Nobel z fizyki dla Higgsa i Englerta to ukłon w stronę teorii i triumf myśli. W podobny sposób odkryć dokonał Albert Einstein, który najpierw sformułował ogólną teorię względności, a dopiero potem zrobiono doświadczenia - powiedział PAP prof. Krzysztof Meissner.
We wtorek Komitet Noblowski ogłosił, że Nagrodą Nobla w dziedzinie fizyki podzielą się Brytyjczyk Peter Higgs i Belg Francois Englert. Przyznano ją za teoretyczne odkrycie mechanizmu, który przyczynia się do zrozumienia pochodzenia masy cząstek subatomowych. Częścią tego mechanizmu jest odkryty niedawno bozon Higgsa.
"To jest absolutnie spodziewana i oczekiwana nagroda - powiedział PAP prof. Krzysztof Meissner z Wydziału Fizyki Uniwersytetu Warszawskiego. - To wielki ukłon w stronę teorii i triumf myśli, która przewidziała istnienie cząstki 50 lat przed jej odkryciem, na podstawie samej prostoty i elegancji praw, które powinny rządzić naszym światem". Na potwierdzenie swoich tez naukowcy czekali aż do 2012 roku, kiedy w ośrodku badawczym CERN pod Genewą odkryto przewidywany przez teoretyków bozon Higgsa.
Meissner zwrócił uwagę, że w podobny sposób swoich odkryć dokonał Einstein. "Też najpierw wymyślił, jaka zasada rządzi światem, potem sformułował ogólną teorię względności, a na końcu zrobiono doświadczenia. Ten sam schemat powtórzono tutaj. Najpierw była myśl teoretyczna, potem wbudowanie jej w teorię, a na końcu doświadczalne potwierdzenie" - wyjaśnił uczony.
Przypomniał, że to, co nazywamy teraz cząstką Higgsa, przewidziały trzy osoby: nieżyjący już Robert Brout i Francois Englert, którzy wspólnie opisali cały mechanizm nadawania masy. Później zaś Peter Higgs stwierdził, że przy tym mechanizmie powinna również istnieć cząstka, którą nazwano jego imieniem.
"To ojcowie teoretycznego opisu. Francoisa Englerta znam osobiście od bardzo dawna. To bardzo sympatyczny człowiek. Wszyscy już od kilku tygodni czekali, by mu złożyć gratulacje. Nie mówiło się tego na głos, ale przyznanie nagrody było prawie pewne" - powiedział Meissner.
Jego zdaniem odkrycie tegorocznych noblistów jest szalenie ważne. "Uzupełnia to, co nazywamy Modelem Standardowym, czyli całość obecnej wiedzy o cząstkach elementarnych. Jedynym brakującym elementem była właśnie przewidywana od prawie 50 lat cząstka Higgsa" - zaznaczył.
Przypomniał, że potwierdzenie istnienia cząstki Higgsa wymagało "nieprawdopodobnej technologii" w ośrodku CERN pod Genewą. "Nagroda Nobla zawsze jest przyznawana za prace, które już są potwierdzone eksperymentalnie, a nie tylko za pracę teoretyczną. Na pewno bardzo trudną decyzją było rozstrzygnięcie, czy można złamać zasady przyznawania nagrody i przyznać ją również ośrodkowi CERN. Ze względu na tradycje i jawny zapis w testamencie Alfreda Nobla nagrody nie mogą dostać organizacje. W CERN nie było jednego człowieka, niekwestionowanego lidera, który odpowiadałby za odkrycie cząstki" - przypomniał Meissner.
PAP - Nauka w Polsce
ekr/ agt/ jbr/
Fundacja PAP zezwala na bezpłatny przedruk artykułów z Serwisu Nauka w Polsce pod warunkiem mailowego poinformowania nas raz w miesiącu o fakcie korzystania z serwisu oraz podania źródła artykułu. W portalach i serwisach internetowych prosimy o zamieszczenie podlinkowanego adresu: Źródło: naukawpolsce.pl, a w czasopismach adnotacji: Źródło: Serwis Nauka w Polsce - naukawpolsce.pl. Powyższe zezwolenie nie dotyczy: informacji z kategorii "Świat" oraz wszelkich fotografii i materiałów wideo.