Nauka dla Społeczeństwa

19.03.2024
PL EN
17.03.2023 aktualizacja 17.03.2023

Środek do prania chemicznego może mieć związek z chorobą Parkinsona

Fot. Adobe Stock Fot. Adobe Stock

Związek powszechnie stosowany w przemyśle i do chemicznego czyszczenia odzieży, trichloroetylen (TCE), może sprzyjać rozwojowi choroby Parkinsona - informuje „Journal of Parkinson’s Disease”.

Trichloroetylen (TCE) to bezbarwna, niepalna ciecz, która z łatwością rozpuszcza tłuszcze, woski i smoły. W ciągu ostatnich 100 lat był używany do usuwania kofeiny z kawy, odtłuszczania metalu w przemyśle, ekstrahowania tłuszczów z nasion, chemicznego czyszczenia odzieży, jako rozpuszczalnik w korektorach do maszynopisów, a nawet jako środek znieczulający w położnictwie, a nawet... narkotyk.

W szczytowych pod względem jego zużycia latach 70. XX wieku w USA wytwarzano rocznie około 300 000 ton tej substancji chemicznej – kilogram na jednego Amerykanina. Około 10 milionów Amerykanów pracowało z tym lub podobnymi rozpuszczalnikami przemysłowymi.

Ponieważ jednak okazało się, że TCE jest rakotwórczy, sprzyja poronieniom oraz wrodzonym chorobom serca, jego wykorzystanie uległo ograniczeniu głównie do celów przemysłowych i do prania chemicznego. Nadal wiele obszarów pozostaje skażonych tym związkiem – na przykład piętnaście miejsc w Dolinie Krzemowej w Kalifornii, gdzie był używany do czyszczenia elektroniki i chipów komputerowych. Nawet jednak trzecia wód gruntowych w USA może być zanieczyszczona TCE. To poważny problem na przykład w wielu bazach wojskowych, w tym w Camp Lejeune w Północnej Karolinie. Od lat pięćdziesiątych do osiemdziesiątych milion żołnierzy piechoty morskiej, ich rodzin i cywilów, którzy pracowali lub mieszkali w bazie, było narażonych na poziomy TCE i perchloroetylenu (PCE), bliskiego chemicznego kuzyna do 280 razy wyższe niż uważane za bezpieczne dla wody pitnej.

Międzynarodowy zespół naukowców, w tym neurolodzy z University of Rochester Medical Center (URMC) dr Ray Dorsey, dr Ruth Schneider i dr Karl Kieburtz, stawia hipotezę, że TCE może być niedostrzeganą dotychczas przyczyną choroby Parkinsona.

W swoim artykule autorzy szczegółowo opisują powszechne stosowanie tej substancji chemicznej oraz dowody łączące TCE z chorobą Parkinsona i przedstawiają profile siedmiu osób, od byłego koszykarza NBA, przez kapitana marynarki wojennej, po zmarłego senatora USA, u których rozwinęła się choroba Parkinsona prawdopodobnie po pracy z tą substancją chemiczną lub po narażeniu na nią w środowisku.

Między ekspozycją na TCE a wystąpieniem objawów choroby Parkinsona często mijają dziesięciolecia - zauważają autorzy publikacji.

Przedstawione w niej studia przypadków obejmują zawodowego koszykarza Briana Granta, który grał przez 12 lat w NBA. Chorobę Parkinsona zdiagnozowano u niego w wieku 36 lat. Grant był prawdopodobnie narażony na TCE, gdy miał trzy lata, a jego ojciec - wówczas żołnierz piechoty morskiej, stacjonował w Camp Lejeune. Grant stworzył fundację, która ma inspirować i wspierać osoby z tą chorobą.

Również Amy Lindberg była narażona na kontakt ze skażoną wodą pitną w Camp Lejeune, kiedy służyła jako młoda kapitan marynarki wojennej, a 30 lat później zdiagnozowano u niej chorobę Parkinsona. W artykule wyszczególniono inne osoby, których narażenie było wynikiem mieszkania w pobliżu skażonego miejsca lub pracy z substancją chemiczną, w tym nieżyjącego już amerykańskiego senatora Johnny'ego Isaksona, który ustąpił ze stanowiska po zdiagnozowaniu choroby Parkinsona w 2015 r. Pół wieku wcześniej służył w Georgia Air National Guard, która używała TCE do odtłuszczania samolotów.

Związek między TCE a chorobą Parkinsona został po raz pierwszy zasugerowany w studiach przypadków ponad 50 lat temu. W kolejnych latach badania na myszach i szczurach wykazały, że TCE łatwo przenika do mózgu i tkanek ciała, a w wysokich dawkach uszkadza wytwarzające energię części komórek zwane mitochondriami. W badaniach na zwierzętach TCE powoduje selektywną utratę komórek nerwowych wytwarzających dopaminę, co jest cechą charakterystyczną choroby Parkinsona u ludzi.

Osoby, które pracowały bezpośrednio z TCE, mają podwyższone ryzyko rozwoju choroby Parkinsona. Autorzy ostrzegają, że "ponad milion osób styka się z tą substancją chemiczną nieświadomie poprzez powietrze na zewnątrz, zanieczyszczoną wodę gruntową i zanieczyszczenie powietrza w pomieszczeniach".

Substancja chemiczna może zanieczyścić glebę i wody gruntowe, przenikając do podziemnych cieków wodnych. Skażenie związane z firmą lotniczą na Long Island w stanie Nowy Jork obejmuje obszar o wymiarach mniej więcej 6 na 3 kilometry i zanieczyściło wodę pitną dla tysięcy osób.

Poza zagrożeniem dla wody, lotne TCE mogą parować i przedostać się do domów, szkół i miejsc pracy, często niewykrywane. Prawdopodobnie miliony osób mieszkających, uczących się i pracujących w pobliżu byłych pralni chemicznych, obiektów wojskowych i przemysłowych są narażone na toksyczne opary w pomieszczeniach. Wnikanie oparów zostało po raz pierwszy opisane w latach 80. XX wieku, kiedy stwierdzono, że radon odparowuje z gleby i przedostaje się do domów, zwiększając ryzyko raka płuc. Obecnie miliony domów są badane na obecność radonu, ale tylko nieliczne pod kątem rakotwórczego TCE.

Autorzy zauważają, że "od ponad wieku TCE zagraża pracownikom; zanieczyszcza powietrze, którym oddychamy – na zewnątrz i wewnątrz – oraz zanieczyszcza wodę, którą pijemy. Globalne użycie rośnie, a nie maleje".

Autorzy proponują szereg działań mających na celu przeciwdziałanie zagrożeniu zdrowia publicznego stwarzanemu przez TCE. Jak wskazują, zanieczyszczone miejsca można skutecznie oczyścić, a ryzyko związane z zanieczyszczeniem powietrza w pomieszczeniach złagodzić za pomocą systemów usuwania oparów podobnych do tych stosowanych w przypadku radonu. Jednak w samych tylko Stanach Zjednoczonych są tysiące zanieczyszczonych miejsc i ten proces oczyszczania i ochrony musi zostać przyspieszony.

Naukowcy opowiadają się za dalszymi badaniami, aby lepiej zrozumieć, w jaki sposób TCE przyczynia się do choroby Parkinsona i innych chorób. Poziomy TCE w wodach gruntowych, wodzie pitnej, glebie oraz powietrzu na zewnątrz i we wnętrzach wymagają ściślejszego monitorowania, a informacje te muszą być udostępniane osobom mieszkającym i pracującym w pobliżu zanieczyszczonych miejsc.

Ponadto autorzy publikacji (DOI 10.3233/JPD-225047) wzywają do ostatecznego zaprzestania stosowania tych chemikaliów w USA. PCE jest nadal szeroko stosowany w pralniach chemicznych, a TCE w odtłuszczaniu parowym. Dwa stany, Minnesota i Nowy Jork, zakazały TCE, ale rząd federalny tego nie zrobił, pomimo ustaleń EPA z 2022 r., że chemikalia stanowią „nieuzasadnione zagrożenie dla zdrowia ludzkiego”.(PAP)

Autor: Paweł Wernicki

pmw/ zan/

Przed dodaniem komentarza prosimy o zapoznanie z Regulaminem forum serwisu Nauka w Polsce.

Copyright © Fundacja PAP 2024