturze Nagano (Japonia). "Nie ma lepszego miejsca do badań odnawiania się łąk przy bardzo różnym czasie trwania zabiegów na stosunkowo małym obszarze, niż stoki" - tłumaczy Hirayama.

Wyniki opublikowali na łamach "Journal of Applied Ecology". Wyłania się z nich jednolity obraz.

Od momentu odnowienia łąki potrzeba aż 75 lat nieustannego gospodarowania różnorodnością roślin, aby dojść - a właściwie powrócić - do poziomu porównywalnego z tym, jaki był dawniej.

Najwięcej czasu wymagają owady zapylające - relacjonują badacze. Nawet po 75 latach od odnowienia łąki grupa obecnych tam zapylaczy jest nadal mniej wyspecjalizowana (i odnosi mniejszy sukces w zapylaniu wszystkich roślin), niż w stanie wyjściowym. Różnorodność zapylaczy (a zatem i gwarancja zapylania wszystkich gatunków roślin) zwiększa się z czasem.

"Wyniki pokazują nam, że kiedy utracimy cenne stare łąki, nie da się ich zbyt szybko odnowić" - podsumowuje Hirayama.

Naukowcy zwracają uwagę, że nowo odnowione łąki są odwiedzane głównie przez muchy i bzygi, które są generalistami - czyli zapylają wiele gatunków roślin. Dlatego zwykle przenoszą pyłek z jednej rośliny na kwiaty rośliny drugiej, innego gatunku. Tymczasem na starych łąkach zapylacze to w większym stopniu dzikie pszczoły i motyle, które specjalizują się w jednej roślinie. Ich obecność gwarantuje, że pyłek jest przenoszony pomiędzy właściwymi gatunkami roślin.

Naukowcy zwracają uwagę, że utrzymanie starych łąk jako rezerwuarów wyspecjalizowanych zapylaczy powinno mieć w ochronie środowiska wysoki priorytet. Ushimaru podkreśla również, by "odnawiania łąk nie zostawiać wyłącznie przyrodzie; wymaga to aktywnego zaangażowania człowieka, takiego, jak rozsiewanie nasion albo sadzenie sadzonek rodzimych gatunków roślin zapylanych przez pszczoły i motyle".

Łąki (naturalne, półnaturalne lub utworzone sztucznie) to jeden z rodzajów ekosystemów. Ich cechą charakterystyczną jest bogactwo ziół i traw, a także drobnych zwierząt, np. bezkręgowców - jak owady, pająki, ślimaki. Żyją tam również płazy i różne gatunki ptaków. Ludzie wykorzystują łąki w rolnictwie, jako pastwiska czy źródło siana. W szerszym rozumieniu określenie "łąka" odnosi się natomiast do wszelkich połaci trawiastych. Łąki, na zachowaniu których szczególnie człowiekowi zależy, są regularnie koszone. Przykłady takich zabiegów znane są m.in. w Polsce, w dolinie Biebrzy. Tamtejsze łąki aktywnie się chroni ze względu na bardzo rzadkie gatunki ptaków - wodniczki, dubelta, derkacza, kulika, bataliona czy kszyka. Dzięki koszeniu nie zarastają siedliska, na których ptaki te zakładają gniazda i wyprowadzają lęgi. Dawniej rolnicy robili to ręcznie, a od pewnego czasu na terenie Biebrzańskiego PN odbywają się zawody w koszeniu łąk. (PAP)

zan/ agt/

Fundacja PAP zezwala na bezpłatny przedruk artykułów z Serwisu Nauka w Polsce pod warunkiem mailowego poinformowania nas raz w miesiącu o fakcie korzystania z serwisu oraz podania źródła artykułu. W portalach i serwisach internetowych prosimy o zamieszczenie podlinkowanego adresu: Źródło: naukawpolsce.pl, a w czasopismach adnotacji: Źródło: Serwis Nauka w Polsce - naukawpolsce.pl. Powyższe zezwolenie nie dotyczy: informacji z kategorii "Świat" oraz wszelkich fotografii i materiałów wideo.

Czytaj także

  • Fot. Adobe Stock

    W Australii odkryto najstarszy krater uderzeniowy

  • Fot. Adobe Stock

    Dorośli maltretowani w dzieciństwie częściej mają gorsze zdrowie

Przed dodaniem komentarza prosimy o zapoznanie z Regulaminem forum serwisu Nauka w Polsce.

newsletter

Zapraszamy do zapisania się do naszego newslettera