Budowę wiernych cyfrowych kopii elementów technologii kosmicznych zakłada program ASCEND Europejskiej Agencji Kosmicznej. Polskie przedsiębiorstwo zapewnia firmom bezpłatny dostęp do technologii umożliwiających tworzenie tzw. cyfrowych bliźniaków.
Creotech Instruments podpisał z Europejską Agencją Kosmiczną (ESA) umowę na realizację fazy A misji Twardowski, pierwszej od ponad 20 lat w pełni europejskiej misji księżycowej - podała spółka w komunikacie prasowym. Wartość fazy A projektu wynosi 500 tys. euro.
NASA pochwaliła się, że niedawno otrzymała stutysięczne zdjęcie od swojej sondy Mars Reconnaissance Orbiter, krążącej wokół Marsa. Sonda fotografuje w dużej rozdzielczości powierzchnię planety.
Uczelnie uczestniczące w ogólnopolskiej trasie technologiczno-naukowej „IGNIS – Polska sięga gwiazd” otrzymują środki na organizację spotkań z polskim astronautą z budżetu MNiSW – podał resort nauki. Szacowany koszt całości to 6 mln zł. Umowy nie przewidują wynagrodzenia dla Sławosza Uznańskiego-Wiśniewskiego.
Z pomocą Kosmicznego Teleskopu Jamesa Webba po raz pierwszy naukowcom udało się nieprzerwanie monitorować atmosferę uciekającą z egzoplanety, przez cały jej pełny obieg po orbicie. Planeta WASP-121b jest otoczona przez dwa potężne ogony złożone z helu.
Wszystkie 10 instrumentów na pokładzie sondy IMAP, zmierzającej w stronę Słońca, pomyślnie zarejestrowało pierwsze pomiary w przestrzeni kosmicznej – poinformowała NASA. Jednym z tych instrumentów jest GLOWS – zaprojektowany i zbudowany w Centrum Badań Kosmicznych PAN.
Fizycy zmierzyli masy dwóch niestabilnych jąder atomowych (fosforu-26 i siarki-27), co pomoże astronomom lepiej zrozumieć rozbłyski promieniowania rentgenowskiego – poinformowała Chińska Akademia Nauk.
Astronomowie zaobserwowali jasny rozbłysk rentgenowski z olbrzymiej czarnej dziury, znajdującej się w galaktyce spiralnej NGC 3783. Po tym, jak zaniknął, w ciągu zaledwie godzin pojawiły się szybkie wiatry o prędkości równej jednej piątej prędkości światła – poinformowała Europejska Agencja Kosmiczna (ESA).
Planetolog z NASA Mark Matney przedstawił tezę, że kometa, określana w Biblii jako Gwiazda Betlejemska, mogła znajdować się na kursie kolizyjnym z Ziemią. W jego opinii tłumaczyłoby to, dlaczego obserwujący obiekt opisywali go jako pozostający w jednym miejscu na niebie.