Nauka dla Społeczeństwa

26.04.2024
PL EN
30.10.2012 aktualizacja 30.10.2012

Kulka żuka gnojarza jest przenośnym klimatyzatorem

Fot. Fotolia Fot. Fotolia

Kulka żuka gnojarza, wędrującego przez piaski pustyni, służy nie tylko jako pokarm dla larw. Jest też naturalnym, przenośnym klimatyzatorem i chroni owada przed przegrzaniem - informują naukowcy na łamach "Current Biology".

Widok żuka gnojarza, toczącego przed sobą nieproporcjonalnie dużą kulkę gnoju, może być szalenie intrygujący. Zachowanie chrząszcza tłumaczą naukowcy mówiąc, że gnojaki są koprofagami, czyli należą do organizmów żerujących na odchodach innych zwierząt, a utoczone z nawozu kulki służą ich larwom jako spiżarnia. W takim kontekście łatwiej jest pojąć, dlaczego żuki toczą swe kule jak najdalej od głównego skupiska odchodów - w ten sposób oddalają się od miejsca pełnego potencjalnej konkurencji.

Pochylający się uważnie nad gnojakami badacze odkryli ostatnio, że kulki służą żukom również jako... klimatyzacja. Badali chrząszcze żyjące w Afryce, którym kulkę (ważącą nieraz 50 razy więcej, niż one same) zdarza się toczyć po piasku rozgrzanym przez słońce do granic wytrzymałości żywego organizmu.

"Podobnie jak klimatyzator, również wilgotna kulka nawozu ulega schładzaniu dzięki temu, że paruje z niej wilgoć" - tłumaczy jeden z autorów badania, Jochen Smolka z Lund University. - Żuki zaś wspinają się na swoje kulki zawsze wtedy, gdy - w wędrówce po piasku, w upale - zdarza im się przegrzać odnóża i głowę".

To pierwszy przypadek, kiedy stwierdzono, że owad wykorzystuje coś w rodzaju przenośnego klimatyzatora. Jednocześnie obserwacja ta pokazuje, jak bardzo wyrafinowane strategie przyjmują owady i inne organizmy stałocieplne, które temperaturę swego ciała chcą utrzymać w bezpiecznych granicach.

Nowy aspekt zachowania gnojaków Smolka odkrył przez przypadek. Tak naprawdę najpierw obserwował żuki, zaintrygowany ich sposobem orientowania się w terenie. Aby sprawdzić dokąd iść, chrząszcze te od czasu do czasu wdrapują się na swoje kule i chwilę na niej "tańczą". Naukowiec zaczął jednak zwracać uwagę, że żuki wchodzą na kulkę o wiele częściej, gdy ziemię zalewał upał południa. Szybko okazało się, że manewr ten żuki stosują przede wszystkim wtedy, gdy pokonują wyjątkowo rozżarzoną trasę. Na kulę wchodzą wówczas siedem razy częściej niż ich kuzyni wędrujący po chłodniejszym podłożu.

Naukowcy zauważyli też, że żuki wdrapujące się w upale na gnojowe kule wykonują też ruchy przypominające "wycieranie twarzy". Być może rozprowadzają w ten sposób chłodzącą wilgoć po odnóżach i głowach - sugeruje Smolka.

Aby potwierdzić hipotezę klimatyzatora, Smolka i jego współpracownicy zaaplikowali na odnóża gnojarzy po maleńkiej kropli silikonu, który izolował je od rozgrzanego podłoża. "Ku naszemu zaskoczeniu ochrona zadziałała, a żuki w butkach właziły na swoje kule znacznie rzadziej" - opowiada Smolka.

Wyniki tych obserwacji po raz kolejny potwierdzają, że przyroda podsuwa wiele pomysłowych rozwiązań różnych trudnych sytuacji - zauważa Smolka. "Ewolucja posiada zadziwiającą zdolność: wykorzystuje zastane struktury do nowych celów. W tym przypadku doprowadziła do tego, że zapas żywności służy termoregulacji" – mówi badacz. (PAP)

zan/ krf/

Przed dodaniem komentarza prosimy o zapoznanie z Regulaminem forum serwisu Nauka w Polsce.

Copyright © Fundacja PAP 2024