Nauka dla Społeczeństwa

03.05.2024
PL EN
16.09.2014 aktualizacja 16.09.2014

Miejskie nieużytki to korzyść liczona w milionach dolarów

Opuszczone tereny w miastach postrzegane są jako szpetny dowód niegospodarności albo potencjalny teren pod zabudowę. Tymczasem miejsca te mają dużą wartość ekologiczną i dają korzyści warte miliony dolarów - mówiono na spotkaniu Ecological Society of America.

Każdy ekosystem dostarcza pewnych "usług" - korzyści, jakie czerpiemy z niego za darmo, podczas gdy w innym przypadku powinniśmy je sami wypracować. I tak np. lasy oczyszczają przepływające przez nie rzeki, dostarczając nam wody pitnej, a rośliny odfiltrowują z atmosfery dwutlenek węgla, spowalniając ocieplenie. Oznacza to, że naturalne ekosystemy, takie jak np. tropikalne lasy deszczowe, mogą przynosić nam i naszym gospodarkom konkretne i wymierne korzyści - podkreślali naukowcy na sierpniowym spotkaniu w Sacramento w stanie Kalifornia.

Właśnie w taki sposób Gunwoo Kim i Patrick Miller z Virginia Tech w Blacksburg spojrzeli na niezagospodarowane przestrzenie w mieście. Obecne tam ekosystemy są o wiele uboższe, niż ich odpowiedniki poza miastami, ale i tak cenne - zwracają uwagę autorzy badania, cytowani na stronie "New Scientist".

Kim i Miller obliczyli wartość usług ekosystemowych, zapewnianych przez nieużytki w Roanoke, w stanie Virginia. Niezagospodarowana przestrzeń zajmuje w tym mieście powierzchnię ok. 32 km2, co stanowi 29 proc. jego powierzchni - obliczył Kim. Badacz stworzył też mapę niezagospodarowanych stref, po czym ustalił, co na nich rośnie.

Ok. jedną trzecią tej ziemi zajmują drzewa - zauważa Kim. Ich tkanki wiążą w sumie ok. 107 tys. ton węgla, co samo w sobie można wycenić na 7,65 mln dol. Dodatkowo drzewa te wiążą co roku z atmosfery 23 tys. ton węgla i 91 ton zanieczyszczeń, co zwiększa ich wartość co roku odpowiednio o 164 tys. i 916 tys. dol.

Rzucając cień, drzewa te zmniejszają potrzebę używania klimatyzacji przez żyjących w okolicy ludzi, dzięki czemu pozwalają oszczędzić na energii 211 tys. dol. rocznie.

Największa jest jednak wartość związana ze strukturą ziemi - zaznacza Kim, gdyż wycięcie tych drzew, posadzenie kolejnych i zajmowanie się nimi, aż osiągną obecną wielkość kosztowałoby 169 mln dol.

Największe korzyści ekosystemowe wiążą się z istnieniem naturalnych stanowisk takich jak lasy i pola - dodaje specjalista. Ale cenne są również miejsca opuszczone przez ludzi, które dają schronienie innym gatunkom, służąc bioróżnorodności.

Drzewa powodują też, że latem, wśród miejskiego betonu i asfaltu, robi się nieco chłodniej - dodaje Brenda Lin z australijskiej agendy finansującej badania naukowe, CSIRO. Badała ona Sydney, gdzie szybka urbanizacja powoduje kurczenie się powierzchni zielonych, a temperatury stale rosną. Z jej analiz wynika, że 10-procentowy wzrost powierzchni zadrzewionych może łagodzić efekt miejskiej wyspy ciepła, obniżając lokalnie temperatury o niemal 0,5 st. C.

Kim i Lin propagują ideę jak najlepszego wykorzystywania nieużytków w miastach. Sugerują, że wprowadzenie ulg podatkowych dla właścicieli miejskich nieużytków byłoby korzystne dla wszystkich. Część miast zaczyna uwzględniać nieużytki w pracach planistycznych. W Los Angeles małe poletka ziemi o nieokreślonym przeznaczeniu zamieniono w "mini parki" i pozwolono z nich korzystać mieszkańcom. Z kolei w Chicago czy Milwaukee część opuszczonych posesji zostawia się w stanie naturalnym, aby pomagały wchłaniać nadmiar deszczówki, co pomaga unikać podtopień. (PAP)

zan/ krf/

Przed dodaniem komentarza prosimy o zapoznanie z Regulaminem forum serwisu Nauka w Polsce.

Copyright © Fundacja PAP 2024