Lekarze wyleczyli sześcioletnie dziecko, które było chore na błonicę. W środę opuściło szpital - poinformowała w czwartek rzeczniczka Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego we Wrocławiu Janina Kulińska. Dorosły chory opuścił szpital w zeszłym tygodniu.
Błonicę w Europie praktycznie wyeliminowało wprowadzenie obowiązkowych szczepień. Choć choroba atakuje głównie dzieci, zachorować mogą na nią także zaszczepione osoby dorosłe, jeśli szczepienia nie są powtarzane. Co więcej, po 40. roku życia choroba staje się równie groźna, co we wczesnym dzieciństwie.
Zainteresowanie błonicą w internecie w minionym tygodniu było większe niż wyborami prezydenckimi – powiedział w środę PAP przewodniczący Europejskiego Kolektywu Analitycznego Res Futura Michał Fedorowicz. Dodał, że w dyskusji w sieci na temat tej choroby dominują komentarze antyszczepionkowców.
Z powodu stylu życia i braku szczepień przypominających wśród dorosłych pęka klosz bezpieczeństwa epidemiologicznego – powiedział naczelny epidemiolog Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego we Wrocławiu prof. Jarosław Drobnik. Zalecił, by ponawiać szczepienia.
Błonica to przykład choroby zakaźnej, którą w Europie praktycznie wyeliminowało wprowadzenie obowiązkowych szczepień. Obecnie w europejskich krajach zgony z powodu błonicy zdarzają się raz na kilkadziesiąt lat, zwykle u niezaszczepionych dzieci. Gorzej wygląda sytuacja w Afryce czy Azji.
Powodująca błonicę (dyfteryt) bakteria staje się odporna na antybiotyki, a pandemia COVID-19 zakłóciła przebieg szczepień, które skutecznie chronią przed zachorowaniem – informuje pismo “Nature Communications”.