Historia i kultura

Ekspert: archiwa ukraińskich służb specjalnych to wymarzony cel rosyjskich formacji siłowych

Fot. Fotolia
Fot. Fotolia

Archiwa ukraińskich służb specjalnych to odpowiednik polskiego IPN. Zdradzają one tajniki działalności NKWD, KGB, metody operacyjne. Przejęcie tych archiwów byłoby wielkim zyskiem i sukcesem dla Rosjan – powiedział w rozmowie z PAP prof. Grzegorz Motyka, historyk, dyrektor Instytutu Studiów Politycznych PAN.

W zwyczaju wojennym jest zabezpieczanie budynków użyteczności publicznej, dokumentacji zgromadzonej w ministerstwach i zakładach produkcyjnych. Należą do nich również archiwa.

„Archiwa ukraińskich służb specjalnych to odpowiednik polskiego IPN – tam jest mnóstwo interesujących materiałów na temat historii Ukraińskiej Socjalistycznej Republiki Radzieckiej, ZSRR. Te materiały zdradzają tajniki działalności NKWD, KGB, metody operacyjne. Samo przejęcie tych archiwów i uniemożliwienie w przyszłości ich udostępnienia, z punku widzenia rosyjskich formacji siłowych byłoby sukcesem i zyskiem” – powiedział prof. Grzegorz Motyka, historyk, dyrektor Instytutu Studiów Politycznych Polskiej Akademii Nauk. Dodał, że strukturze ukraińskich archiwów znajduje się także aktualna dokumentacja służb specjalnych, więc to jest wymarzony cel wszystkich formacji siłowych.

Na pytanie dlaczego archiwa nie zostały poddane cyfrowej obróbce i wywiezione z Ukrainy, skoro od 2014 r. sytuacja w kraju była bardzo napięta, Motyka wskazał nie tylko na kosztowny proces digitalizacji, ale problemy związane z upublicznianiem informacji.

„Ukraińcy podjęli decyzję o digitalizacji akt i szerokim udostępnianiu publiczności – dopiero w roku 2014. Biorąc pod uwagę możliwości państwa ukraińskiego to i tak dużo zrobili. To jest gigantyczna i bardzo kosztowna praca do wykonania. Dla kontrastu powiem, że Polska ma dużo większe możliwości digitalizacji, a do tego zbiory polskiego IPN są mniejsze pod względem tzw. kilometrów akt – mimo to – nie udało nam się poddać cyfryzacji swoich zbiorów w całości” – powiedział prof. Motyka. Zwrócił również uwagę, że cyfryzacja łączy się z odtajnianiem ważnych informacji.

„Być może czynnikiem hamującym cyfryzację ukraińskich archiwów były też obawy podobne do tych, które w Polsce formułowano w czasie sporów o lustrację. Chodziło o to, aby nie popełnić jakiegoś błędu i poprzez ujawnienie informacji dotyczących działań tajnych współpracowników KGB nie skrzywdzić kogoś upublicznieniem spraw prywatnych lub zbyt pochopnymi lub za daleko idącymi posądzeniami o współpracę” – wyjaśnił prof. Motyka.

Prof. Motyka poprowadził w Warszawie spotkanie z dwójką ukraińskich historyków – dr Janą Prymaczenko z Narodowej Akademii Nauk Ukrainy oraz Jurijem Szapowałem – profesorem Instytutu Badań Politycznych i Narodowościowych w Ukraińskiej Akademii Nauk w Kijowie. Badacze opowiadali, jak dojrzewała w nich decyzja o opuszczeniu Ukrainy. Przyznali, że osobami z najbliższego otoczenia, które zdecydowały się zostać na miejscu – mimo braku prądu, gazu i łączności, powodowała myśl, że zostaną rozstrzelane podczas przejazdu przez rosyjskie punkty kontroli. Prof. Szapował opowiadał, że mijając rosyjski punkt kontrolny widział płonący stos ciał rosyjskich żołnierzy.

Zarówno Jana Prymaczenko, jak i Jurij Szapował przyznają, że nie wiedzą czy i jakie zbiory z ukraińskich archiwów zostały już przechwycone przez Rosjan.

Autorka: Urszula Kaczorowska

uka/ ekr/

Fundacja PAP zezwala na bezpłatny przedruk artykułów z Serwisu Nauka w Polsce pod warunkiem mailowego poinformowania nas raz w miesiącu o fakcie korzystania z serwisu oraz podania źródła artykułu. W portalach i serwisach internetowych prosimy o zamieszczenie podlinkowanego adresu: Źródło: naukawpolsce.pl, a w czasopismach adnotacji: Źródło: Serwis Nauka w Polsce - naukawpolsce.pl. Powyższe zezwolenie nie dotyczy: informacji z kategorii "Świat" oraz wszelkich fotografii i materiałów wideo.

Czytaj także

  • 20.11.2024. Prezentacja zatrzymanego przez służby skarbu z okresu epoki brązu, 20 bm. w przestrzeni wystawy stałej „Świt Pomorza. Kolekcja starożytności pomorskich” Muzeum Narodowego w Szczecinie – Muzeum Tradycji Regionalnych, 20 bm. Znaleziony podczas nielegalnych poszukiwań zabytków w Gryfinie skarb został zatrzymany przez policjantów z Komendy Wojewódzkiej Policji w Szczecinie oraz pracownicy Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków w Szczecinie. Odnaleziony zespół zabytków składa się z kilkudziesięciu przedmiotów wykonanych z brązu. Są to głównie ozdoby i elementy uprzęży końskiej, ale także broń, narzędzia oraz inne drobne przedmioty. Znalezisko datuje się na V okres epoki brązu (lata ok. 900-750 p.n.e). (jm) PAP/Marcin Bielecki

    Szczecin/ Zaprezentowano skarb z Gryfina; znalazca nadal poszukiwany

  • 14.11.2024. Wystawa "1025. Narodziny Królestwa" w Muzeum Historii Polski w Warszawie. Nowa wystawa MHP, zorganizowana przy współpracy Muzeum Pierwszych Piastów na Lednicy, upamiętnia 1000. rocznicę koronacji pierwszego króla Polski. PAP/Albert Zawada

    Dr Marcin Napiórkowski: królestwo to nie tylko książęta i królowie, ale również zwykli ludzie

Przed dodaniem komentarza prosimy o zapoznanie z Regulaminem forum serwisu Nauka w Polsce.

newsletter

Zapraszamy do zapisania się do naszego newslettera