Nauka dla Społeczeństwa

19.04.2024
PL EN
21.11.2022 aktualizacja 21.11.2022

Agnieszka Krzemińska: przeszłość może być dobrą nauczycielką

Na zdjęciu Agnieszka Krzemińska. Fot. archiwum własne Na zdjęciu Agnieszka Krzemińska. Fot. archiwum własne

Dziennikarka naukowa tygodnika "Polityka" Agnieszka Krzemińska - z wykształcenia archeolożka śródziemnomorska - w popularyzacji wiedzy o dawnych czasach kładzie nacisk na pokazywanie tego, jak przeszłość wpływa na teraźniejszość. "Przeszłość może być dobrą nauczycielką" - uważa.

Agnieszka Krzemińska znalazła się wśród tegorocznych finalistów konkursu "Popularyzator Nauki" w kategorii Media.

Popularyzatorka zaczynała jako redaktor kwartalnika "Archeologia Żywa", potem pracowała w Polskim Radiu i współpracowała z miesięcznikami "Świat Nauki" i "Wiedza i życie". Od 2007 r. jest dziennikarką naukową "Polityki" oraz należącego do tygodnika portalu popularnonaukowego projektpulsar.pl. Jest autorką kilkuset artykułów popularnonaukowych i prowadzi podcast "Polityka o historii".

Agnieszka Krzemińska jest też autorką książek - "Miłość w starożytnym Egipcie" (serii ceramowskiej PiW, 2005 r.) oraz "Dawniej ludzie żyli w brudzie" (Wydawnictwo Poznańskie, 2021 r.). Jej najnowsza książka - "Grody garnki i uczeni, o archeologicznych tajemnicach ziem polskich" (Wydawnictwo Literackie 2022 r.) otrzymała w tym roku nagrodę Złotej Róży dla najlepszej książki popularnonaukowej. Ta publikacja to aktualne kompendium na temat najstarszych dziejów ziem Polski, przegląd najnowszych badań archeologicznych i rozmowy z ich kierownikami.

"Najpierw chciałam być egiptologiem, ale zaczęło mnie denerwować to, że jeśli coś napiszę, to to przeczyta może ze sto osób na świecie, a skomentuje jedna. A przecież to tak ciekawe rzeczy, że szkoda by było o nich nie mówić szerszemu gronu odbiorców" - mówi w rozmowie z Nauką w Polsce Agnieszka Krzemińska. Dodaje, że pochodzi z rodziny dziennikarskiej. "Opowiadanie w lekki sposób o tym, co trudne, ale mnie fascynuje, miałam więc we krwi" - uśmiecha się.

"W mojej pracy duży nacisk kładę na to, by pokazywać związki między przeszłością a teraźniejszością, bo przeszłość może być dobrą nauczycielką" - mówi. Dodaje jednak, że nie zawsze ludzie chcą tej nauczycielki słuchać i nie zawsze wyciągają z nauki płynącej z przeszłości poprawne wnioski. Dlatego tak ważna jest dobra popularyzacja wiedzy o dawnych czasach.

"Na temat przeszłości krąży wiele nieprawdziwych informacji, legend i mitów. Tymczasem to, co się zdarzyło naprawdę, jest ciekawe samo w sobie - nie trzeba tego udziwniać opowieściami o ufoludkach czy teoriami spiskowymi. Trzeba tylko znaleźć sposób, by ciekawie o tym opowiedzieć" - podsumowuje.

"Według starej dziennikarskiej zasady nic tak nie ożywia tekstu, jak dobry trup. A ja w zasadzie piszę o samych trupach. Łatwo mi więc zainteresować swoimi tekstami czytelników" - żartuje dziennikarka.

Agnieszka Krzemińska wychodzi z przekonania, że popularyzacja to łącznik między naukowcami, którzy prowadzą badania, a ludźmi, którzy zalewani są falą informacji - często nieprawdziwych, starych, źle interpretowanych. "A ludzkie lęki niestety można łatwo napędzić fałszywą informacją, która może wydawać się naukową" - ocenia.

Dziennikarka zaznacza, że w archeologii interesują ją nie tyle same znaleziska, co wnioski, jakie płyną z badań wokół tych znalezisk. "Archeologia to nie jest tylko odkrycie przedmiotu. Przedmiot ma dopiero pozwolić wyciągnąć daleko idące wnioski dotyczące faktów historycznych czy wielkich dziejowych procesów, często tych, które nas też dotyczą" - ocenia.

"Wydaje się, że mamy coraz więcej twardych danych o przeszłości - archeologia staje się przedmiotem coraz mniej humanistycznym, a coraz bardziej ścisłym. Sięga po supernowoczene technologie z wszelkich możliwych dziedzin - chemii, biologii, genetyki. Kropką nad i był tegoroczny Nobel dla Svante Pääbo, który zsekwencjonował genom neandertalczyka. To pierwszy Nobel w historii dla badacza, który zajmował się przede wszystkim badaniem przeszłości" - zwraca uwagę Krzemińska.

Pytana o swoją książkę "Grody, garnki i uczeni" mówi: "Kiedy dostałam propozycję z Wydawnictwa Literackiego, aby napisać książkę o archeologii ziem polskich, początkowo nie byłam chętna, w końcu jestem po archeologii śródziemnomorskiej. Potem pomyślałam sobie jednak, że książki, które mieliśmy na temat archeologii ziem polskich, są bardzo stare i nieaktualne. A archeologia jest dynamiczną nauką - w naszej wiedzy o przeszłości mnóstwo rzeczy się zmienia. Doszłam do wniosku, że może rzeczywiście dobrze by było, gdyby udałoby mi się zebrać wiedzę podsumowującą wiedzę z 20 lat badań nad archeologią ziem polskich".

"Poza tym wydaje mi się, że wiele osób chciałoby przeczytać o wampirach, skarbach z latryn, koronie królewskiej ze Środy Śląskiej. Takie opowieści nie tylko zaspokoją ciekawość, ale i żądzę przygody. Nie powiem, że to historie Indiana Jonesowskie, bo strasznie Indiany Jonesa nie lubię i uważam, że dużo złego zrobił w obrazie badania przeszłości. Uważam jednak, że w archeologii ważna jest tajemnica, którą też chciałam w książce pokazać" - podsumowuje.

PAP - Nauka w Polsce, Ludwika Tomala

Przed dodaniem komentarza prosimy o zapoznanie z Regulaminem forum serwisu Nauka w Polsce.

Copyright © Fundacja PAP 2024