Powołanie na Podlasiu regionalnej Akademii Wody, a na jeziorze Wigry pływającej całorocznej stacji monitoringu wodnego - postuluje prof. dr hab. Andrzej Górniak z Uniwersytetu w Białymstoku (UwB).
W ocenie badacza potrzebna jest edukacja społeczeństwa dotycząca różnych aspektów obiegu wody w środowisku.
„Społeczeństwo - poprzez rozwój nauki - musi być dobrze poinformowane, aby poprawnie rozumiało otaczające nas środowisko i podejmowało racjonalne decyzje gospodarcze; wiedziało, jakie rozwiązania stosować, aby istnienie cywilizacji było niezagrożone” - powiedział w rozmowie z PAP i serwisem Nauka w Polsce prof. Andrzej Górniak, kierownik Zakładu Hydrobiologii i Katedry Ekologii Wód Wydziału Biologii UwB, uzasadniając pomysł utworzenia regionalnej Akademii Wody na białostockiej uczelni.
Jego zdaniem, „rolą nauki są działania na rzecz edukacji, ale także wskazywanie zgodnych z ekorozwojem kierunków aktywności człowieka, niezagrażających przyszłym pokoleniom”. „To są oczekiwania ludzi młodych, co widzimy i słyszymy podczas licznych wystąpień publicznych i wszelkich protestów klimatycznych i proekologicznych” - dodał.
Centrum kształcenia o wodzie - od „przedszkola po seniorów” - miałoby rozwijać zainteresowania przyrodnicze, poszerzające wiedzę o różnych aspektach obiegu wody w środowisku i organizmach tam żyjących.
W ocenie hydrobiologa rozumienie roli i znaczenia hydrosfery w naszym życiu jest "niepełne, a nieraz błędne - gdy popatrzymy na podejmowane strategiczne inwestycje gospodarcze i nieracjonalne zachowania w życiu prywatnym". Mianem hydrosfery określa się ogół wód na Ziemi, obejmujący wody powierzchniowe: rzeki, jeziora, morza, oceany, wodę uwięzioną w lądolodach, lodowcach i wiecznej zmarzlinie, a także wody podziemne, zawarte w skałach i wodę w atmosferze.
Większość zajęć w Akademii Wody miałaby być prowadzona w formie zajęć praktycznych, eksperymentów z wykorzystaniem prostych urządzeń pomiarowych oraz telefonów komórkowych, pobierających dane ze specjalnie utworzonego systemu pomiarów jakości wód powierzchniowych w województwie podlaskim.
„Z tego systemu będzie mógł korzystać każdy, do celów rekreacyjnych, ale także w sytuacjach zagrożenia, np. powódź, odtlenienie wody, itp.” - podkreślił profesor. Dodał, że ma nadzieję, że decyzje finansowe Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Białymstoku pomogą w urealnieniu tego przedsięwzięcia.
Prof. Górniak dodał, że od wielu lat marzy również „o powstaniu pływającej całorocznej stacji monitoringu wodnego na jeziorze Wigry, z pełnym wyposażeniem aparaturowym, aby dalej poznawać tajemnice tego jeziora”.
Szerokie badania limnologiczne (limnologia zajmuje się badaniem wód zbiorników śródlądowych - PAP) na Jeziorze Wigry rozpoczął ponad sto lat temu dr Alfred Lityński z zespołem. „Stworzył jedną z najlepszych stacji limnologicznych na świecie, która przez wojnę zakończyła swoje działania” - podał naukowiec.
Zauważył, że „podobne stacje jeziorne istnieją np. na jezierze Genewskim, jeziorach amerykańskich czy japońskich, odkrywając procesy i zjawiska rzadko notowane w różnych skalach czasowych, np. podczas nadzwyczajnych zjawisk pogodowych, hydrologicznych, czy zanieczyszczeniach antropogenicznych”.
Profesor Górniak od ponad 35 lat zajmuje się pomiarami i analizami zasobności wód rzecznych i jeziornych w materię organiczną, a dokładniej obecnością różnych związków zawierających formy organiczne. Ostatnio we współpracy z Wigierskim Parkiem Narodowym realizuje projekt o dynamice węgla organicznego docierającego do gleb wraz z opadami atmosferycznymi, aby uzupełnić bilans zlewniowy o ten parametr, który dotychczas był pomijany w analizach środowiskowych. „Jest on ściśle związany z globalnymi analizami gazów cieplarnianych, takich jak np. ditlenek węgla czy metan, w aspekcie efektów cieplarnianych” - zwrócił uwagę badacz.
Jego analizy dotyczą również roli substancji humusowych w funkcjonowaniu ekosystemów jeziornych czy rzecznych, ich wpływu na organizmy wodne oraz na efekty uzdatniania wody, wzbogaconej w naturalne produkty rozkładu resztek roślin i zwierząt - docierających z lądu do wody, czy też produkowanych przez same organizmy wodne. Profesor niedawno prowadził także badania losów materii organicznej w delcie rzeki Mekong w Wietnamie. Był jednym z pierwszych badaczy w kraju rozwijającym analizy biogeochemiczne, z wykorzystaniem nowoczesnych analizatorów zakupionych w ramach konkursów grantowych.
Odnosząc się do stanu badań naukowych prowadzonych na uczelni hydrobiolog uznał, że obecnie powszechny jest "regres zainteresowań naukowych absolwentów". „Mimo całkiem nie za niskiego uposażenia miesięcznego, brak jest chętnych na studia doktorskie” - zauważył profesor.
Jego zdaniem w ostatnich latach "radykalnie zmienia się klimat pracy na uczelni oraz tradycyjne relacje w zespołach badawczych", które - według niego - nie prowadzą do realnej poprawy sytuacji. „Grozi nam 'tąpnięcie naukowe', a wprowadzone zmiany procedur doktoryzowania czy przewodów habilitacyjnych znacząco zaburzyły dotychczasową selekcję rozwoju kadry naukowej” - podsumował prof. Górniak.(PAP)
Anna Mikołajczyk-Kłębek, Nauka w Polsce
amk/ bar/
Fundacja PAP zezwala na bezpłatny przedruk artykułów z Serwisu Nauka w Polsce pod warunkiem mailowego poinformowania nas raz w miesiącu o fakcie korzystania z serwisu oraz podania źródła artykułu. W portalach i serwisach internetowych prosimy o zamieszczenie podlinkowanego adresu: Źródło: naukawpolsce.pl, a w czasopismach adnotacji: Źródło: Serwis Nauka w Polsce - naukawpolsce.pl. Powyższe zezwolenie nie dotyczy: informacji z kategorii "Świat" oraz wszelkich fotografii i materiałów wideo.