O zagłosowanie przeciwko osłabieniu ochrony wilka w Unii Europejskiej na posiedzeniu Parlamentu Europejskiego apelują do europosłów przyrodnicy i aktywiści Pracowni na rzecz Wszystkich Istot. Glosowanie ma się odbyć w czwartek.
Wykrywanie chorób roślin, zakłóceń ich wzrostu, reakcji na suszę, czy skuteczności działania nawozów pozwala obrazowanie cyfrowe, które stosuje Centrum Fenomiki Roślin otwarte we wtorek w Uniwersytecie Przyrodniczym w Lublinie. To pierwszy taki ośrodek w Polsce.
Szkoła Główna Gospodarstwa Wiejskiego w Warszawie, Poleski Park Narodowy, Fundacja Dziedzictwo Przyrodnicze, Instytut Agrofizyki im. B. Dobrzańskiego Polskiej Akademii Nauk (PAN) otrzymają łącznie 6,7 mln zł z NFOŚiGW m.in. na podnoszenie świadomości ekologicznej - podał w poniedziałek Fundusz.
Populacja wilka w Europie jeszcze nie została odbudowana, a zwierzęta te migrują na duże odległości, dlatego ważne jest utrzymanie dotychczasowej ścisłej ochrony wilka w UE – oceniły dla PAP ekspertki – badaczka ssaków dr Katarzyna Kozyra-Zyskowska oraz Katarzyna Wiekiera z Pracowni na rzecz Wszystkich Istot.
Niektóre ptaki dostosowują wydawane dźwięki do otoczenia, inne śpiewają tylko w hałasie - powiedział w rozmowie z PAP ekoakustyk z Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza dr hab. Michał Budka. Dodał, że ptaki rywalizują o przestrzeń do śpiewu jak o pożywienie albo terytorium.
Wilki, pomimo obecności kilku tysięcy wolno wypasanych krów i kilkuset koni w rejonie Ujścia Warty, odżywiają się tam przede wszystkim dzikimi gatunkami ssaków - wykazali naukowcy z Wydziału Biologii Uniwersytetu Warszawskiego. Według badaczy wpływ na to ma sposób wypasu inwentarza oraz niepozbawianie krów rogów.
Podziwiane za trele słowiki przez rok słuchają piosenek innych osobników, zanim zaczną śpiewać - powiedział PAP prof. Michał Budka z Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza (UAM) w Poznaniu. Dodał, że z kolei szpaki, by zapamiętać nową frazę, muszą pozbyć się z pamięci starszych dźwięków.
Naukowcy z Uniwersytetu Rzeszowskiego stworzą nowe mapy i plany ochrony dla najcenniejszych obszarów podkarpackiej przyrody. Wykorzystają do tego technologię GIS i sztuczną inteligencję. Na przygotowanie dokumentów mają dwa i pół roku.
Metrowe, cylindryczne, z wystającą anteną - podwodne roboty oceanograficzne Argo zbierają dane o Bałtyku. Zdarzało się, że były przypadkowo wyławiane, wzbudzając niepokój, gdyż przypominają kształtem torpedę. Dlatego Instytut Oceanologii PAN umieszcza na nich wyraźne oznaczenia - zwraca uwagę oceanograf dr Daniel Rak.