Nauka dla Społeczeństwa

29.03.2024
PL EN
13.12.2021 aktualizacja 13.12.2021

O wierzeniach, rytuałach, polityce i systemach zapisu Inków

Inkowie dysponowali różnymi systemami przekazu informacji, nie tylko "pismem" węzełkowym - piszą profesorowie Jan Szemiński i Mariusz Ziółkowski w tomie "Mity, rytuały i polityka Inków". To trzecie wydanie książki znacząco poszerzone i zaktualizowane. Ukazało się w serii Rodowody Cywilizacji PIW.

Gdy mowa o "piśmie" Inków, najczęściej myślimy o systemie węzełkowym zwanym kipu. Pod wieloma względami jest ono nadal dla badaczy tajemnicze, mimo że poświecono jego analizom sporo czasu - możemy o tym poczytać w książce. Jednak to, co może nieco zaskoczyć czytelnika - to fakt, że Inkowie dysponowali prawdopodobnie jeszcze dwoma systemami graficznego przekazu informacji.

"Uproszczone wersje obydwu, dostosowane do potrzeb sytuacji po konkwiście, używane były przez cały okres kolonialny, a w formie szczątkowej (...) funkcjonują po dziś dzień" - czytamy w książce. Autorzy wskazują, że na nielicznie zachowanych tkaninach z czasów przed podbojem Europejczyków wyróżniono aż 300 typów znaków.

"Jednakże brak zabytków porównywalnych do np. kamiennych stel Majów czy malowanych kodeksów Azteków i Misteków sprawia, że ta część dziedzictwa kultury inkaskiej jest niestety chyba na zawsze utracona" - uważają autorzy. Cóż, na razie na darmo też szukać andyjskiego kamienia z Rosetty (to płyta pokryta tekstem, który został zapisany w trzech wersjach i dwóch językach - dzięki temu udało się odcyfrować egipskie hieroglify, bo treść została powtórzona).

Opis systemów zapisu stanowi tylko niewielką część wznowienia książki, która ukazała się po raz pierwszy w 2006 r., jednak jest to nowy rozdział, na który z pewnością warto zwrócić uwagę, tym bardziej, że badania nad tymi znakami są prowadzone przez samych autorów tomu.

Nowa wersja książki jest też poszerzona o rozdziały dotyczące tego, jak mity funkcjonowały w polityce w czasach podboju hiszpańskiego, jak i w czasie istnienia neoinkaskiego Państwa Vilcabamba (1539-1572), czyli jeszcze 40 lat od początku hiszpańskiej konkwisty. Dodano też część na temat mesjanizmu inkaskiego, który jest obecny po dziś dzień. Omówiono też miejsce potomków Inków we współczesnej społeczności andyjskiej. Autorzy dokonali też szeregu uaktualnień, m.in. kwestii chronologii ekspansji Państwa Inków, w oparciu o najnowsze analizy węgla radioaktywnego.

Jak przekazał Nauce w Polsce prof. Ziółkowski, jednym z powodów decyzji o kolejnej edycji było całkowite wyczerpanie nakładów poprzednich polskich wydań (w 2016 i 2014 r.). Tom ukazał się wcześniej w Peru (w 2018 r.) w języku hiszpańskich i w języku francuski (2014 r.).

Na polskim rynku wydawniczym nie ma zbyt wielu książek popularnonaukowych na temat Inków. Atutem tej jest szerokie spojrzenie na zagadnienie, które gwarantują osoby autorów - profesorów, którzy od lat zajmują się Inkami. Książka ukazała się w serii Rodowody Cywilizacji PIW, więc jest starannie wydana, posiada bogaty aparat naukowy w postaci bibliografii, przypisów, indeksów i słowniczka. Jest bogato ilustrowana rycinami, mapami i fotografiami. Część z nich jest barwna, ale wydrukowano je na standardowym papierze, a nie jak niegdyś w tej serii na dodatkowej wkładce na śliskim papierze, dlatego ich jakość nie jest niestety idealna.

W natłoku literatury pseudonaukowej na temat minionych wielkich cywilizacji jest to pozycja ze wszech miar godna polecenia, która "ułoży" czytelnikowi informacje na temat Inków. Jak piszą autorzy we wstępie - nie ma chyba miesiąca, w który w doniesieniach agencyjnych nie pojawiłaby się wiadomość o kolejnym odkryciu powiązanym z tą cywilizacją, które elektryzują odbiorców. Dlaczego tak się dzieje? Zdaniem profesorów kojarzone są z takimi słowami-kluczami, jak: egzotyka, tajemnica, a przede wszystkim bajeczne bogactwo. Czy tkwi w nich ziarno prawdy? Warto się przekonać, sięgając po lekturę.

Szymon Zdziebłowski
 

Zapisz się na newsletter
Copyright © Fundacja PAP 2024