Laserowe pułapki na atomy przydadzą się w badaniach nowych materiałów

Fot. Adobe Stock
Fot. Adobe Stock

Za pomocą laserów można musztrować atomy gazu i sprawiać, by zachowywały się np. jak kryształ czy metal. A w ten sposób łatwo symulować nieznane jeszcze materiały i badać ich własności, np. szukać nadprzewodników. Mówi o tym fizyk dr Mateusz Łącki z UJ, który pokazał, jak takie eksperymenty usprawnić.

W naszym dużym, makroskopowym świecie, jeśli chcemy ustawić niesforne obiekty w odpowiednich pozycjach, możemy umieścić je w pułapkach, z których trudno uciec. Nie bez przyczyny jajka sprzedaje się w papierowych wytłoczkach - z takich podstawek kulistym obiektom wytoczyć się trudno. W pułapki jednak można łapać też znacznie mniejsze obiekty - atomy. Ale wtedy - zamiast tradycyjnych, namacalnych pułapek - wystarczy światło lasera i temperatury bliskie zera absolutnego.

Okazuje się jednak, że w takich warunkach złapane w pułapkę obiekty zaczynają kwantowe harce i... czasem udają kogoś innego. Kogoś, kogo chcielibyśmy poznać.

Dr Mateusz Łącki z UJ wraz ze współpracownikami z austriackiego Uniwersytetu w Innsbrucku opracował nowy sposób, aby zmniejszyć takie świetlne "klatki" i podwyższyć nieco temperaturę, w których one będą ciągle dobrze działać. Łatwiej będzie więc podglądać te kwantowe "bale przebierańców". Badania ukazały się w "Physical Review A".

KWANTOWI SYMULANCI

"Badamy układy zimnych atomów gazu. Manipulujemy nimi za pomocą laserów. Chodzi o to, by taki układ symulował inne układy fizyczne, których właściwości chcemy zbadać" - mówi w rozmowie z PAP.

Fizyk opowiada, że jeśli odpowiednio złapie się wychłodzone atomy gazu w świetlną pułapkę, nie będą one chciały zmienić swojego położenia, bo wtedy musiałyby przejść przez wiązkę bardzo silnego światła. A one wolą pozostawać "w cieniu". W takiej pułapce jednak całe zespoły schwytanych atomów zaczynają się stosować do innych reguł niż te, które dla nas są intuicyjne - ich oddziaływania zaczyna opisywać fizyka kwantowa. A wtedy gaz może zacząć funkcjonować tak, jak np. kryształ czy metal.

"W takich badaniach chodzi o to, by można było płynnie zmieniać właściwości badanego materiału i stworzyć symulator materiałów nowych, jeszcze nam nieznanych" - podsumowuje dr Łącki.

Fizycy zakładają, że można będzie np. zmusić atomy, by w laserowej pułapce udawały, że są nadprzewodnikiem wysokotemperaturowym. Naukowcy bowiem marzą o takim materiale, który w temperaturach pokojowych byłby doskonałym przewodnikiem. Niestety nie wiadomo, jak taki materiał wyprodukować. Może natomiast udałoby się płynnie zmieniając właściwości materiału otrzymać jego schwytany w laserze odpowiednik. A potem łatwiej byłoby go odtworzyć wśród realnych materiałów.

Laserowe pułapki dla zimnych atomów są też nadzieją w pracach nad komputerami kwantowymi.

SPOSÓB NA GĘSTSZE WIĘZIENIA - PODPATRZONY W TELEWIZORZE

Problemem jest to, że optyczne pułapki wymagają temperatur bliskich zeru absolutnemu - rzędu kilkuset nanokelwinów (nanokelwin to miliardowa część stopnia C ponad zero absolutne, czyli -273,15 stopni C). Zespół dr. Łąckiego pokazuje, jak produkować bardziej gęste niż dotąd "więzienia optyczne" dla zimnych atomów. A dzięki temu eksperymenty będzie można wykonywać w temperaturach nawet ok. 10 razy wyższych niż teraz. Będą to ciągle nieziemsko niskie temperatury, ale - w założeniu - nieco łatwiejsze do uzyskania w laboratorium.

Wydawało się, że atomowych pułapek nie można już dalej miniaturyzować. Limitem była tu długość fali światła lasera. Zespół dr. Łąckiego pokazał jednak, jak to przeskoczyć. Przyda się tam sztuczka podobna do tej, którą stosowano w starych telewizorach kineskopowych. Tam do rysowania obrazu przydawał się stroboskop. Chodzi tu o szybko migające światło. Okazuje się, że jeśli odpowiednio będzie się migać światłem lasera, można jeszcze bardziej precyzyjnie niż dotąd wskazywać atomom, gdzie powinny przebywać. A dzięki temu będzie można uzyskiwać optyczne klatki mniejsze niż obecnie i bardziej odporne na temperatury wyższe niż teraz.

"Być może w niedalekiej przyszłości, aby projektować nowe materiały, nie będziemy zdani tylko na skomplikowane, a nieraz niemożliwe do wykonania symulacje komputerowe, ale że będziemy budować - np. z wykorzystaniem zimnych atomów - układy pomocnicze, które będą nam odpowiadały na fundamentalne pytania, np. dotyczące nowych materiałów" - podsumowuje fizyk.

PAP - Nauka w Polsce, Ludwika Tomala

lt/ agt/

Fundacja PAP zezwala na bezpłatny przedruk artykułów z Serwisu Nauka w Polsce pod warunkiem mailowego poinformowania nas raz w miesiącu o fakcie korzystania z serwisu oraz podania źródła artykułu. W portalach i serwisach internetowych prosimy o zamieszczenie podlinkowanego adresu: Źródło: naukawpolsce.pl, a w czasopismach adnotacji: Źródło: Serwis Nauka w Polsce - naukawpolsce.pl. Powyższe zezwolenie nie dotyczy: informacji z kategorii "Świat" oraz wszelkich fotografii i materiałów wideo.

Czytaj także

  • Elektrodepozycja filmu nanocząstek PtNi przy użyciu techniki in-situ w komórce przepływowej w transmisyjnym mikroskopie elektronowym podczas cyklicznej woltametrii. Wiązka elektronów (tu oznaczona na zielono) oświetla elektrodę (oznaczoną na pomarańczowo), zanurzoną w roztworze soli platyny i niklu, umożliwiając obrazowanie wzrostu nanocząstek PtNi (kolor szary) na elektrodzie. Grubość filmu wzrasta z każdym cyklem i po czwartym cyklu zaobserwowano wzrost rozgałęzionych i porowatych struktur. Projekt okładki/ilustracji: Weronika Wojtowicz, tło z wodą pobrane z https://pl.freepik.com

    Narodziny nanostruktury na filmie. Ujawniono sekrety elektrodepozycji

  • Fizyk, profesor nadzwyczajny naukowy Konrad Banaszek (amb) PAP/Marcin Obara

    Fizyk: gra o technologie kwantowe już się toczy. Wykorzystamy szansę, czy ją stracimy?

Przed dodaniem komentarza prosimy o zapoznanie z Regulaminem forum serwisu Nauka w Polsce.

newsletter

Zapraszamy do zapisania się do naszego newslettera