W Dębowcu wystrzeliła solanka!

Chorzy na tarczycę nie muszą już jeździć aż nad morze, by się kurować. Wystarczy, że wybiorą się z leżakami do Dębowca na Śląsku Cieszyńskim. W poniedziałek 11 września z fontanny wystrzeliła lecznicza solanka - pisze "Dziennik Zachodni".

"Mam nadzieję, że teraz staniemy się popularni; w  końcu wszystkim nam na Śląsku brakuje jodu" — cieszy się wójt Adam Brudny.

Pierwszy raz na lecznicze solanki w okolicach Dębowca natrafiono z początku XX wieku. Chemisch-Mikroskopische Laboratorium w Wiedniu zakwalifikowało tutejszą solankę jako "miernie słoną, o bardzo wysokiej zawartości jodu, znacznej ilości bromu i wolną od siarczanów”. Badania złóż solanki doprowadziły do uruchomienia kopalni i warzelni, która z przerwami działa do dzisiaj.

Solanka ma wiele walorów leczniczych i kosmetycznych. Kąpiel w wodzie z rozpuszczoną solą z Dębowca dobrze wpływa na zakończenia nerwów, ukrwienie skóry, zmniejsza obrzęki. Jony jodkowe, wapniowe i magnezowe działają przeciwzapalnie i odkażająco na drogi oddechowe. Produkowana z solanki sól pomaga leczyć tarczycę i drogi oddechowe, a nawet podobno likwiduje cellulit.

Mieszkańcy Dębowca pamiętają jeszcze, jak w najlepszych latach warzelni ludzie całymi rodzinami na całe dnie rozkładali się przed zakładem z leżakami. Dzisiaj też tak ma być. Kazimierz Leszczyna, właściciel Kopalni i Warzelni Solanek w Dębowcu oraz wójt Adam Brudny razem wpadli na pomysł, aby wzorem Ciechocinka i innych kurortów udostępnić solanki kuracjuszom. "W końcu z Katowic do Dębowca jest bliżej niż nad morze" - mówi Leszczyna.

W parku urządzonym w centrum wsi stanęła mała fontanna w formie grzyba. Z wody uwalnia się jod, który można wdychać przesiadując na ławkach. "Litr wody morskiej zawiera 6 mg jodu, a nasza solanka aż 110 mg" - zachwala Kazimierz Leszczyna. Jego warzelnia za darmo dostarcza solankę do fontanny.

Władze gminy wystawiły fontannę na próbę. Koszt był niewielki a, jak liczą, solanka przyciągnie turystów, dzięki którym w Dębowcu powstaną nowe lokale gastronomiczne i gospodarstwa agroturystyczne.

"Marzą nam się turyści. Trzeba wykorzystać naturalne bogactwa Dębowca" - przekonuje Adam Brudny. Dębowiec jest pierwszą gminą na Podbeskidziu, która zdecydowała się choćby w minimalnym stopniu wykorzystać naturalne bogactwa. W innych gminach, np. w Ustroniu, Soli na Żywiecczyźnie lub  podbielskim Jaworzu, od lat mówi się o konieczności wybudowania basenów termalnych. Na razie jednak nie ma nawet brodzika, w którym można pomoczyć nogi. MKI

PAP - Nauka w Polsce
reo


 

Fundacja PAP zezwala na bezpłatny przedruk artykułów z Serwisu Nauka w Polsce pod warunkiem mailowego poinformowania nas raz w miesiącu o fakcie korzystania z serwisu oraz podania źródła artykułu. W portalach i serwisach internetowych prosimy o zamieszczenie podlinkowanego adresu: Źródło: naukawpolsce.pl, a w czasopismach adnotacji: Źródło: Serwis Nauka w Polsce - naukawpolsce.pl. Powyższe zezwolenie nie dotyczy: informacji z kategorii "Świat" oraz wszelkich fotografii i materiałów wideo.

Przed dodaniem komentarza prosimy o zapoznanie z Regulaminem forum serwisu Nauka w Polsce.

newsletter

Zapraszamy do zapisania się do naszego newslettera