
Pochodzący z Ameryki jadłoszyn baziowaty (Prosopis juliflora) poważnie zmniejsza zasoby wody i ogranicza produkcję rolną w Etiopii - informuje pismo “Scientific Reports”.
Dorastający do 12 metrów wysokości Prosopis juliflora to gatunek wiecznie zielonego drzewa o gęstej koronie, należący do rodziny bobowatych i podrodziny brezylkowych. Naturalnie występuje w południowo-zachodniej części USA, Ameryce Środkowej, Kolumbii i Wenezueli. Jednak rozprzestrzenił się także w Australii, Afryce, Azji, na Hawajach i Maskarenach.
Strąki jadłoszynu (o długości dochodzącej do 23 centymetrów) wykorzystywane są na paszę dla zwierząt. Z pnia drzewa otrzymuje się odpowiednik gumy arabskiej, nazywany w Ameryce gumą mesquite lub sonora.
Badania nad oddziaływaniem na środowisko tego inwazyjnego gatunku przeprowadzili w suchym regionie Afar naukowcy z Etiopii, Republiki Południowej Afryki i Szwajcarii. Głównymi autorami byli dr Hailu Shiferaw, dr Tena Alamirew i dr Gete Zeleke z Centrum Zasobów Wodnych i Lądowych Uniwersytetu w Addis Abebie w Etiopii oraz dr Sebinasi Dzikiti z Uniwersytetu Stellenbosch w RPA i dr Urs Schaffner z Centre for Agriculture and Bioscience International (CABI), międzynarodowej organizacji non-profit.
Jak się okazało, inwazyjny gatunek drzewa zużywa od 3,1 do 3, 3 miliarda metrów sześciennych wody rocznie - to ilość wody wystarczającą do nawadniania bawełny i trzciny cukrowej, której sprzedaż przyniosłaby rocznie odpowiednio około 320 milionów i 470 milionów dolarów netto.
„Odkryliśmy, że pojedyncze drzewa wiecznie zielonego jadłoszynu zużywają od 1 do 36 litrów wody dziennie, w zależności od średnicy pnia i warunków siedliskowych - powiedział dr Shiferaw. - Nie dość, że zużywają wodę przez cały rok, to zużycie jej rośnie w porze suchej, kiedy prawie wszystkie rodzime rośliny zrzucają liście. Wysoki przepływ soków w tej roślinie na terenach suchych przez cały rok może być spowodowany wyjątkowo głębokimi korzeniami, które wnikają do 50 m pod powierzchnię ziemi, sięgając do wód gruntowych, których nie są w stanie wykorzystać rodzime drzewa o krótszych korzeniach”.
Jak podkreślają w raporcie autorzy badań, w kontekście zmiany klimatu i rosnącej częstotliwości susz w Afryce Subsaharyjskiej to inwazyjne drzewo może być poważnym obciążeniem dla zrównoważonych źródeł utrzymania w regionie, chyba że jego rozprzestrzenianie się zostanie ograniczone, a jego gęstość zmniejszona. Szacunkowe korzyści netto wynikające z samej oszczędności wody zdecydowanie uzasadniałyby wdrożenie skoordynowanego programu kontroli.
Raport wyraźnie potwierdza wyniki wcześniejszych badań podjętych w Afryce Południowej nad wykorzystaniem wody przez inwazyjne gatunki drzew. Prof. Brian van Wilgen z Uniwersytetu Stellenbosch w RPA, poprzedni doradca naukowy programu „Working for Water” w RPA i partner projektu Woody Weeds, powiedział: „Szacuje się, że w Republice Południowej Afryki inwazyjne drzewa obce ograniczają spływ wód powierzchniowych o 1,5 do 2,5 mld m3 rocznie, co może znacznie wzrosnąć w miarę rozprzestrzeniania się inwazji. Ponadto inwazyjne drzewa w bardziej suchych częściach kraju znacznie zmniejszyły poziom wody w warstwach wodonośnych, od których są całkowicie zależni miejscowi rolnicy i miasta".
„Straty te mają poważne konsekwencje dla kraju, w którym niedobór wody ogranicza działalność gospodarczą i wzrost” - zaznaczył van Wilgen. Rząd RPA zareagował, tworząc wielomilionowy program na skalę krajową, nazwany „Praca na rzecz wody” w celu kontrolowania inwazyjnych obcych drzew, a także przyjął przepisy zapobiegające dalszemu rozprzestrzenianiu się tego gatunku i wymagające od właścicieli ziemskich kontrolowania ich. (PAP)
Autor: Paweł Wernicki
pmw/ ekr/
Fundacja PAP zezwala na bezpłatny przedruk artykułów z Serwisu Nauka w Polsce pod warunkiem mailowego poinformowania nas raz w miesiącu o fakcie korzystania z serwisu oraz podania źródła artykułu. W portalach i serwisach internetowych prosimy o zamieszczenie podlinkowanego adresu: Źródło: naukawpolsce.pl, a w czasopismach adnotacji: Źródło: Serwis Nauka w Polsce - naukawpolsce.pl. Powyższe zezwolenie nie dotyczy: informacji z kategorii "Świat" oraz wszelkich fotografii i materiałów wideo.