Życie na dużych wysokościach może zmniejszyć ryzyko śmiertelnego udaru

Fot. Adobe Stock
Fot. Adobe Stock

Osoby, które zamieszkują na większych wysokościach, mają niższe ryzyko udaru i zgonów związanych z udarem. Efekt ochronny jest najsilniejszy dla wysokości od 2000 do 3500 metrów - informuje pismo "Frontiers in Physiology".

Udar należy do głównych przyczyn zgonów i niepełnosprawności na całym świecie. Przyczyną jest zwykle zablokowania jednej z tętnic dostarczających krew do mózgu lub wewnątrz mózgu, na przykład przez zakrzep krwi.

Znane są czynniki ryzyka udaru związane ze stylem życia i zdrowiem, w tym palenie, wysokie ciśnienie krwi, wysoki poziom cholesterolu i brak aktywności fizycznej. Istnieje jednak inny pomijany czynnik, który może również wpływać na ryzyko udaru mózgu – wysokość.

Dowody anegdotyczne sugerują, że krótkotrwała ekspozycja na niski poziom tlenu może przyczyniać się do zwiększonego ryzyka krzepnięcia krwi i udaru, ale ryzyko wśród osób stale mieszkających na dużych wysokościach nie było jasne.

Naukowcy z Ekwadoru mają wyjątkową możliwość badania tych zjawisk, ponieważ ze względu na Andy Ekwadorskie mieszkańcy tego kraju żyją na różnych wysokościach. Porównano częstość hospitalizacji i zgonów związanych z udarem u osób żyjących na czterech różnych wysokościach w Ekwadorze, analizując dane zebrane w ciągu 17 lat i dotyczące ponad 100 000 pacjentów z udarem. Brano pod uwagę niską wysokość (poniżej 1500 metrów), umiarkowaną wysokość (1500-2500 metrów), dużą wysokość (2500-3500 metrów) i bardzo dużą wysokość (3500-5500 metrów).

Wyniki pokazały, że ludzie żyjący na większych wysokościach (powyżej 2500 metrów) mieli tendencję do doznawania udaru mózgu w późniejszym wieku w porównaniu z osobami na niższych wysokościach. Co ciekawe, osoby mieszkające na większych wysokościach rzadziej trafiały do szpitala lub umierały z powodu udaru mózgu. Jednak ten efekt ochronny był większy między 2000 a 3500 metrów i zmniejszył się nieco powyżej 3500 metrów.

Większa wysokość oznacza mniejszą dostępność tlenu, więc osoby, które mieszkały wyżej, przystosowały się do tych warunków. Jednak nadal nie jest jasne, w jaki sposób to środowisko wpływa na ryzyko wystąpienia udaru. Możliwe, że ludzie żyjący na dużych wysokościach przystosowali się do warunków niskiego poziomu tlenu i łatwiej rozwijają nowe naczynia krwionośne, aby pomóc przezwyciężyć uszkodzenia związane z udarem. Mogą również mieć w mózgu bardziej rozwiniętą sieć naczyniową, która pomaga im maksymalnie wykorzystać pobierany tlen, ale również mogłaby chronić ich przed najgorszymi skutkami udaru. Aby wyjaśnić zaobserwowane zjawisko potrzebne są dalsze badania

„Główną motywacją naszej pracy było podniesienie świadomości problemu, który jest bardzo mało zbadany” – wyjaśnił profesor Esteban Ortiz-Prado z Universidad de las Americas w Ekwadorze, główny autor badania. - “Ponad 160 milionów ludzi żyje na wysokości powyżej 2500 metrów i jest bardzo mało informacji dotyczących różnic epidemiologicznych dotyczących udaru na wysokości. Chcieliśmy przyczynić się do poszerzenia nowej wiedzy o populacji, która jest często uważana za taką samą co żyjąca na poziomie morza, a z fizjologicznego punktu widzenia bardzo się od niej różni” – dodał prof. Ortiz-Prado. (PAP)

Autor: Paweł Wernicki

pmw/ zan/

Fundacja PAP zezwala na bezpłatny przedruk artykułów z Serwisu Nauka w Polsce pod warunkiem mailowego poinformowania nas raz w miesiącu o fakcie korzystania z serwisu oraz podania źródła artykułu. W portalach i serwisach internetowych prosimy o zamieszczenie podlinkowanego adresu: Źródło: naukawpolsce.pl, a w czasopismach adnotacji: Źródło: Serwis Nauka w Polsce - naukawpolsce.pl. Powyższe zezwolenie nie dotyczy: informacji z kategorii "Świat" oraz wszelkich fotografii i materiałów wideo.

Czytaj także

  • Fot. Adobe Stock

    Naukowcy zbadali interakcję papugi z tabletem

  • Adobe Stock

    Rozmowa z samym sobą sprzed lat poprawia samopoczucie

Przed dodaniem komentarza prosimy o zapoznanie z Regulaminem forum serwisu Nauka w Polsce.

newsletter

Zapraszamy do zapisania się do naszego newslettera