"Otwieramy mury naszej uczelni. Jesteśmy gotowi przyjąć zarówno studentów, jak i pracowników naukowych" – zadeklarował rzecznik UTH.

Obecnie na różnych kierunkach radomskiego uniwersytetu studiuje 28 studentów z Ukrainy. "Jesteśmy gotowi przyjąć ich więcej. Wiemy, że taką wolę zgłaszają studenci m.in. z Kijowa, Charkowa i Lwowa" – przekazał prof. Trześniowski.

Do Radomia chcą przyjechać też naukowcy. "Pracownicy naukowi z ukraińskich uczelni sugerują, że mogliby przez jakiś czas pracować w Polsce" – powiedział rzecznik.

Z myślą o uchodźcach radomski uniwersytet przygotowuje dwa akademiki: "Walet" przy ul. Chrobrego i "Jedynak" na Borkach.

Studenci będą mieli możliwość kontynuowania studiów w Radomiu. "Jesteśmy w stanie zapewnić im także kurs języka polskiego. Mamy wysoko wykwalifikowaną kadrę, która takich zadań podejmie się bez żadnego problemu, dlatego, że wakacyjne kursy języka polskiego organizujemy w Radomiu już od dawna” - podkreślił rzecznik.

Na radomskiej uczelni mogliby też pracować ukraińscy naukowcy. Zdaniem prof. Trześniowskiego napływ studentów i naukowców z Ukrainy nie zakłóciłby pracy uczelni. "Wręcz przeciwnie. Otworzylibyśmy się jeszcze bardziej na świat, nauka nie zna granic. Jeżeli pojawią się u nas ważne postaci świata naukowego Ukrainy to obie strony tylko na tym skorzystają" – zaznaczył prof. Trześniowski.

Rzecznik dodał, że radomska uczelnia prowadzi na każdym wydziale zbiórki darów dla Ukrainy. Z transportem na granice polsko-ukraińska wybierają się w najbliższym czasie m.in. studenci dziennikarstwa. (PAP)

Autorka: Ilona Pecka

ilp/ mhr/