Dawno temu na Śląsku: fascynujący świat drapieżników

cyjon europejski, rys. Wiktoria Gornig, całość ilustracji - poniżej
cyjon europejski, rys. Wiktoria Gornig, całość ilustracji - poniżej

Dziesiątki tysięcy lat temu na terenie Sudetów i otaczających je równin śląskich, czeskich i morawskich żyły wielkie stada zwierząt kopytnych. O te zasoby konkurowały niewielkie wilki, potężne likaony i silne cyjony. Ten dawny zwierzęcy krajobraz zbadał zespół naukowców z UWr.

Wyniki badań poświęconych dawnym drapieżnym ssakom z terenów dzisiejszego Śląska ukazały się na łamach "Quaternary International". Autorami publikacji są naukowcy z Uniwersytetu Wrocławskiego: paleozoolog, geolog, geomorfolog i archeolog. Pierwszym autorem jest paleozoolog, dr hab. Adrian Marciszak, adiunkt w Zakładzie Paleozoologii Wydziału Nauk Biologicznych Uniwersytetu Wrocławskiego.

Współczesna fauna ssaków Śląska, określana przez specjalistów jako teriofauna, jest dość zróżnicowana, choć mało w niej dużych drapieżników. Jeśli jako dużego ssaka mięsożernego rozumiemy takiego, którego średnia masa ciała przekracza 10 kg, to w zasadzie tylko wilk i ryś spełniają to kryterium. Również borsuk rozmiarami ciała mieści się w tejże kategorii, jednak jego głównym pożywieniem są dżdżownice. Obecny na tych terenach od 2015 r. szakal złocisty jest nadal zbyt dużą rzadkością, by uznać go za stały element śląskiej fauny. Dwa inne, spore ssaki mięsożerne Śląska zniknęły już tam z krajobrazu: ostatniego niedźwiedzia brunatnego, samca o wadze 240 kg, zabito w 1770 r, a żbiki w Beskidzie Śląskim zanikły do lat 90. XX w.

Współczesna teriofauna jest jedynie skromną namiastką bogactwa tych terenów z ostatnich 16 milionów lat - od środkowego miocenu od końca plejstocenu. Śląsk - rozpatrywany w swoich historycznych granicach - jest najbogatszym paleontologicznie regionem Polski.

O dawnym jego bogactwie świadczy choćby odnalezienie pierwszych w Polsce szczątków cyjona - jego obecność stwierdzono w czterech jaskiniach sudeckich. Było to to samo zwierzę, które w książce Rudyarda Kiplinga "Księga dżungli" figuruje jako "rudy pies z Dekanu", opisywane przez inne zwierzęta i ludzi jako "siejący powszechny popłoch i śmierć najgroźniejszy mieszkaniec puszczy, przed którym ustępuje nawet tygrys".

Skąd szczątki tego gatunku w Sudetach na Śląsku? I dlaczego obecnie, wraz z wilkiem, pies ten nie przemierza rozległej, śląskiej krainy? Aby to zrozumieć, trzeba cofnąć się co najmniej o 800 tys. - a może nawet o milion lat - do czasów, w których pojawiły się pierwsze cyjony (Cuon priscus).

Zjawiły się one w Europie, której fauna raczej nie przypominała naszych dzisiejszych wyobrażeń na jej temat. Żyły tam wówczas nieprzebrane stada ssaków kopytnych, stanowiących pożywienie dla licznych, dużych mięsożerców. Okres pomiędzy 1 a 0,5 mln lat temu znany jest w paleontologii jako rewolucja środkowoplejstoceńska (ang. Middle Pleistocene Revolution, MRP). Jest to czas całkowitej przebudowy fauny, zaniku starych i pojawienia się nowych gatunków, które w ciągu następnych 100 tysięcy lat uformowały znaną dziś, europejską teriofaunę. W tym okresie prymitywny cyjon miał szereg potężnych konkurentów, do których zaliczał się m.in. kot szablozębny Homotherium - rozmiarów sporego kuca, wielka jak lew hiena krótkopyska czy masywny jaguar.

W faunie nie zabrakło dużych psów. Reprezentowała je para gatunków, o których współistnieniu świadczą zapisy kopalne dotyczące okresu już od ok. 2,2 mln lat. Dominującym był wielki, masywny likaon euroazjatycki (Lycaon lycaonoides), rozmiarami równy lub przerastający współczesne, największe wilki. Miał krótkie, szerokie szczęki i potężne uzębienie, którym bez problemu druzgotał kości ofiar. Pod względem trybu życia i polowań przypominał dzisiejszego likaona. Długie, smukłe nogi dawały mu możliwość prowadzenia długich pościgów, po których wymęczone ofiary były patroszone i pożerane. Jednak większe rozmiary i masywniejsza budowa (niż u dzisiejszych likaonów) umożliwiały polowanie na znacznie większe ofiary, a dodatkowo wpływały pozytywnie na konkurencję z innymi drapieżnikami.

Obok potężnego likaona żył mały wilk mosbachski (Canis mosbachensis), który ze względu na smukłą budowę i niewielkie rozmiary był niemal identyczny, jak współczesny wilk arabski czy indyjski. Znacznie łatwiej adaptował się do zmieniających się warunków, jednak przez około 1,5 mln lat żył niejako w cieniu dominującego likaona. Układ ten przypominał znane dziś z Ameryki Północnej relacje wilka i kojota.

W taki układ musiał wpasować się cyjon, który był najprawdopodobniej azjatyckim imigrantem. Będąc pośredniej wielkości pomiędzy likaonem a wilkiem przystosował się on do życia na terenach górskich, leśnych i wyżynnych. Masywny, krótkonożny cyjon - dzięki zwartej sylwetce i silnie umięśnionym kończynom - sprawnie poruszał się i polował w tym środowisku.

Porównanie rozmiarów ciała dużych psów, których szczątki znaleziono w jaskiniach śląskich. Rys. Wiktoria Gornig. Opis ilustracji - pod tekstem
Porównanie rozmiarów ciała dużych psów, których szczątki znaleziono w jaskiniach śląskich. Rys. Wiktoria Gornig; opis ilustracji - pod tekstem

 

Żył on w stadach liczących do kilkudziesięciu osobników, a stosunkowo niewielkie gabaryty nadrabiał współpracą. Nie mając szybkości likaona, swoje braki kompensował determinacją i wytrwałością, dosłownie zaganiając ofiary na śmierć. Bojowo nastawionym bykom antylopy czy jelenia nie zawsze pomagały próby obrony za pomocą rogów. Starając się trafić doskakujących napastników kopytne ofiary ginęły, bo pozostali członkowie watahy, używając ostrych zębów, szybko zadawali coup de grace.

Cyjon całkiem nieźle odnalazł się w nowym środowisku, czego dowodem jest wzrastająca z upływem czasu liczba stanowisk z jego szczątkami. Likaon dominował na otwartych terenach, podczas gdy cyjon trzymał się raczej lasów, gór i wyżyn. Wilk mosbachski współwystępował we wszystkich tych środowiskach, starając się minimalizować konkurencję z pozostałymi psami (unikając ich lub wybierając środowisko mniej dla tamtych odpowiednie).

Obecnie cyjon i niewielki wilk indyjski całkiem dobrze współwystępują w Azji Południowo-Wschodniej, a przypadki agresji pomiędzy nimi należą do rzadkości. Podobne relacje łączyły prawdopodobnie cyjona i wilka mosbachskiego, które miały podobne rozmiary ciała. Relację likaon-cyjon trudniej jest zrekonstruować, można zarazem przypuszczać, że likaon wpływał negatywnie na populacje wilka. Znacznie liczniejsze, ale i mniejsze wilki mogły być przez likaony zabijane czy odpędzane od zdobyczy.

Taki stan rzeczy utrzymał się do okresu ok. 900 tys. lat temu, gdy na terenie Europy pojawiły się dwa nowe, socjalne i inteligentne drapieżniki o afrykańskim rodowodzie. W ciągu następnego pół miliona lat doprowadziły one do całkowitej przebudowy fauny ssaków drapieżnych. Jako pierwsza pojawiła się hiena jaskiniowa, która (ok. 700 tys. lat temu) szybko doprowadziła do wyginięcia hieny krótkopyskiej. Krótko po niej pojawił się ogromny lew stepowy - największy, kiedykolwiek żyjący kot na Ziemi. Był wielki jak krowa, masywny jak niedźwiedź, a jego samce mogły osiągać niebotyczną masę 600 kilogramów. Całkowicie zdominował on europejską teriofaunę. Lew w krótkim czasie doprowadził do drastycznego spadku liczebności i prawie całkowitego zaniku kota szablozębnego Homotherium. Co ciekawe, gatunek ten przetrwał w rejonie Morza Północnego do okresu ok. 26 tys. lat, jednak jako zupełna rzadkość i nieliczący się w element faunistyczny. Jak by tego było mało, był to również czas pojawienia się pierwszych, aszelskich łowców w Europie.

Okres ten to również czas dynamicznych zmian klimatycznych i rozległych zlodowaceń, z których dla naszego rozważania najważniejsze jest zlodowacenie południowopolskie, datowane na MIS 12. Pokryło one znaczny obszar Europy, w tym niemal cały teren Polski, opierając się na łuku Sudetów i Karpat.

Przed tym zlodowaceniem likaon był szeroko rozpowszechniony na terenie większości Europy, natomiast już później jego obecność była notowana tylko na pojedynczych stanowiskach. Prawdopodobnie w okresie MIS 12 wpływ ostrego klimatu, przebudowy fauny kopytnych, a przede wszystkim wzrastającej konkurencji ze strony hieny jaskiniowej i lwa stepowego spowodowała, że liczebność i zasięg likaona uległ drastycznemu ograniczeniu. To spowodowało, że krucha równowaga pomiędzy drapieżnikami została zaburzona i pewien krytyczny punkt w relacji likaon-wilk został przekroczony. Prawdopodobnie pomiędzy 450 a 400 tys. lat likaon był już zbyt rzadki, by stanowić realną konkurencję i czynnik limitujący dla wilka. Jest to również czas, kiedy likaon całkowicie zanika w Eurazji i jego szczątki z stanowisk młodszych niż 400 tys. lat są nieznane. Od kiedy tylko w euroazjatyckiej przyrodzie zanika likaon, obserwujemy gwałtowny wzrost liczebności i wielkości wilka.

Okres pomiędzy 400 a 320 tys. to czas, w którym cyjon i wilk były ciągle zbliżonej wielkości ciała, choć i to szybko się zmieniało. W krótkim czasie wilk osiągnął rozmiary znane dzisiaj, a liczebność watah rosła do kilkudziesięciu osobników. Wilk stał się dominującym psem w euroazjatyckich ekosystemach i zajął niszę okupowaną wcześniej przez likaona.

W odpowiedzi na ekspansję ekologiczną wilka cyjon nie miał innego wyjścia, jak tylko uniknąć konkurencji i zająć nisze, w których presja ze strony wilka była mniejsza. Na skutek konkurencji cyjon zmniejszył rozmiary ciała i przystosował się do polowania i życia w środowisku leśnym, górskim i wyżynnym. W okresie ostatniego zlodowacenia cyjon był szeroko rozpowszechniony na terenie Europy, ale jego występowanie było ograniczone głównie do terenów górskich i wyżynnych.

W Europie Środkowej, na rozległych czeskich, morawskich i śląskich równinach, opanowanych przez liczne stada wielkich, masywnych wilków jaskiniowych, nie było miejsca dla cyjona. Ich obecność z tego okresu znamy z wyżyn i gór, takich jak Jura Polska, Morawski Kras czy Sudety, gdzie liczba dostępnych kryjówek umożliwiała uniknięcie presji ze strony wilka. W ostatecznym rozrachunku jednak cyjon zanikł w Europie centralnej przez ostatnim maksymalnym zlodowaceniem, ok. 32-30 tys. lat temu.

Jego obecność nie jest już notowana w żadnym z stanowisk jaskiniowych czy otwartych, czy to na w Czechach, Morawach czy na Śląsku, gdzie liczebność szczątków wilka sięga kilku tysięcy w każdym z nich. Jest to jasny dowód, że w tym okresie cyjon nie występował już w śląskiej faunie. W Europie przetrwał on znacznie dłużej, będąc obecny na terenie półwyspów Apenińskiego i Iberyjskiego aż do początku holocenu, by ostatecznie zaniknąć około 9-8.5 tys. lat temu.

Ciekawostka. W trakcie polowania współczesne cyjony często najpierw atakują i wygryzają gałki oczne ofiar, by je oślepić i przyspieszyć proces zabijania.

Dzięki niższej od wilka czy likaona sylwetce, cyjon jest celem, który trudniej jest trafić kopytem, porożem czy rogiem w walce z broniącą się ofiarą.

autorem tekstu jest dr hab. Adrian Marciszak 

adiunkt w Zakładzie Paleozoologii

Wydziału Nauk Biologicznych UWr

 

Nauka w Polsce - PAP

zan/

OPIS ILUSTRACJI:

Porównanie rozmiarów ciała dużych psów, których szczątki znaleziono w jaskiniach śląskich. Rys. Wiktoria Gornig.

Górny rząd, od lewej (600-500 tys. lat temu): likaon euroazjatycki Lycaon lycaonoides (Kretzoi, 1938), wilk mosbachski Canis mosbachensis Soergel, 1925, pierwotny cyjon Cuon alpinus priscus (Thenius, 1954).

Środkowy rząd, od lewej (400-300 tys. l. t.): środkowoplejstoceński wilk Canis lupus lunellensis (Bonifay, 1971), środkowoplejstoceński cyjon Cuon alpinus fossilis Adam, 1959

Dolny rząd, od lewej (100-30 tys. l. t.): wilk jaskiniowy Canis lupus spelaeus Goldfuss, 1823, cyjon europejski Cuon alpinus europaeus Bourguignat, 1868

Fundacja PAP zezwala na bezpłatny przedruk artykułów z Serwisu Nauka w Polsce pod warunkiem mailowego poinformowania nas raz w miesiącu o fakcie korzystania z serwisu oraz podania źródła artykułu. W portalach i serwisach internetowych prosimy o zamieszczenie podlinkowanego adresu: Źródło: naukawpolsce.pl, a w czasopismach adnotacji: Źródło: Serwis Nauka w Polsce - naukawpolsce.pl. Powyższe zezwolenie nie dotyczy: informacji z kategorii "Świat" oraz wszelkich fotografii i materiałów wideo.

Czytaj także

  • Fot. Adobe Stock

    Naukowiec: żubr jest gatunkiem „uchodźcą”, który został zepchnięty do lasów

  • Adobe Stock

    Ekspertka: ciepły grudzień to większe ryzyko przeniesienia kleszcza wraz z choinką

Przed dodaniem komentarza prosimy o zapoznanie z Regulaminem forum serwisu Nauka w Polsce.

newsletter

Zapraszamy do zapisania się do naszego newslettera