Naukowcy z Uniwersytetu Missouri (USA) przeprowadzili badania w grupie ponad 2 tys. kobiet i ich dzieci. Poziom kontroli sprawowanej przez matki był oceniany na podstawie obserwacji zachowania kobiet, gdy ich dwuletnie pociechy spędzały czas na zabawie. Po upływie około 8-9 lat wśród uczestniczek i dzieci przeprowadzono wywiady dotyczące obszarów konfliktu oraz jakości wzajemnych relacji

Bez względu na wiek czy pochodzenie etniczne dzieci określały relacje z matką jako lepsze, gdy pozwalała ona na większą autonomię, m.in. w zakresie wyrażania własnych opinii.

"Jakość relacji matka-dziecko w ogromnym stopniu wpływa na rozwój społeczny, emocjonalny i szkolny. Matki, które są bardzo kontrolujące, gdy maluch ma 2-3 lata, często zachowują się podobnie, gdy dziecko wkracza w wiek dorastania. Nadmierna kontrola oddala dziecko od rodzica - mówi dr Jean Ispa, autorka analizy. - Szanowanie autonomii dziecka jest ważne, nie tylko dla jego rozwoju, ale także dla pozytywnej wzajemnej relacji".

Badaczka dodaje, że autonomia nie oznacza wcale braku zasad i rezygnacji z wpajania wartości. Chodzi tu raczej o negatywną kontrolę psychologiczną, polegająca na celowym wywoływaniu u dziecka poczucia winy czy instruowaniu, jak ma się zachowywać, czuć czy co myśleć.

"Często rodzice myślą, że zachowania kontrolujące są właściwym sposobem wychowywania dzieci. Wyniki naszych badań temu zaprzeczają. Pozwalanie dziecku na adekwatny do jego wieku poziom autonomii jest korzystny, a dziecko podejmie odpowiednią decyzję, jeśli zostało poinformowane o konsekwencjach swoich wyborów. Dobrym startem jest otwarta rozmowa z dzieckiem i pozwolenie mu na przedstawienie swojego punktu widzenia" - podkreśla dr Ispa.(PAP)

koc/ agt/